Agencja w dalszym ciągu nie dała tej „frankenrybie” swojego pozwolenia, częściowo dzięki sprzeciwowi opinii publicznej.
Jak alarmuje aktualnie serwis NatureNews, blisko 50% akcji AquAdvantage właśnie kupiła inna firma biotechnologiczna, Intrexon, silnie powiązana z Monsanto (słynna z  produkcji kukurydzy GMO), która ma pomóc tej pierwszej w uzyskaniu zatwierdzenie dla łososia AquaBounty.

Jak przestrzegają jednak naukowcy, zmutowany łosoś produkuje zbyt duże ilości IGF (ang. insulin-like growth factor-1), czyli hormonu, który jest związany z całym wachlarzem nowotworów u ludzi.
Jest to jeden z powodów, dla którego "frankenryba" jeszcze nie trafiła na amerykańskie stoły.
Co więcej, nigdy jeszcze nie udowodniono, że łosoś ten jest bezpieczny w  konsumpcji, a to oznacza, iż po prostu nie może on być zatwierdzony przez FDA.
Producent ryby również nigdy nie wykazał ostatecznie, że AquaBounty faktycznie rośnie szybciej niż łosoś naturalny, a to przecież jest podstawową wymówką, na którą powołują się firmy biotechnologiczne, usiłując przekonać, że świat i stale rosnąca populacja ludzka potrzebują przede wszystkim żywności GMO.
Serwis NatureNews nawołuje więc Amerykanów do podpisania petycji, która wzywa Food and Drug Administration do zakazania produkcji łososia genetycznie zmodyfikowanego. Petycję można znaleźć pod adresem http://action.foodandwaterwatch.org.

źródło: ScienceNews.pl