Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pani magister architektury obecnie pracująca w biurze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16023
Komentarzy: 545
Założony: 4 grudnia 2010
Ostatni wpis: 3 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
GlamPop

kobieta, 30 lat,

163 cm, 75.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zdrowe odżywianie + codzienne treningi!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2014 , Komentarze (4)

          Ufff...pierwszy dzień 30sto dniowego wyzwania z Mel B i Tiffany za mną!!! (impreza) Co prawda zrobiłam Mel B dzień 1 trochę na raty, bo po 20 min zaczęłam wymiękać, więc stwierdziłam, że lepiej będzie, jeśli zrobię 20 min i resztę dokończę pod wieczór..Wolałam zrobić to dokładnie i powoli, a nie szybko i po łebkach...

       Dała mi Mel wycisk...w niektórych momentach odpadałam, wtedy króciutka przerwa, łyk wody i dalej...czego nie lubię...to ćwiczenia na podłodze, bo nie mam maty do ćwiczeń w akademiku i się przyklejam spoconymi plecami do podłogi -.-...a potem weź się od niej odklej :P Bardzo spodobała mi się ćwiczenia z Tiffany ^^ Jestem zakochana w tańcu...prowadziłam już wielokrotnie warsztaty taneczne, na uniwersytecie miałam własny kurs o nazwie "Just Dance!" i dlatego uważam, że takie ćwiczenia taneczne są jak najbardziej dla mnie ^^

 Menu na dzisiaj: 

Śniadanie 11:00: 2 parówki, 2 kanapki z chlebem pełnoziarnistym z szynką i pomidorem 
Przekąska 14:00: Kisiel truskawkowy Gellwe 
Obiad 17:00: Botwinka mojej mamy ^^

Przypuszczam, że zrobię sobie kleik ryżowy na wodzie z odrobiną cukru i cynamonu :) 


           Przed snem zrobię jeszcze Skalpel Ewy , mój squat challenge, a potem kąpiel i do wyrka bo jutro rano praca, a po południu robienie projektu, a wieczorem ćwiczenia i nauka do egzaminu...:/ 

      Taki tyłeczek już nie będzie tylko moim marzeniem...właśnie na niego pracuję!!! :D 

      Zapomniałabym!!!

Wczoraj ostatnie pieniądze wydałam na prześliczną bluzeczkę!!! Kosztowała 5 € no i żal mi jej było nie wziąć :D Dobrze, że jutro dostanę wypłatę, chociaż też długo się nią nie nacieszę, bo zaraz rachunki do zapłacenia -.- No ale nic...najważniejsze, że bluzeczka ładna :P 
 Z przodu jest lekko prześwitująca :D 

Buziaki!!! :*

10 lipca 2014 , Komentarze (8)

           Właśnie zakończyłam swój "trening"...-.- Co się ze mną do cholery stało??!! (strach) Zrobiłam może 1/3 Killera...do tego parę innych krótkich treningów cardio oraz jeden 6-cio minutowy trening z Ewą...Brzydzę się sobą...! (szloch)Gdzie moja kondycja z tamtego roku, kiedy trenowałam 3-4 h bez przerwy bez zająknięcia??!! Czas się chyba ostro wziąć za siebie i już od teraz bez wymówek -.- Nie ma, że boli...że nauka...codzienny trening...a minimum to 30 min...!!! 
         Przynajmniej pot się ze mnie leje po tym pseudo treningu...(pot) Aż mi wstyd...tylko się zapaść pod ziemie i zamknąć za sobą drzwi....
        Może jeszcze jest jakaś szansa i odkupie jakoś swoje grzechy podjadania słodyczy i niezdrowego odżywiania...i jak widać braku porządnego treningu...
         Trzymajcie za mnie 
kciuki i życzcie powodzenia...będę go potrzebowała...

         Ciocia Britney miała rację...



10 lipca 2014 , Komentarze (10)

Hej dziewczyny!

            Nie było mnie tutaj już od jakiegoś czasu...mam na uniwersytecie istny chaos (projekty, konsultacje, egzaminy)...Cały weekend przesiedziałam robiąc notatki do konstrukcji i do tej pory ich nie skończyłam...dobrze, że się za to już teraz wzięłam, może 30.07 nie będę kwiczeć na tym egzaminie powtórkowym, chociaż kto wie...o.O 

Ostatnimi czasy się działo...oj działo ^^ 
            Moi najukochańsi rodzice rozstawili nasz basen za domem w ogrodzie *___* Uwielbiaaaam...(zakochany)Kiedy nie siedziałam w weekend nad notatkami, chillowałam w basenie ^^ (cwaniak) Słoneczko, ciepła woda...Like a boss xd :D 
             Wyliczając dalej...:D Moja ukochana drużyna dowiodła, że ich przedostatni mecz to była lekka pomyłka i ustrzelili 7:1 :D w meczu z Brazylią!!! Jestem dumna z moich chłopaków ^^ 
            Na uni jakoś leci, chociaż nie powiem, żebym odczuwała jakiekolwiek wakacje, które miałyby się zacząć 19.07...Może coś się zmieni w tym kierunku, chociaż tutaj jestem sceptyczna...Wczoraj odbył się "Bergfest" mojego rocznika (alkohol) Coś jak połowinki ^^ zawsze w połowie studiów na 4 semestrze, ponieważ lepiej zrobić coś takiego w semestrze letnim odbywa się mała impreza, w tym roku z mundialem w tle :D Darmowe piwo...tłuste jedzenie...(hotdog) I tak...skusiłam się na piwo...nienawidzę siebie za to -.- xd Dzisiaj będzie pokuta z Ewą Chodakowska (szloch) No przynajmniej się dobrze bawiłam wczoraj ^^ 

          No tak pokrótce co w ostatnim czasie działo się u mnie...ale w sumie temat miał być o ombre ^^ Kocham je *____* Robiłam już 3 razy i zakochałam się w nich na zabój...Poznałam ostatnio dziewczynę, która uczy się na fryzjerkę i szukała modelek i modeli, żeby poćwiczyć :D Oczywiście długo się nie zastanawiając poprosiłam o podcięcie grzywki, ponieważ już odrosła i nie układa się na prosto, ale leci mi na bok...może lekkie cieniowanie, no i oczywiście ombreee *___* 



Co sądzicie o ombre upside down? Mam jasne włosy...ostatnie ombre,  które robiłam były o lekko jaśniejsze od mojego naturalnego koloru...platyny się nie odważyłam :P 



A może całkiem kolorowe? ^^ 



No i na koniec mała wariacja na temat ombre :D Uważam, że ombre to świetny pomysł dla dziewczyn, które (jak ja) nie są przekonane do farbowania całych włosów w obawie o swój naturalny kolor, a końcówki jak wiadomo, odrosną i można obciąć, tak jak ja zrobiłam z moimi :D ;) Jak sądzicie? Czy ombre wygląda dobrze tylko na długich włosach? Czekam na wasze rady dotyczące koloru ;) 

Ale się dzisiaj rozpisałam :D ^^ Buziaki ;) 

4 lipca 2014 , Komentarze (8)

Hej,

jest piątek i na uniwersytecie dali nam trochę odpocząć. 

          Miałam konsultację w związku z projektem. Całkiem nieźle poszła i ogólnie mój tutor był zadowolony. Weekend pełną parą!!! :D Jutro tylko praca i dom <3 
            Po konsultacji byłam na turnieju siatkówki organizowaną przez radę studentów fakultetu 2, czyli kierunków technicznych. Gorąco, duszno i pot się lał...Ale drużyna chłopaków z Polski wygrała skrzynkę piwa, czyli pierwsza radość...^^ 
           Od 18.00 ogarnie nas wszystkich euforia...Mecz Francja vs. Niemcy :DSpotykamy się u znajomych, żeby wspólnie obejrzeć to niesamowite widowisko. Staram się oglądać wszystkie mecze, jednak nie zawsze się to udaje...ale coś takiego trzeba obejrzeć!!! To będzie dopiero mecz...bombaaa (bomba) Trzymam kciuki za chłopaków z Niemiec ;) 
        
         Menu na dzisiaj: muesli tropikalne z jogurtem naturalnym, odrobiną miodu i pokrojonym jabłkiem :D pychotka ;) 


Jak wy dziewczyny spędzacie dzisiejszy wieczór? Komu kibicujecie i czy w ogóle oglądacie mundial? 

Buziaki! :* 

3 lipca 2014 , Komentarze (10)

Witam! :D

         Już baaaaardzo dawno mnie nie było...czwarty semestr studiów już dobiega końca, a kilogramy średnio lecą w dół od stycznia 2014...Tutaj stres, tutaj przygotowanie projektu w nocy przed samą prezentacją...a nieprzespanych nocy mam już za sobą niezliczoną ilość , tutaj podjadanie o pierwszej w nocy(ciasteczka), nauka, wykłady z rana i tak w kółko...Teraz zbliżają mi się egzaminy. Jak do tej pory nie tknęłam nawet palcem moich notatek, które na moje szczęście mam już przygotowane (przynajmniej do jednego z egzaminów, ponieważ jest on powtórkowym). 

        Co się zmieniło od mojego ostatniego wpisu...? Hmmm....:? Wraz z dwójką znajomych porwaliśmy się na run challenge polegający na interwałowym bieganiu i przygotowaniu się do przebiegnięcia 5 km za jednym razem. Trwało to miesiąc ale przy ostatnich dwóch razach nagle odpuściliśmy...Z różnych względów...Najpierw odpuściła Kama, koleżanka z wyższego semestru...potem odpuścił Marcin, inżynier...no i w końcu odpuściłam ja...Z pewnością były to wymówki jednak nie były nieuzasadnione...Nawał pracy jaki nam dorzucili tutorzy i profesorowie nie pozwolił na zrobienie czegokolwiek innego poza projektami dotyczącymi uniwersytetu...Tak...wiem...WYMÓWKI... (mysli)

       Robiłam jeszcze przez jakiś czas Mel B oraz mój "Squat Challenge" po którym widać efekty i moje pośladki stały się jędrniejsze i się podniosły...(serdecznie polecam). Czasami nie robiłam przysiadów wedle instrukcji, ale generalnie nieważne ile się zrobi, ważne żeby nie przerywać tego wyzwania ;)

      Aaaahh...zapomniałam...zmieniłam co nieco w swoim wyglądzie...ścięłam swoje długie włosy :D Naturalnie lewe przed prawe po ścięciu włosów ;) Chyba wyszło mi to na dobre :) Zauważyłam, że to pierwsze zdjęcia mojej osoby, które w ogóle dodałam ^^ 

     W związku, że lato już właściwie się zjawiło, ale mimo to wakacji na moim horyzoncie nie widać, postanowiłam podjąć się wyzwania Mel B, ponieważ piękne ciało się samo nie zrobi! A więc moje drogie panie...życzcie mi powodzenia i trzymajcie za mnie kciuki! 

Pozdrawiam 

GlamPop 

6 stycznia 2014 , Skomentuj


Od dzisiaj zaczęłam 30 dniowy program na pośladki. 

Rezultaty, które znalazłam w Internecie są zaskakujące, więc i ja postanowiłam spróbować ...^^ Do tego ćwiczenia na plecy i ramiona, ponieważ ostatnio dokucza mi ból pleców, który jak się dowiedziałam, z seminarium na trenera pierwszego stopnia, wynika z dysbalansu, pomiędzy muskulaturą brzucha a muskulaturą pleców...To z kolei spowodowane jest tym, że do tej pory ćwiczyłam tylko mięśnie brzucha a powinnam ćwiczyć także mięśnie pleców, bo jak wiadomo plecy muszą jakoś dźwigać całą masę ciała no i ten nadmiar kilogramów....
Dlatego też postanowiłam je trenować i mam nadzieję na wysmuklenie sylwetki oraz na odciążenie pleców....:) 

Poniżej dodaję 30dniowy program na pośladki ^^

4 stycznia 2014 , Skomentuj

Dawno, ale to baaardzo dawno mnie tutaj nie było...:O Ostatnim razem byłam tutaj, jak zaczynałam studia...Czyli półtora roku temu...o.O
W tym czasie kilogramów niestety nie ubyło a wręcz przeciwnie...w sumie po diecie waga się utrzymywała, potem wyjazd na studia, brak czasu, fast food i brak zdrowego domowego jedzenia...no i stało się...waga wróciła...86 kg :O Aż strach na wagę wchodzić...
Co się zmieniło odnośnie regularnych ćwiczeń, wróciłam do tańca...zostałam trenerką na moim uniwersytecie, do tego prowadzę "Gimnastykę w miejscu pracy" i jak na razie nie brak mi ruchu...Mój trzeci semestr niedługo się kończy i znowu stres związany z egzaminami. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a co nas nie zabije to nas wzmocni jak to się mówi....

Na starcie roku 2014 życzę wam wszystkim, kochane, żebyście spełniły swoje marzenia i dotrzymały wszystkich postanowień i oby ten rok był lepszy od poprzedniego!!! :D :D 
Moim postanowieniem na rok 2014 jest zdrowe żywienie oraz więcej ćwiczeń, czyli generalnie zdrowszy tryb życia :D :D 

5 czerwca 2012 , Skomentuj

Witam kochane!

Dawno mnie już nie było...Rany jak dawno, ale teraz mam o wiele więcej czasu na pisanie, więc postanawiam się poprawić!
Właśnie skończyłam matury i teraz czekam na swoje świadectwo. Wyniki otrzymałam 29.05 i jestem bardzo zadowolona z mojej średniej, która jest jedną z tych wyższych: 1,8 !!!  Ale nie przerażajcie się  W mojej szkole w Niemczech system oceniania działa odwrotnie niż w Polsce i 1 jest najlepszą oceną, a 6 najgorszą

Teraz właśnie znajduje się na etapie szukania pracy i składania dokumentów na studia. Mam nadzieję, że zostane przyjęta do Cottbus w Niemczech na architekturę...moje marzenie  !!!

Co do odchudzania, waga się wznosiła i opadała przez ten czas uczenia się do matur i oczekiwania na wyniki. Aktualnie mam zamiar wziąć się za siebie, bo już niedługo Abi Ball czyli coś na kształt studniówki, ale po maturach i otrzymaniu świadectwa :) Mam już na szczęście sukienkę na oba eventy: rozdanie świadectw i Abi Ball 16.06!!! Jeszcze tylko buty, fryzura i paznokcie. Najprawdopodobniej przykleje sobie takie za 1 Euro plastikowe :P W sumie to i tak na jeden wieczór, także nie ma co się wpędzać w koszta ...

Teraz mam już motywację, ale tak na dodatek laseczki dam jeszcze jedną motywację

 

15 stycznia 2011 , Skomentuj

Witam kochane,

    Czy film może zmienić życie?? OCZYWIŚCIE!!!! Ostatnio w święta i nowy rok oglądałam mój ulubiony serial "Pamiętniki Wampirów"...Kocham go!!!  Zwłaszcza Elenę i Damona!!! Właśnie co do tych zmian....Już w Nowy Rok zastanawiałam się nad zmianami, jakie powinnam wprowadzić w moim życiu i doszłam do wniosku, że nie jestem osobą, jaką chciałabym być...Niechodzi mi tutaj o wygląd, bo nad tym pracuje, chociaż ostatnio też nie za świetnie mi idzie...poddałam się, ale tylko na chwilkę!!! Dzisiaj się złamałam i zjadłam kebaba... Mam wyrzuty sumienia z tego powodu...
    Dzisiaj miałam dni otwarte w szkole i szczerze powiedziawszy ledwo zipię....Dziesięć razy oblecieć cztery piętra z góry na dół w butach na 10 cm obcasach....KOSZMAR!!! Od 9.00 do 12.00...Potem byłam tak głodna, że tato zaproponował mi tego kebeba...no i się ugięłam...niestety. Miało mnie nie być na tych dniach otwartych, bo miałam lecieć do Bułgarii, ale czynniki wyższe jak Klauzura z Historii wzięły górę i musiałam zostać. Z tą historią było zamieszanie, bo klauzurę mieliśmy pisać przed świętami jeszcze, ale nauczyciel nie przyszedł i odwołali ją. Mieliśmy pisac na początku stycznia...W tym samym czasie zaplanowany został wyjazd do Bułgarii na 15.01...zgodziłam się, ale potem mój nauczyciel oznajmił, że piszemy klauzurę w ten dzień (Sobota dla ścisłości) no i musiałam go odwołać....W środę na tablicy ogłoszeń wisiała notatka, że klauzurę w sobotę piszą jedynie ci, których nie było z powodu choroby. Nie wiedziałam dokładnie jak to rozumieć i zapytałam się z kolega w sekretariacie co z naszą historią. Okazało się, że nauczyciele z historii sami wyznaczają termin tej klauzury i nie pisaliśmy dzisiaj. Pojawiła się szansa wyjazdu do Bułgarii...ale kiedy zadzwoniłam do organizatora tegoż wyjazdu, okazało się, że jest już zapóźno, bilety były już zabukowane....Także ani klauzury, ani wyjazdu do Bułgarii i weekend w domu.... Załamać się można....

   Ale co do tego czy film może zmienić życie....Może jestem naiwna, albo głupia, ale postać Eleny z "Pamiętników Wampirów" dała mi do myślenia...Chciałabym być taka jak ona...Mimo, że to tylko wymyślona postać z książki, wywarła na mnie duże wrażenie, no i Nina jest śliczną dziewczyną!!! Taka szczupła i ładna...!!! Uwielbiam ją...;) 


 

30 grudnia 2010 , Skomentuj

Witam kochane....


Jutro Sylwester, co oznacza postanowienia noworoczne....Jak co roku pewnie zażyczę sobie czegoś abstrakcyjnego, o czym miesiąc później nie będe pamiętała....Nawet nie pamiętam co w tamtym roku chciałam osiągnąć...
Czy w tym roku będzie inaczej....??? Nie mam zielonego pojęcia, a tym bardziej ktoś inny...Chyba, że sobie tutaj zapiszę...:) Tak będzie najlepiej, bynajmniej dla mnie. Chociaż jeśli ktoś będzie mi chciał o tym przypomnieć, znajdzie tutaj niezłe dowody...Takie nie do podważenia. Czyli nie ma opcji, abym się z tego wywinęła... 
Jak co roku Sylwka spędzę w domq z rodziną, bo na towarzystwo jak na razie nie ma co liczyć... Chyba dopiero wtedy będę się czuła ze sobą dobrze, kiedy wreszcie siebie zaakceptuje, a ten fakt nie nastąpi zbyt szybko. Wierzcie mi...Byłam pewna, że znam siebie samą bardzo dobrze, ale teraz dopiero zrozumiałam, że to nie prawda. Pomyślałby kto...ale jednak to prawda....dlatego moje postanowienie noworoczne? 

1.ROBIĆ WSZYSTKO ZGODNIE Z SOBĄ, NIE SŁUCHAĆ INNYCH< ŻYĆ WŁASNYM ŻYCIEM!!! 
2. WYTRWAĆ W DIECIE I NIE ZAŁAMYWAĆ SIĘ
3. UWIERZYĆ W SIEBIE

Chociaż z tym ostatnim może być problem....Odkryłam bowiem bolesną prawdę....Sama siebie nie doceniam....

Życzę wam wszystkim kochane, żebyście wytrwały w noworocznych postanowieniach....A wszystkim tym, które tak jak ja nie potrafią uwierzyć w siebie...No cóż życzę, aby się to zmieniło....;)


 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.