Nie ma nic gorszego , niż taką aprzerwa w kijkowaniu 😏 na kijkach nie byłam 2 tygodnie i wczoraj miałam wrażenie ,że nie dojdę do celu. Nogi ciężkie / swoją drogą bo grube/ stawy zablokowane 🤨, jednym słowem dramat., ale doszłam
a tu amator na topielca , mimo silnego wiatru , czerwonej flagi postanowił sobie popływać, dziwiłam się tylko , że ratownicy nie reagowali 🤨. Ludzie nie mają kompletnie wyobraźni , przy takim wietrze , wystarczy że fala przykryje głowę , straci grunt pod nogami i nieszczęście gotowe. Wczoraj wyprałam chustę skończona w niedzielę / tak się odstresowywałam/ i dziś już będzie u swojej właścicielki
na szydełku następna chusta , tym razem od pomarańczu do brązu. Będzie fajna , ale narazie tego nie widać🙂
wczorsj nadeszła też paczka na następne zamówione chusty , które wypełnia mi czas w sierpniu 🙂
tym razem uzupełniłem kolekcje szydełek, szczególnie byłam ciekawa jakości tego różowego za "jedyne" 47 zł , bo panie zachwalały, że ten" japoniec " dzierga prawie sam 🤩wczoraj już robiłam próbkę i potwierdzam , że jest super, choć te wszystkie z miodowymin rączkami/też japońskie, mam ich już 7/ też dają radę 👍. Tyle ode mnie na dziś, lecę rano na kijki , a potem na 14-tą do gastrologa , by sprawdzić mała " plamkę" na wątrobie odkrytą 7 miesięcy temu przy badaniu USG, czy aby nie urosła 🙂. Jestem dobrej myśli, ale sprawdzić trzeba . O wynikach badań i nie tylko napiszę niebawem 👍dziś życzę Wam miłego dnia i do usłyszenia, zobaczenia 😘😘😘😘😘