- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 marca 2018, 21:12
'
Hmm…uważam, ze trening interwałowy szybciej spala kalorie niż jednostajne cwiczenia. Jeśli poświęcisz na niego 20 minut,
możesz spalić tyle samo kalorii co w czasie jednostajnego treningu trwającego 40
Taki efekt może osiągnąć nie zależnie czy jesteś okazjonalnym bywalcem siłowni, czy kanapowym leniem.Trening interwałowy można planować na wiele sposobów. Może to być marsz wykonywany na zmianę z biegiem ,chód z kijkami NW i bieganie truchtem czy zmienne pedałowanie na rowerze lub orbitku. Trening interwałowy kształtuje wytrzymałość poprzez usprawnianie usuwania kwasu mlekowego z mięśni. W czasie wysiłku substancja ta kumuluje się w pracujących mięśniach, wywołując uczucie pieczenia i bólu, i często zmuszając ćwiczącego do zaprzestania wysiłku lub drastycznego spowolnienia tempa jego wykonywania. Trening interwałowy sprawia, że organizm uczy się szybkiego usuwania kwasu z komórek mięśniowych, dzięki czemu wysiłek można kontynuować. Trening interwałowy to także sposób na skrócenie czasu trwania treningu. A im mniej czasu trzeba poświęcać na treningi, tym chętniej znajduje się na nie czas. Ponadto tego rodzaju wysiłek zabija nudę i jest wyzwaniem, które daje satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Nie dosyć, że szybciej spala kalorie, to jeszcze sprawniej zwiększa wydolność płuc niż trening o stałej intensywności. Najlepsze do tego celu są interwały konstruowane według proporcji 1:2, co oznacza, że intensywniejsza część powinna być dwa razy krótsza od części odpoczynkowej, tej o mniejszej intensywności. Taki trening może wyglądać następująco: 1 minuta bardzo szybkiego biegu na zmianę z 2 minutami średniego tempa biegu. Cały sekret treningu interwałowego tkwi w tym, że dzięki wstawkom wysiłku o dużej lub bardzo dużej intensywności, średnia intensywność całego treningu wzrasta..Trening interwałowy, zwłaszcza taki, w którym stosuje się prędkości maksymalne, jest dużym wysiłkiem. Z tego względu nie należy go wykonywać codziennie, bo groziłoby to przetrenowaniem.Trening interwałowy trzeba koniecznie poprzedzić solidną rozgrzewką.Fajną a nawet troszkę zwariowaną odmianą treningu interwałowego jest "fartlek" oznaczającą po szwecku " zabawę szybkościową". Polega na wyznaczaniu sobie podczas przebiżki spontanicznych celów: pobiegnę sprintem do najbliższego drzewa; a teraz do tamtego sklepiku, itd. .Fartlek z łatwością mogą wykorzystać także rowerzyści, pływacy, czy miłośnicy nordic walkingu (kije w dłoń i sprint np. do trzeciego drzewa).Wplecenie treningów interwałowych do swojego regularnego planu ćwiczeń jest proste. Wystarczy tylko chcieć i i nie złożeczyć na bliżnich za to tylko.... że są -miłego tomek
Edytowany przez ognik1958 26 marca 2018, 13:08
25 marca 2018, 04:10
Corinek - z tym kwasem mlekowym to sobie trochę strzeliłaś w kolano (chociaż zgodzę się co do zasady, że ognik jak zwykle wypisuje bzdury).Kwas mlekowy jest - jak zapewne wiesz - efektem przemian beztlenowych, a skutkiem jego zbyt dużego nagromadzenia się w mięśniach jest odcięcie. Czyli jak przesadzisz, to mięsień przestanie pracować i to dzieje się po przekroczeniu progu mleczanowego.To jest to pieczenie, które każdy sportowiec zna z treningów o dużej intensywności, kiedy praca beztlenowa trwa zbyt długo i które mija prawie natychmiast po zaprzestaniu wysiłku.Taki mechanizm obronny organizmu, którego celem jest ochrona mięśni przed uszkodzeniem.Faktem jest również, że odpowiedni trening - tzw trening progowy, pozwala na przesunięcie progu mleczanowego, a przez to na dłuższą pracę z większą intensywnością. Do tego wykorzystuje sie trening interwałowy - oczywiście z odpowiednio intensywnymi interwałami.Tak więc tutaj ma nieco racji. ;)
Dobra, jeżeli faktycznie o to ognikowi chodziło to zwracam honor w tym przypadku. Natomiast powiedz mi szczerze, ile razy w życiu udało Ci się jakimś wysiłkiem przekroczyć ten próg tak, żeby mięsień Ci przestał pracować?
25 marca 2018, 13:39
Dobra, jeżeli faktycznie o to ognikowi chodziło to zwracam honor w tym przypadku. Natomiast powiedz mi szczerze, ile razy w życiu udało Ci się jakimś wysiłkiem przekroczyć ten próg tak, żeby mięsień Ci przestał pracować?Corinek - z tym kwasem mlekowym to sobie trochę strzeliłaś w kolano (chociaż zgodzę się co do zasady, że ognik jak zwykle wypisuje bzdury).Kwas mlekowy jest - jak zapewne wiesz - efektem przemian beztlenowych, a skutkiem jego zbyt dużego nagromadzenia się w mięśniach jest odcięcie. Czyli jak przesadzisz, to mięsień przestanie pracować i to dzieje się po przekroczeniu progu mleczanowego.To jest to pieczenie, które każdy sportowiec zna z treningów o dużej intensywności, kiedy praca beztlenowa trwa zbyt długo i które mija prawie natychmiast po zaprzestaniu wysiłku.Taki mechanizm obronny organizmu, którego celem jest ochrona mięśni przed uszkodzeniem.Faktem jest również, że odpowiedni trening - tzw trening progowy, pozwala na przesunięcie progu mleczanowego, a przez to na dłuższą pracę z większą intensywnością. Do tego wykorzystuje sie trening interwałowy - oczywiście z odpowiednio intensywnymi interwałami.Tak więc tutaj ma nieco racji. ;)
Yyyy serio pytasz?
Przecież to łatwizna - każde ćwiczenie robione do tzw odcięcia.
Nie wierzę, ze tego nigdy nie przeżyłaś, ALE gdyby tak było, to proponuję wstać i zacząć robić przysiady. ;)
Myślę, że koło 70-80 (może później jak jesteś wytrenowany kozak) już będziesz wiedziała o co chodzi. :D
Tak w ogóle Corinek, to jesteś tutaj moderatorem, więc wypadałoby przynajmniej przeczytać co to ten próg mleczanowy jest, a nie zadawać takie pytania.
Edytowany przez rafalmruk 25 marca 2018, 13:44
25 marca 2018, 14:15
Ale od tego jest forum, żeby zadawać pytania, a ja nie muszę wszystkiego wiedzieć :P Jakbym wszystko wiedziała, to by mnie tu nie było. A że ja się nie przeforsowuję to nigdy mi mięsień nie odmówił posłuszeństwa - zawsze mam jeszcze pułap 1-2 powtórzeń nawet przy dużych obciążeniach.
25 marca 2018, 15:50
Ale od tego jest forum, żeby zadawać pytania, a ja nie muszę wszystkiego wiedzieć :P Jakbym wszystko wiedziała, to by mnie tu nie było. A że ja się nie przeforsowuję to nigdy mi mięsień nie odmówił posłuszeństwa - zawsze mam jeszcze pułap 1-2 powtórzeń nawet przy dużych obciążeniach.
Racja. Pytania są OK.
Co do "przeforsowania" - nie, to nie przeforsowanie, tylko jedno z narzędzi treningowych. ;)
Czy sensowne, zostawiam do dyskusji, aczkolwiek istnieje.
25 marca 2018, 18:27
corinek juz mi trochę przeszło... myśle taak aby tu inaczej jak na całym necie wiadomo wiocha..hmm...za pozwoleniem .jednej rzeczy nie czujesz 90%HR MAX dla ciebie to 220-22=198 hr/min a dla mnie to już tylko .....140 i tu może nie czujesz ze te 140 to taaka bułeczka z masłe zresztą masz opaskkę na pierś która to przekazuje na bieżąco podczas cwiczeń na smarfonik bicie serducha a aplikacja endo...melduje głosowo co 50m o predkości z GPS-U i o pulsie i prędkości ... i wszystko jasne a nie wrózenie z fusów
Edytowany przez ognik1958 25 marca 2018, 18:29
25 marca 2018, 19:07
rafalmruk - generalnie dzięki za informacje :) Poczytam o tym w wolnej chwili.
ognik - Nie zrozumiałam ani słowa z tego co napisałeś. Nawet jedno zdanie nie ma sensu. Możesz to napisać jeszcze raz ale z odpowiednią składnią i interpunkcją?
26 marca 2018, 00:00
Corinek cóż postaram sie powoli wytlumaczyć jeszcze raz ....a mianowicie...moje 0,9* hr max zgodnie ze wzorem ma (220-wiek )x0,9 i to jest tylko 144 udeżen serducha na minute bo mam ,,,,wstyd się przyznać już 60 lat i jest to znacznie znacznie mniej forsowne od Twojego cwiczenia z hr max =(220*22)*0,9 =178 i można to spoko uskuteczniać codziennie bez wiekszego ryzyka łacznie z fazami mniej forsownymi przez 30 minut+10 minut rozgrzewki przed a potem już tylko marsz z kijami NW w tempie jakieś 7-9 km/godz, . A co do nowinek technicznych , których zawsze byłem fanem chciałem podpowiedzieć że do tych cwiczen można wykorzystywać smartfonika z aplikacją "endomindo" gdzie przy nastawie meldunków co 50 metrów zliczanej za pomocą GPS można odbierać komunikaty głosowe "elektronicznego kaprala: o koniecznym tempie truchtu oraz o wymaganym pulsie serducha . Puls ten jest odczytywany za pomocą wf z opaski okalających serducho na piersi..Dziwi mnie ze jako moderator tolerujesz chamstwo Pana rafalmruka który mnie w tak lekceważący sposób krytykuje jak to się mówi " po wsiem"- jest mi bardzo przykro -tomek
Edytowany przez ognik1958 26 marca 2018, 00:10
26 marca 2018, 00:10
Czyli widzę, potwierdzasz po prostu to co napisałam, czyli "Zależy
od interwałów. Są takie, które można robić codziennie, a są takie które
rzadziej. Zależy też od stopnia wytrenowania, od celu, wagi, możliwości
organizmu itd."
Jako moderator nie widzę nic niestosownego ani obraźliwego w wypowiedziach rafalmruk - zarówno w stosunku do Ciebie jak i do mnie. Co więcej, nie widzę nawet by gdziekolwiek zwrócił się do Ciebie.
26 marca 2018, 00:21
Pisze Pan o ksywie "rafalmruk " swoją kwestie-"Corinek - z tym kwasem mlekowym to sobie trochę strzeliłaś w kolano (chociaż zgodzę się co do zasady, że ognik jak zwykle wypisuje bzdury)".hmm jesli to nie jest...obrażlie cóż "nadajemy na innych długościach fali"
Edytowany przez ognik1958 26 marca 2018, 08:10
26 marca 2018, 00:26
Chciałem jutro napisać o moim małym sukcesie na długiej drodze w zwalaniu kilogramów od 118kg do 82kg mały epizot gdzie nastąpił po latach mały regres do 94 i ponowne zrzucenie 10 kg w dwa miesiące do obecnych 84,5 kg ale nie wiem czy wyda ci się to jakąś herezją i mnie wyautujesz-tomek
Edytowany przez ognik1958 26 marca 2018, 05:45