Nastrój melancholijny, ludzie tak szybko odchodzą i pozostaje po nich puste miejsce w świecie. Czas płynie nieubłaganie i ani się obejrzymy i po nas też pozostanie puste miejsce.Co jest ważne - życie dla innych czy dla siebie? Marzeniami można obdzielić wiele istnień, a co z tego można zrealizować? Niewielką część, bo ciągle coś przeszkadza. Przypomina mi się wiersz Naborowskiego "Krótkość żywota i ten wers:
"Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt - żywot ludzki słynie."Albo ten wiersz:
"Fraszka wszytko na świecie, fraszka z każdej strony!
Nic to, choć ty masz pałac kosztem wystawiony;
Nic to, że stół zastawiasz hojnie półmiskami;
Nic to, żeć złoto, srebro leży gromadami;
Nic to, że gładka żona i domu zacnego;
Nic to, że mnóstwo wnuków liczysz z boku swego;
Nic to, że masz wsi gęste i wielkie osady;
Nic to, że sług za tobą niemałe gromady;
Nic to, że równia nie znasz dowcipowi swemu;
Nic to, że się ty światu podobasz wszytkiemu;
Nic to, żeć szczęście płynie nieodmiennym torem;
Nic to, choćbyś opatem abo był pryjorem;
Nic to, choć masz papieskie i carskie korony;
Nic to, że cię wyniosło Szczęście nad Tryjony;
Nic to, byś miał tysiąc lat szczęsne panowanie,
Bo iż to wszytko mija, za nic wszytko stanie.
Sama cnota i sława, która z cnoty płynie,
Nade wszytko ta wiecznie trwa i wiecznie słynie.
Tą kto żyje, ma dosyć, choć nie ma niczego,
A bez tej kto umiera, już nic ze wszytkiego."