Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam się bo przede wszystkim chce się podobać sobie i być zadowolona ze swojego ciała.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39679
Komentarzy: 549
Założony: 12 lipca 2011
Ostatni wpis: 18 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
duska17

kobieta, 31 lat, Poznań

183 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Wiecie taka myśl mnie dzisiaj naszła i powiem wam tak- faceci sami nie wiedzą czego chcą. Może nie wszyscy, akurat Ci których spotykam. I ja nie będę za nimi latać- o nie, co to to nie!:P I wcale nie mam podłego humoru, wręcz przeciwnie, jest spoko. Facetami nie warto się przejmować, naprawdę. Skupiam się na mojej diecie, na celu, któy chcę ociągnąć i nie poddaję się. Dzisiaj zrobiłam sobie małe wagary i nie poszłam na dodatkowy hiszpański. Więc w domku jestem jakieś 2 godziny wcześniej i się będę relaksować.:D 

Dzisiejsze menu:

śniadanie- kanapka z szynka i serem+ jogurt pitny 0%

2 śniadanie- kanapka z psztetem i sałatą

obiad- warzywa na parze+ herbata nestea

podwieczorek- serek wiejski

I koniec jedzenia na dzisiaj, mam zamiar wcześnie się położyć bo jestem strasznie zmęczona ponieważ musiałam wstać o 5 dzisiaj, a jestem nieprzyzwyczajona :D

17 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Dietka okey, humor okey, wszystko idzie po prostu super. Moje samopoczucie jest genialne, nie wiem skąd we mnie bierze się ta siła, ale mam taką motywację jakiej chyba jeszcze nigdy nie miałam no. Mam ochotę śpiewać, tańczyć, poczułam dzisiaj lato, chociaż troszkę zimnem rano dawało. Do tego skoczyłam dzisiaj na małe zakupki, czyli coś co uwielbiam i stałam się posiadaczką krókich, dżinsowych szortów! I jak tak na nie patrzę to wiem, że muszę schudnąć żeby bez krępacji się w nich pokazać.

Dzisiejsze menu:

Śniadanko- kanapka z serem i szynka, druga dżem+twarożek

Lunch-kanapka ser, szynka, ogórek + latte waniliowe

Obiad- spaghetti i trochę jogurtu pitnego

Podwieczorek- serek Danio

 

Buziaki:*

16 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Walcze, walczę dalej :D Dzisiejszy dzień bardzo pozytywny, duużo śmiechu, słońca no i czego tu chcieć więcej? Parę kilogramów na minusie by się przydało, ale powoli, powoli dojdziemy do tego hah:> Małymi kroczkami do przodu! Wieczorem znowu bieganie i dzisiaj zacznę ćwiczyć a6w bo wczoraj już nie miałam siły, ale co tam jeden dzień w tą czy we w tą nie robi róźnicy. Postanowiłam zacząć się też rozciągać bo mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zrobić szpagat. O to by było coś, zawsze chciałam zrobić szpagat. W ogóle wiecie co jest najśmieszniejsze? Za mniej niż 3 tygodnie piszę maturę, a ja tu się przejmuję, że szpagatu nie umiem zrobić. Za naukę powinnam się wziąć. To nie jest tak, że mi nie zależy, ale jakoś się rozleniwiłam ostatnio. W kółko myślę o diecie, jedzeniu i mojej figurze. Więc uroczyście oświadczam- zabieram się za naukę. Ale od jutra! haha:D

Dzisiejsze menu:

Śniadanko: 2 kromki ciemnego chleba, jedna z twarożkiem i z dżemem druga z szynką i z serem+ herbata z cytryną

2 śniadanie: bułka z szynką, serem i ogórkiem

Obiad: lasagne+ szklanka soku jabłkowego

podwieczorek: jabłko

 

 

Trzymajcie się dziewcyzny!:))

15 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Ale jestem zmotywowana!! Mam tyle energi, siły i tak bardzo wierzę w to, że dam radę!:D Za chwilkę idę sobie pobiegać, potem ćwiczenia bo dzisiaj pierwszy dzień a6w! Muszę tylko wymyślić jakiś sposób jak radzić sobie w gorsze dni, kiedy chciałąbym pocieszyć się czymś słodkim  Bo na ogół wtedy się poddaję i moja dieta się kończy -.- Wakacje 2012 odchudzona Daria nadchodzi!!! JUŻ NIEDŁUGO!

14 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Tak mnie ta choroba natchnęła do myślenia, że się z Wami tym podzielę- a więc postanowiłam znowu rozpocząć a6w bo to rzeczywiście jest skuteczne i daje efekty. Robiłam to chyba przez ponad 2 tygodnie, a brzuch naprawdę zrobił się bardziej płaski. Do tego będę też biegać- 3 razy w tygodniu to jest takie moje minimum. Oczywiście nie jakieś duże odległości bo to nie dla mnie, ale wieczorkami tak 20, 30 minut:D Muszę się wziać za siebie i w końcu w lato wyglądać jak człowiek!!!  

14 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

No więc powróciłam do diety, znowu zaczynam zmagania ze swoją wagą! Pierwszy dzień był straszny, miałam taką ochotę na coś słodkiego lecz na swoje szczęście nie ugięłam się! Tylko żeby mi to niejedzenie słodyczy nie sprawiało problemu potem:P   Niestety zachorowało mi się, więc leżę sobie w łóżku i weekend będe spędzać w domu:(  I tak sobie myślę jak mogłam doprowadzić do tego żeby znów zacząć wpieprzać tyle słodyczy, przecież tak dobrze mi szło, schudłam i to wszystko na nic bo po 6 tygodniach wszystko diabli wzieli. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda, to już nie wiadomo, który raz, ale będę walczyć i nie poddam się

                      W A L C Z Y M Y   D Z I E W C Z Y N Y !!

 

 

10 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

         N O   T O                          
Z A C Z Y N A M Y
!!!

9 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

No więc jutro ten dzień, dzień kiedy to postanowiłam zacząć, zacząć znowu od nowa, nie wiem, który to już raz. Lepiej nie liczyć. Wakacje się zbliżają może to mnie zmotywuję. Albo nie! Kopniak, porządny kopniak by mi się przydał. Nie załamię się, nie mogę. Dam radę dam radę, będę to sobie powtarzać. Muszę się przecież wziąć za siebie, nie mogę kolejny raz wstydzić się pokazać na plaży, zasłaniać się stale bluzką. O nie! Będę dumnie się przechadzać po złocistym piasku z uniesioną wysoko głową i długimi, SZCZUPŁYMI nogami. Brzuch to nie będzie zbiorowisko fałdek tylko zbiorowisko mięśni! Buzia będzie szczupła i pociągła a nie okrągło jak u małego dziecka. Przysięgam jak schudnę to stale będę nosić spódniczki! Albo ultrakrótkie szorty. Mam 2,5 miesiąca, dam radę? Muszę!

8 kwietnia 2012 , Skomentuj

 Zaczęcie diety w święta to nie był dobry pomysł:D Troszkę sobie pojadłam, ale się nie przejmuję zacznę po..xD Nie mam żadnych wyrzutów sumienia więc w sumie jest dobrze. No bo jak tu się nie oprzeć jak na stole same pyszności i tyyyyle ciast. Oczywiście nie pochłaniałam wszystkiego, głownie to skubałam, jadłam małe kawałki, ale sam fakt że to Wielkanocne jedzenie to nie jest dietetyczne jedzenie. Po świętach pełna mobilizacja, staram się 100 x bardziej, 100 x mocniej bo wakacje zbliżają się W I E L K I M I krokami! 

No a tu parę zdjęć motywacyjnych:P






Jakie noooogi, wow!




6 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

No to motywacja jest, punkty też mi trochę pomagają:) Teraz tylko patrzeć z uśmiechem w przyszłość i się nie poddawać! Zanim zjem cokolwiek słodkiego zastanowię się 100 x bo prawda jest taka że to chwilka przyjemności, a całe życie w biodrach:P W ogóle chciałam wczoraj dodać takie fajne zdjęcia, jako dodatkową motywację, ale się nie udało:( To wstawię parę fotek ciuszków, które w tym sezonie najbardziej przypadły mi do gustu:



 Spódnice maxii:)  







Szortyy!!



I bluzy jak z college'u

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.