Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Olcia1975

kobieta, 48 lat, London

164 cm, 68.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2012 , Komentarze (5)

W ciągu tygodnia przytyłam ponad 3kg!
Szok!
Nie podoba mi się to, co widzę
 i daję sobie 3 tygodnie na zrzucenie tych 3kg 
***
W końcu i do nas zajrzało słoneczko,
więc muszę korzystać
***
Dzisiaj dzień biegania po urzędach
a później na szybko zrobić pazurki 
i na Coliers Wood na festyn z dzieciakami 
***
Waga: 60kg
Menu:
I
muller rise - 195,70kcal
Volvic brzoskwiniowy - 120kcal
II
owoc
III
sałatka grecka
kawałek mięsa
IV
gołąbek w sosie pomidorowym
V
serek wiejski

18 lipca 2012 , Komentarze (4)

Kochane moje dziękuję za wsparcie i ... ochrzan :)
Wiem, że muszę się uzbroić w cierpliwość,
ale to wcale nie łatwe, niestety ...
Niedawno wstałam z postanowieniem że będę się byczyć 
i zjadłam pyszne śniadanko
(muesli 30g, rodzynki 10g, płatki Kellogs 10g
 + łyżka otrąb pszennych + pełne mleko 200ml = 300kcal)
Za chwilkę kawusia z mleczkiem 
i ... nudy.
Chyba powinnam już przywyknąć :)
***
Oskar dzisiaj ze szkołą w Adventure Park, 
a po szkole jedzie grać do Westbourne Rehearsal Studio
z zespołem :) 
Trochę im zazdroszczę :)

Miłego dnia, kochane :)

17 lipca 2012 , Komentarze (18)

Witam Was wszystkie serdecznie :)
Nie zagladalam na V. juz kilka dni 
i szczerze mowiac troche mi Was brakowalo ;)
Moja przerwa w zagladaniu 
 byla spowodowana wypadkiem mojego kocura
i ... moim takze.
Najpierw pan Inek wrocil do domu poobijany,
najprawdopodobniej skopany lub potracony 
i przez dwa dni prawie w ogole nie wstawal,
bal sie zejsc z lozka i po schodach itp.
natomiast trzeciego dnia juz skakal po plotach
 i szalal z innymi kotami :)
Nie wiem czy pomogly mu zastrzyki,
 masaze czy te dwa dni niewychodzenia z domu
ale wyglada i zachowuje sie normalnie,
nie liczac powtornie zlamanego ogona :/
Z kolei w niedziele wybralam sie z moim W. na przejazdzke rowerowa
a moj malz nie rozumie co to dac na luz i dal mi ostro w kosc.
Wrocilismy po dwoch godzinach,
mokrzy jak szczury i zajelismy sie przygotowaniem obiadu.
Po obiedzie chcialam sie wdrapac po schodach na gore do sypialni
i chwile zdrzemnac, ale ...
zrobilo mi sie ciemno przed oczami i spadlam.
Na szczescie w nieszczesciu samego upadku nie pamietam,
ale to co zobaczylam po ocknieciu sie wesole nie bylo :/
Mam dziure w glowie wielkosci 2zl,
wielka sliwe na calej lewej stronie glowy,
sine ucho, obolaly nos,
stluczony obojczyk, zebra i kolano ...
Ech, mam za swoje - zamiast odpuscic szalalam jak dzik 
choc nie wiem czy dla takich widokow 
i tego jak swietnie sie czulam podczas przejazdzki
nie zrobilabym tego znowu.
Chce znowu moc normalnie cieszyc sie zyciem, 
ale dzisiaj juz wiem ze odzyskanie kondycji to ciezka, mozolna praca
...
Milego dnia!

8 lipca 2012 , Komentarze (8)

Wrzucę fotki młodego z koncertu :)
Filmiku nie wrzucę, bo ich wokalista musi jeszcze duuuuużo ćwiczyć 
i nie chcę mu robić wstydu :)

8 lipca 2012 , Komentarze (5)

Humor do de ... 
Pogoda do de ...

6 lipca 2012 , Komentarze (9)

Ostatni zastrzyk!
Ostatnia kroplówka!
Pierwszy koncert Oskara!

6 lipca 2012 , Skomentuj

Rzeczy, które widzi­my [...] to te sa­me rzeczy, które is­tnieją w nas.

 I nie ma żad­nej in­nej rzeczy­wis­tości prócz tej,

 jaką ma­my w so­bie. 

Dla­tego też większość ludzi żyje tak niereal­nie,

 po­nieważ zewnętrzne ob­ra­zy uważają za rzeczy­wis­tość, 

a swe­go włas­ne­go świata wca­le nie do­puszczają do głosu.

 Można być wte­dy na­wet szczęśli­wym.

 Lecz z chwilą, gdy poz­na się już raz tam­to, in­ne,

 nie ma się już wy­boru i nie może iść drogą, którą obiera większość. Sin­clai­rze, dro­ga owej większości jest łat­wa, a nasza trud­na. Chodźmy.

 

~ Hermann Hesse

5 lipca 2012 , Komentarze (7)

Jutro mój Oskar gra z zespołem jako support
ale dumna jestem!
W dodatku bardzo się stresuję, 
a młody na pełnym luzie :)

3 lipca 2012 , Komentarze (5)

Zjadłyśmy z małą pyszne śniadanie
muesli na mleku z dodatkiem cookie crisp i cini minis
Pyszne i sycące za to niestety bardzo kaloryczne ...
Mamy dzisiaj w szkole "spotkanie przy kawie" 
więc muszę siebie i małą naszykować i wystroić
 żebyśmy Oskarowi nie przyniosły wstydu :)
Mała od rana gra w różne gry na moim iPadzie
 a ja przeglądam neta na starym laptopie.
Tak już chyba zawsze będzie,
że dzieci będą mi podprowadzały sprzęt 
i chcąc nie chcąc muszę się z tym pogodzić,
ale przykro mi że nie miałam czasu ani okazji 
się nim nacieszyć ...
Miłego dnia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.