Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pulpeta

kobieta, 37 lat, Gliwice

172 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 listopada 2012 , Komentarze (3)

Eh ledwo się zaczęła taka pogoda i już chora jestem :( Nawet nie wiem skąd ta choroba się przyplątała, przedwczoraj cały dzień siedziałam w domu tylko pod wieczór rundka po cmentarzu i po powrocie już czułam że coś mnie bierze..
Do tego wszystkiego jesienno -zimowa deprecha i wpieprzanie bez umiaru wszystko co popadnie..wkraczam na starą drogę -źle się czuję nie mam co robić więc wpieprzam, a żeby ruszyć dupsko jest za zimno więc takie błędne koło.

Świętowaliśmy z G nasze 3 lata razem, było miło ale całkiem zwyczajnie.. to już nie te czasy gdy dopiero się w sobie zakochiwaliśmy wszystko było nowe i zaskakujące.. teraz znamy się za dobrze i ciężko o taki romantyczny klimat.
Nie chciałabym żeby nasz związek stał się taki "przechodzony" bo znam kilka parek, które nie chajtły się w porę i teraz im się to wszystko sypie..

Ale nie ma co marudzić na razie cieszę się z tego że z G mi się dobrze układa. Mam plan zrobić mu na święta jakiś ręczny prezent.. myślałam o czymś w stylu kalendarza z mapą i pinezkami do planowania fantastycznych wspólnych podróży..zobaczymy co z tego wyjdzie...



31 października 2012 , Komentarze (4)

64.4 kg spodziewałam się większej tragedii po tym co wyczyniam..
Dziś u G wieczór strasznych filmów.. :)
Trochę zaniedbałam czytanie waszych pamiętników ale poprawię się..


27 października 2012 , Komentarze (2)

bez sensu to wszystko..:(
żyję od diety do diety.. nie umiem na co dzień normalnie zdrowo jeść..
czas pomiędzy dietami to wieczne obżarstwo..
najgorzej że teraz już się tak rozbestwiłam że nie umiem powrócić do diety..


14 października 2012 , Komentarze (3)

Dziś cały dzień na rodzinnej imprezce, teraz czuję się jak wieloryb i nie mogę patrzeć na jedzenie..dobrze się składa.. jutro rodzice wyjeżdżają więc będę mogła na spokojnie wprowadzić swoją dietę w życie:) mam tylko nadzieję że wytrwam i że G nie pokrzyżuje mi planów..


14 października 2012 , Komentarze (7)

haaa pojawiło się na wadze 63.7 :D
Nabrałam zapału do działania:)


14 października 2012 , Skomentuj

- za mało się ruszam
- za mało piję wody
- za dużo jem
- za duży brzuch

- ważę 64,2 kg - gonię pasek
- za tydzień 20 października będę ważyć 63 kg!! (muszę bo idę na taką imprezę.. zresztą pewnie wiecie jak to jest..)


3h spaceru

9 października 2012 , Komentarze (3)

Eh fatalnie ta rozmowa poszła.. im dłużej trwała tym bardziej wiedziałam że mają inne oczekiwania i mnie nie przyjmą..
W końcu w rozmowach kwalifikacyjnych tez trzeba nabrać doświadczenia..jedna jest za mną. Jak miałam 18 lat szukałam jakiejś dorywczej pracy to kilka rozmów odbyłam, ale w ogóle się tym nie przejmowałam.. teraz mi zależy i przykre to jest jak się nie udaje.. starzeje się człowieczek..
Muszę obmyślić jakiś plan działania w walce z kilogramami.. bo ta pogoda tak na mnie działa destrukcyjnie, że jeszcze się obżerać ze smutku zacznę, a i do ćwiczeń w ogóle nie mam weny..Tak coś myślimy z G żeby się na siłownię zapisać...i chyba tak trzeba będzie zrobić.


8 października 2012 , Komentarze (3)

W zasadzie to ten pamiętnik trzyma moją dietę bo ilekroć przestaję pisać to wszystko się sypie. Wracam z wagą 64 i podejmuję na nowo walkę!!
Tyle się dzieje ostatnio, w każdy weekend jakieś urodziny, imprezy no i zaczęłam podżerać ..jeśli chodzi o ćwiczenia to całkowicie zanikły..Jak tu przechytrzyć samą siebie żeby mieć ciągle zapał..

G mi wbija, że widać po mnie ten kilogram że było lepiej itd.. pewnie mnie chce zmotywować, ale to mnie akurat tylko wkurwia..A tak poza tym dobrze nam się układa ostatnio, minęły te ciągłe kłótnie w końcu jest miło nie wiem czyja to zasługa.. może 'skarbonka przekleństw' pomogła :)

Zebrałam się w sobie i szukam na poważnie pracy, stażu, praktyk cokolwiek byle się zahaczyć w tej branży.. jutro mam rozmowę także trzymajcie kciuki! Po wszystkim napisze jak było..



4 października 2012 , Komentarze (1)

Nie ćwiczę, dieta żadna- same węglowodany.. chociaż tyle że nie przytyłam..
Chcę znowu znaleźć tą chęć do działania..przecież odchudzanie też może być fajne!
I takie było, tylko teraz coś się popsuło, a ja nie wiem co...
..i ciągle tylko "od jutra"


1 października 2012 , Komentarze (4)

no powiem wam..  mam nadzieję że wam lepiej poszedł ten dzień..
u mnie kolejny raz katastrofa!!! to już 4 raz z rzędu..:( nie wiem co mam zrobić.. Wrócili rodzice, w domu pojawiło się inne żarcie i nie umiem się oprzeć:( nie wiem co mam ze sobą zrobić bo się rzucam na wszystko:( Ledwo dobiłam do wagi 63 i już takie coś.. jeszcze trochę i wszystko wróci spowrotem:/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.