Najważniejsze, to nadal opierać się pokusom

U mnie były całe dwa tygodnie idealnie, a zdążyłam zaznaczyć tylko 8 dni :P

Też chciałam zaliczyć na plus dzisiejszy dzień. Byłoby 12 z 15.

A ja nie mogę juz odhaczyc ostatniego dnia....bym miala 13 z 15...dwa dni niespelnione, co bylo spowodowane mega stresem ze zrodla ktore nie raz mnie wyprowadzalo z rownowagi... ale i tak super... w otoczeniu przez te 2 tyg przewijaly sie chipsy, orzeszKi ziemne, groszki czekoladowe, czekolada- a ja nawet nie pomyslalam czy by sie sie zlamac... fajne wyzwanie!!!

Dwa dni zaliczone, trzeci niestety nie. Myślałam, że będzie gorzej biorąc pod uwagę wszystkie utrudnienia

Pytanie. Jezeli zjadlam cale opakowanie orzechow brazylijskich nie solonych i prazonych tylko normalnych to mam ptaszka ? Niestety dopadly mnie moje dni nieszczesne i pozeram wszystko w zasiegu wzroku. :) Na razie sie trzymam poza tymi orzechami ale jest ciezko :)

Szkoda, że za późno zaczęłam, miałabym wszystkie dni zaliczone ;) a tak tylko 3 :P

Dziś pełen sukces. Pokus było bez liku. Goście - lody, grill: kaszanka, biała kiełbaska, żeberka, a na dokładkę swojska cytrynówka. Dałam radę się oprzeć! Plus!

Jupi może nie jest idealnie ale 5 dni zaliczonych:)

Dziś dzień nie zaliczony. Pokonała mnie fasolka po bretońsku, którą gotowałam dla męża. Wieczorem przyszli znajomi, poczęstowałam ich no i sama skusiłam się na odrobinę. Co prawda zamiast kolacji, ale to pokusa wygrała

Dzisiaj dzień na plus. Za to wczoraj były babskie pogaduchy no i winko poszło:) Głupio się przyznać ale jakoś nie żaluję.... Za to dietę trzymam. Szkoda tylko braku plusika w wyzwaniu

no i poległam. skusiłam się na pizze. najpierw zjadłam kawałek a potem przypomniałam sobie o wyzwaniu. i nie ma ptaszka : (((

Mieros, co prawda w trzeci dzień (niedziela) naruszylam zasady wyzwania, ale mimo to je kontynuję. Bardzo mnie to dyscyplinuje i skrupulatnie przestrzegam diety. Nie skusily mnie od poniedziałku ani ciasto, ani chipsy.

udało mi się wytrzymać kolejny dzień bez słodyczy choć w taką pogodę kuszą mnie lody. wyzwanie super, bo jem teraz więcej owoców sezonowych: )

Mrożona kawa z lodami na spotkaniu z przyjaciółką... co prawda w zamian za rezygnację z kolacji, ale brak zaliczenia na wtorek :)

Kolejny dzień na plus. Ale ciężko było. Byłam dzisiaj w kinie i mój M. wcinał nachosy. No ale dałam radę...

Wytrzymałam i dalej wytrzymam

Drugi dzień bez słodyczy :) bez przegryzek :) bez cukru :)

Drugi dzień wytrwałam. Mam nadzieje że wytrzymam i to nie tylko dwa tygodnie.....

Udalo mi sie wytrwac juz drugi dzien chodz dzis bylo ciężej niz wczoraj, ale dalam rade :)