Taki sport nie dla mnie
Postanowiłam sobie, że zacznę biegać, wstałam dzisiaj o 5 rano, ubrałam się, i poszłam pobiegać. To była totalna masakra, nie dość, że było mi gorąco i duszno, to nie dawałam rady, nie chodzi o to, że szybko się męczę, bo tak nie jest, po prostu tego nie lubię. Strasznie mnie to denerwuje to bieganie, wolę pograć w kosza, potańczyć, czy pójść na aerobik. Wiem doskonale jak wszyscy chwalą ten rodzaj sportu i jaki posiada korzystny wpływ na nasz organizm, ale mi to jakoś nie odpowiada, już wolę męczyć rower czy skakankę :P
Tak wiec bieganie odchodzi zdecydowanie na bok.
Teraz muszę się zając najbardziej krytycznymi partiami ciała czyli przede wszystkim:
* ramiona
ćwiczenia z obciążeniem.
* brzuch
trening 20 minutowy, 8 min. abs, brzuszki - zwykłe, skośne i pół brzuszki, hula hoop.
* nogi (uda i łydki)
skakanka, rowerek, przysiady.
Hm... to jak na razie tyle, wszystkie moje możliwości, może z czasem będę więcej ćwiczyć, ale biegać na pewno nie będę, no chyba, że będę do tego zmuszona :P
Zmienić się...
Chciałabym przejść całkowitą metamorfozę, mam już dosyć swojego wyglądu, tego, że nie mieszczę się w zwykłe ubrania. Bardzo chciałabym się zmienić ale tylko i wyłącznie dla siebie.
Nie chcę już być szarą myszą, która jak tylko może chowa się przed całym światem i wzrokiem innych osób, które i tak mnie nie zauważają. Co prawda uwielbiam swój charakter choć dla innych ludzi jest okropny i trudny do zniesienia, często ludzie twierdzą, że jestem wredną dziewczyną, która jest zbyt szczera, no cóż lepiej być szczerym niż okłamywać innych. Szkoda, że ludzie nie są szczerzy i cały czas mydlą oczy innym, tak jak u mnie, wiem doskonale, że jestem gruba i ważę zdecydowanie za dużo, ale osoby z mojego otoczenia i tak twierdzą, że jestem chuda i niepotrzebnie się odchudzam. Chuda? Ciekawe w jakim wydaniu, wyglądam gorzej niż na swoim modelu 3D.
Dlatego chcę się zmienić, chcę wszystko zmienić w sobie, co prawda przede mną klasa maturalna, czyli kilka miesięcy męki i nauki, a później będę miała zdecydowanie więcej czasu dla siebie. Wiem doskonale, że nie zmienię się z pstryknięciem palców, na to potrzeba czasu, wiec w swojej głowie stworzyłam kilkanaście etapów swojej zmiany :]
Po pierwsze chciałabym schudnąć i osiągnąć swoją wagę końcową, dzięki temu zmieniłabym całkowicie swoją garderobę, zamiast nosić luźne rzeczy zaczęłabym nosić dopasowane i podkreślające moją figurę ciuchy. Chciałabym uprawiać zdecydowanie więcej sportu, aby moje ciało było jędrne i lekko umięśnione, dobrze by było gdyby moja fatalna kondycja się poprawiła. Kolejnym etapem byłaby zmiana fryzury, na coś oryginalnego, a zarazem coś w czym bym bardzo ładnie wyglądała, do tego zaczęłabym się malować, bo jak na razie jeszcze tego nie opanowałam ;] No i może znalazłabym sobie chłopaka, bo w domu już mi nie dają spokoju, hm... to chyba niewykonalne.
Czas na zmiany, od jutra biorę się w garść, w pamiętniku będę zapisywać wszystko co zjadłam, będzie mnie to znacznie motywować. Żadnych słodyczy i kalorycznych produktów, dieta i ćwiczenia. Dam radę!
Pogromcy tłuszczu.
Od dawna prowadzę notatki na temat odchudzania, często też zbieram ciekawe wiersze, które motywują do tego aby się wziąć w garść. Troszeczkę się tego nazbierało i dziś przeglądając te notatki, trafiłam na "pogromców tłuszczu", mam nadzieje, że to choć troszeczkę wam to pomoże :]
Ocet Jabłkowy
Znajduje się w nim 20 najważniejszych dla naszego organizmu substancji mineralnych i mikroelementów, m.in. pektyna, która obniża poziom złego cholesterolu we krwi, witamina E silny przeciwutleniacz oraz potas. Ocet jabłkowy przyspiesza spalanie tłuszczu nie tylko z pożywienia, lecz także z tkanki tłuszczowej, poprawia trawienie, wchłanianie żelaza i co najważniejsze poskramia apetyt.
Ocet powinno się pić w proporcji jedna łyżka octu na szklankę wody (najlepiej dwa razy dziennie). Można dodać do tego łyżeczkę miodu lub syropu jabłkowego. Ocet jabłkowy można także dodawać do potraw, jest idealny do sałatek.
Chityna
Badania potwierdziły, że zmniejsza wchłanianie tłuszczów. Cząstki chityny wiążą cząsteczki tłuszczu z pożywienia (każda 20 razy więcej niż sama waży), obniżają także ciśnienie krwi, poziom trójglicerydów i złego cholesterolu. Ta naturalna substancja, występująca w pancerzykach skorupiaków morskich, dodawana jest do tabletek odchudzających.
Ananas
Bogaty jest w jod, mangan, miedź, żelazo, a także bromelinę, czyli enzym pomagający rozkładać związki białkowe i korzystnie wpływający na proces trawienia. Bromelina pomaga także usunąć z organizmu toksyczne produkty uboczne. Pęczniejąc w żołądku, hamuje apetyt i reguluje prace jelit. Można jeść go do woli, zarówno surowy, jak i z puszki.
Kofeina
Oprócz właściwości pobudzających ma zdolność do stężania wolnych kwasów tłuszczowych we krwi, ich utlenienia i mniejszego wykorzystywania węglowodanów podczas spalania. Dzięki temu szybciej spalamy tłuszcz. Można wypić filiżankę kawy przed ćwiczeniami fizycznymi.
Ciekawostka: Jeśli wypijesz filiżankę kawy bez dodaku mleka i cukru, pobudzi ona do pracy układ trawienny. Można to nawet przeliczyć na kalorie. Podczas delektowania się filiżanką małej czarnej spalisz około 60 kcal. Zachowaj jednak umiar. Jeśli wypijesz wiecej niż 3 filiżanki dziennie, możesz mieć zgagę.
Herbata
Bez herbaty trudno sobie wyobrazić dobrą dietę. Zawarte w niej witaminy, minerały oraz olejki eteryczne ożywiają ciało i umysł. Przede wszystkim jednak pomagają usunąć z organizmu toksyczne substancje. Czerwona herbata przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej, zielona poprawia trawienie i reguluje poziom cukru we krwi, yerba mate pobudza metabolizm i zmniejsza ochotę na słodycze.
Chrom
Uczestniczy w przemianach węglowodanów, zwiększa ilość glukozy magazynowanej w wątrobie i mięśniach, pobudza transport aminokwasów do komórek, ogranicza odkładanie się tłuszczu na ściankach tętnic, reguluje poziom cukru we krwi, dzięki czemu znika ochota na słodycze. Chrom dostępny jest postaci tabletek, ale znajdziemy go także w drożdżach, kaszy, płatkach owsianych i chudym mięsie.
Życie w sieci.
Dzisiaj jestem totalnie padnięta, cały czas myślę tylko o tym, aby pójść do łóżka i sobie pospać. A to wszystko przez to, że miałam ochotę popisać z kimś i weszłam na czata, skończyło się na tym, że klikałam z pewnym chłopakiem do czwartej rano. Nawet nie wiedziałam, że tak dobrze się dogaduje z ludźmi, szkoda tylko, że w sieci, na co dzień wolę unikać takich sytuacji w których musiałabym z kimś nawiązać kontakt. A zresztą pisząc z kimś mam pewność, że ta osoba mnie nie zna i nie wie w ogóle jak wyglądam, i to jest tym właśnie, największym plusem... anonimowość.
Straszna desperatka ze mnie eh..., podrywać chłopaków na czacie.
Zastanawiałam się dzisiaj nad jakimiś ćwiczeniami na brzuch i postanowiłam sobie, że będę robić brzuszki i 8 min.abs, gdzieś w domciu mam jeszcze płytę z ćwiczeniami, więc może jak będę miała więcej czasu to zacznę z nią ćwiczyć. Do tego zamierzam kupić sobie jeszcze skakankę, ale nie wiem czy moje kolana wytrzymają taki ciężar, w sumie sporo ważę, może nie warto ryzykować.
Dieta jest, ćwiczenia są, teraz czas na moją małą motywację. Oczywiści są to zdjęcia gwiazd, modelek czy zdjęcia "przed" i "po" osób które schudły, chciałabym przejść taka małą metamorfozę, schudnąć i zmienić zupełnie swój dotychczasowy wygląd, wiem doskonale, że przede mną jeszcze mnóstwo pracy, ale to będzie mój cel.
Troszeczkę o mnie... zaczynam.
Zawsze marzyłam o tym by być szczupłą dziewczyną, z chudymi nogami, z płaskim lekko umięśnionym brzuszkiem, z ładnym wcięciem w talii i z dużym biustem.
Dziś już wiem, że to tylko i wyłącznie marzenia, moja budowa ciała typ jabłko mówi samo za siebie, na pewno nie będę mieć tego wcięcia w tali, a nad brzuchem będę musiała naprawdę się napracować. A co do biustu, no cóż tak bywa jest mały, a po tym jak schudnie będzie jeszcze mniejszy.
Mam mnóstwo kompleksów, bardzo wstydzę się swojego ciała, zawsze noszę luźne ubrania, ale chcę w końcu coś zmienić w sobie, popracować nad swoim ciałem, a nie użalać się nad tym co jest. Może akurat kiedyś docenię to co mam, ale jak na razie zaczynam wojnę z dodatkowymi kilogramami, których mam trochę do zrzucenia, no cóż jestem dość niska i to dlatego.
Chciałabym aby ten pamiętnik był dla mnie taką małą motywacją do działania i do dbania o swoje ciało. Wiadomo, gdy ktoś odnosi sukces motywuje innych do działania.
Zastanawiam się nad swoja dietą, staram się jeść dziennie tak 4-5 małych posiłków, ale wiadomo różnie to bywa, czasem zapominam, a czasem tak bardzo żołądek mnie boli, że nie jestem w stanie nic zjeść. O aktywność fizyczną się nie martwię, zawsze gdy mi się nudzi to mam ochotę pojeździć rowerkiem, albo pokręcić hula hoopem, sport przede wszystkim. Tak więc walkę czas zacząć :]