Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tyskaxxx

kobieta, 38 lat, Liverpool

165 cm, 53.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 lipca 2013 , Skomentuj

robie sie glodna a to mnie przeraza. ale jest juz za pozno. bo mi tak niedobrze ze nie moge sobie nic zrobic.

przestalam brac te hormony a czulam sie duuuuuzo gorzej. wiec przed chwila sie okazalo ze mialam malutkie plamienie, maz zadzwonil do ginekologa i kazala mi pobrac te hormony przez jeszcze 5 dni.

ahhh wlasnie wrocil maz z zakupow:))) z czipsami :D

w przyszlym tygodniu przychodzi sprzataczka. pomoze nam ogarnac.
ide bo mi niedobrze:(((

19 lipca 2013 , Komentarze (2)

bedziemy mieli dzidzisia :-))))

dzis 8 tydzien. przestalam brac hormony, wczorajsze usg pokazalo ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku:)
wyglada na to ze bedzie dziewczynka.

tylko mi nadal niedobrze.

sprobuje sie zebrac w sobie i przynajmniej troche naczyn umyc.

odpoczywam.


5 lipca 2013 , Komentarze (2)

haha!! zawsze ale to zawsze jak sie pochwale jak swietnie mi idzie (poprzednie wpisy) to wtedy przestaje!!!!!!

wyladowalam w lozku, na tydzien conajmniej, bardzo oslabiona, tabletki w garsci, caly poniedzialek bieganie po lekarzach od 7:30 do 15. a na koniec, wsiadamy do samochodu i ja taka zadowolona ze w koncu do domu, bo i zmeczona i glodna i deszcz leje a tu samochod nie chce zapalic!!!

w poniedzialek wiecej badan i zobaczymy co i jak.
po pieciu dniach w koncu udalo mi sie posprzatac pokoj a natomiast w kuchni istny sajgon... naczynia sie mnoza w tepie expresowym, muszek owocowek caly roj :/

wczoraj maz pojechal do swojej mamy na kolacje(tak jezdzi raz w tygodniu) i czasem przywozi jakies jedzenie a ja akurat umieralam z glodu. tesciowa dobrze gotuje, ale wczoraj - jak na zlosc!!!!
pieczone ziemniaki tak tluste i przypalone i przesolone ze sie nie dalo zjesc a mieso- sam tluszcz :/

ostatnio mam jakis wstret do nich znowu, alergie na tesciowa i na szwagra.. szlak mnie trafia.......



25 czerwca 2013 , Komentarze (3)

jako ze z moim odchudzaniem zawsze idzie w parze pielegnacja ciala, dzis po treningu z Mel B postanowilam sobie zrobic maseczke z bialej glinki. nalozylam, a potem siadlam do komputera z talerzem makaronu z sosem pomidorowym i klopsikami i czytam sobie vitalie. czytam czytam, zerkam na talerz zeby nabrac kolejna porcje na widelec a tu jakis bialy proszek na moim jedzeniu, mysle sobie -dziwne - przeciez nie  sypalam parmezanu a dopiero po sekundzie sobie uswiadomilam ze to ta zaschnieta maseczka mi sie kruszy przy otwieraniu buzi!! ...


nie wiem, czy juz pisalam, ale rzucilam prace.fajnie bylo ale do czasu.
i o dziwo, teraz mam tyle wolnego czasu a w ogole ciezko mi cokolwiek zrobic, tylko zerkam na zegar i nie moge uwierzyc ze juz ta godzina!

a dzis bede robic pierogi ruskie ale z maki pelnoziarnistej. ciekawe jak wyjda:)

na koniec moj slodziak w jego nowym nietypowym legowisku :)



20 czerwca 2013 , Skomentuj

juz poltora tygodnia za mna i sie trzymam lepiej niz kiedykolwiek!!!!

mowie mezowi: -dzisiaj bede cwiczyc po pracy ok?   -ok..... :/
inaczej by mi marudzil, oj choc film obejrzymy, jutro pocwiczysz bla bla :D a znajac mnie bym sie nie zastanawiala i odrazu zgodzila!:)

dieta swietnie tez, nie odmawiam sobie owocowego jogurtu, makaronu od czasu do czasu, ziemniakow, panierki, wszystko w moderacji.
skrajnosci sa moja zmora. kiedys moj plan cwiczen wygladal tak : cwiczenia od poniedzialku do soboty no i dziwilam sie czemu nie wytrzymywalam nawet tygodnia:D w mojej sytuacji to poprostu nie do zrobienia. no chyba ze zrezygnowalabym ze sprzatania, gotowania, moze nawet z pracy! :D
rowniez dlatego, ze tak naprawde to mam do zrzucenia moze z 5 kg wiec nie mam tez potrzeby takiego rezimu.


wczoraj porzadkowalam szafe i ukladalam spodnie, dopielam sie w tych w ktorych sie nigdy nie dopinalam! tylko zeby w nich wygladac jak czlowiek to druga sprawa :P jeszcze troche i beda sie nadawaly do chodzenia.



10 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Dzis jest kolejny Pierwszy Dzien:)
Wolne od pracy wiec mam troche czasu na przygotowanie planu.

To co, ze tyle nieudanych prob za mna? z kazdej wyciagnelam wnioski. Zobaczymy, czy tym razem sie uda. Jestem pozytywnie nastawiona!

Mam maly zbior zdjec motywacyjnych, do ktorych zamierzam zagladac codziennie,
mam wiedze o odzywianiu ktora wykorzystuje przygotowywaniu diety,
mam rozne cwiczenia aby trening mi sie nie znudzil (tracy anderson, mel B, Chodakowska i inne),
teraz to tylko rozpisac, powiesic na scianie i sie trzymac:)

z doswiadczenia wiem, ze po wielu porazkach osiagne sukces:)

do tego kupilam sobie Oral-B paski wybielajace zeby, zobaczymy jak podzialaja, ale to za jakies 2 tyg zaczne.

zycze sobie powodzenia! :P


17 marca 2013 , Komentarze (1)

ahh

czuje wszystkimi zmyslami ze rozpoczal sie nowy etap w moim zyciu.

nie wiem czemu to zawdzieczam, czy to od tych lekow ktore pobralam przez jakis miesiac? czy sobie po prostu zapracowalam na to.


wszystko zaczyna mi sprzyjac. uczucie blogostanu, brak ograniczen. mentalnych.

zaczynam od poczatku prace nad soba.
z nowymi doswiadczeniami i wiedza efekty powinny byc lepsze:)


"w mojej glowie" wydaje mi sie ze schudnac mozna tylko bardzo ciezko nad tym pracujac, czyli cwiczyc bardzo duzo i intensywnie oraz dieta bez zadnych "wpadek".
to oczywiscie jest ponad moje sily, oraz nie mam czasu na to, dlatego nie chudne. moja waga sie utrzymuje, poniewaz wiem ze jesli zaczne jesc co kolwiek to przytyje duzo.
robilam raz cwiczenia chodakowskiej. skalpel chyba. byl taki latwy ze az sie dziwie jak ludzie chudna od tego.
i tak jak moja psycholog powiedziala - za duzo od siebie wymagam. dlatego nie potrafie sprostac.

 w tym tygodniu postaram sie pozamykac wszystkie sprawy, ktore sie ciagna za mna miesiacami, a od przyszlego tygodnia zaczne konkretny trening i diete.
dwa-trzy miesiace powinny dac niesamowite rezultaty i mam nadzieje ze w koncu mi sie uda.



http://successify.net/2012/10/31/22-things-happy-people-do-differently/



11 stycznia 2013 , Komentarze (4)

i co sie okazalo:

ponoc wszyscy w pracy mnie polubili i uwazaja ze bardzo dobrze pracuje wiec dostane etat :)

z dieta ok, tylko cwiczen troche brak :/ ale teraz pracujac nie mam za wiele czasu:( robie co moge!


7 stycznia 2013 , Komentarze (2)

pierwszy dzien w pracy. nie rozumiem co do mnie mowia. nie wiem gdzie mam sie podziac, co robic.
wolalabym aby ktos ciagle nadzorowal i mowil (a raczej pokazywal), co robie zle i jak to zrobic poprawnie.
nawet nie wiem czy mam jutro isc czy nie...


dzis pierwszy dzien wszystkiego. diety, rezimu cwiczeniowego, zmieniania charakteru.

5 stycznia 2013 , Komentarze (4)

ostatnio naczytalam sie mnostwo motywujacych postow tutaj na vitalii i postanowilam zaczac od nowa.

czarno na bialym widze ze jak sie staram to moze nie ma spektakularnych efektow (bo zbyt szybko sie poddaje) ale jest lepiej niz bylo, prawda?

moje noworoczne postanowienia wiaza sie glownie z poprawa wygladu oraz charakteru. ciezki rok przede mna. dam z siebie wszystko. wiecej niz myslalam ze moge.

kupilismy wczoraj z mezem rolki :D dzis juz zabral mnie do parku i wyjezdzilam sie za wszystkie czasy!
szkoda tylko ze mezu nie umie jezdzic, ale wszystko przed nim:P

wiec od poniedzialku biore sie za siebie!

a tu moje zdjecie z 1 stycznia




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.