Ja jak tylko zniknie śnieg i zrobi się trochę cieplej wsiadam na rower. Jazda na stacjonarnym nie sprawia mi takiej satysfakcji i frajdy, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma: D
Na śniegu wiem, że się świetnie jeździ, ale po lodzie już nie. Mam mały uraz z zeszłego roku, bo się wtedy wywaliłam, na szczęście skończyło się tylko na siniakach, ale nie mam ochoty na powtórkę i boję się złamania albo skręcenia :)
Katrusia
12 stycznia 2017, 08:14Przepraszam ze tyle pomiarów dziś jedzi łam codziennie po 40 km, dodałam dziś wszystkie zaległe dni.
tibitha
1 stycznia 2017, 21:4960 km w Nowy Rok?
Katrusia
3 stycznia 2017, 08:1330 km rano i 30 km na wieczór ;)
tibitha
3 stycznia 2017, 13:06Niezła kondycja. Jeździsz na normalnym rowerze czy stacjonarnym?
Katrusia
12 stycznia 2017, 08:11Na stacjonarnym
Katrusia
12 stycznia 2017, 08:14Latem będę jedzic na normalnym teraz nie mam takiej możliwości ;)
tibitha
12 stycznia 2017, 21:53Ja jak tylko zniknie śnieg i zrobi się trochę cieplej wsiadam na rower. Jazda na stacjonarnym nie sprawia mi takiej satysfakcji i frajdy, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma: D
beaataa
17 stycznia 2017, 21:53Spróbuj ze śniegiem, nowa jakość:)
tibitha
18 stycznia 2017, 20:29Na śniegu wiem, że się świetnie jeździ, ale po lodzie już nie. Mam mały uraz z zeszłego roku, bo się wtedy wywaliłam, na szczęście skończyło się tylko na siniakach, ale nie mam ochoty na powtórkę i boję się złamania albo skręcenia :)