Temat: A co mi tam...

Czesc wszystkim, jestem tutaj nowa ale mysle, że czas aby troszkę się uzewnętrznić za namową moich znajomych i współpracowników. 

Wczoraj odpowiedziałam na post jednej z forumowiczek i tak w skrócie opisałam to jak przytyłam, nieudolnie starałam się schudnąć i w końcu metoda prób i błędów odkryłam pewien złoty środek, który u mnie przyniósł zdumiewające efekty. Może najpierw wstawię zdjęcie żeby Was zmotywować, a w kolejnym poście opiszę jak to że mną dokładnie było

Sierpień 2016 vs marzec 2017

Jakie to forum jest zajebiste... Niby o odchudzaniu, a jak jakis nieogar życiowy napisze, ze w sklepie zwazyli mu 8g za malo szynki, to dyskusja na 3 strony, jak kolejny wpisze, ze "o matko, po trzech dniach diety nie wytrzymalam, zjadlam dwa ciasta, kostke czekolady ale taka malutka, dwie frytki i schaba, to czy znaczy to ze wszystko stracone i ten rudy przystojniak z pracy juz nigdy mnie nie przeleci" to 8 stron bzdur... A jak komus sie udalo - i w sumie pisze o podstawach, ktorych 99% ludzi tutaj nie rozumie, to fala zlosliwosci.

prawda. Bo przecież jak można cieszyć sie z cudzego sukcesu? :)

Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

prawda. Bo przecież jak można cieszyć sie z cudzego sukcesu? :)

Ja nie wiem czy tutaj chodzi o czyjs sukces - po prostu Vitalia nie jest forum o odchudzaniu i zdrowiu. Zakladajac tu bloga mialem nadzieje, ze to bedzie takie mniej restrykcyjne sfd, a w sumie sporo sie pomylilem.

90% postow to niestety jakies idiotyczne problemy nieogarnietych 14latek, ktore dla dodania sobie powagi wpisuja, ze maja 30, do tego potrzebujacych aplikacji, ktora im powie kiedy maja sie napic wody... blogi to w 90% placz, ze  super jestem na diecie, schudlam od wczoraj kilogram, ciekawe czy to kupa czy tluszcz... 

Jak ktos ogarnia, to robi swoje, cwiczy, trzyma miske, a raz na jakis czas wpadnie na vitke, zeby sie posmiac z innych.

kiedyś tu bylo inaczej. Można było liczyć na wsparcie. Laski z prawidłową wAga nie pytaly czy są grube i ile schudnąć:) 

Pasek wagi

tak, bo o to pytały laski z niedowaga i mogły dostać wsparcie w diecie 1000 kcal :D

serio, takich rzeczy się nie pamięta, ale jak pierwszy raz weszłam na Vitkę 9 lat temu z wagą trzycyfrową to to mnie właśnie przepędziło stad na konkurencyjne forum. 

dziwne. Bo też tu jestem mniej więcej 9 lat z tego co liczę. I nie pamiętam, żeby wówczas tu było tyle takich wypowiedzi jak dziś. 

Pasek wagi

A mnie się tu nawet podoba. Taki uroczy bajzel. SFD ma specyficzny klimat w który nie potrafię się wczuć.

PS: a żeby nie było zupełnie nie na temat - Krummel gratuluję sukcesu i pozytywnego wpisu. :} 

Pasek wagi

Wygląda jak niskowęglowodanowa i wysokotłuszczowa dieta :) A to, ze takie są najlepsze przełożyło się na spadek wagi i poprawę zdrowia :) 

Pasek wagi

Ostatnio misz masz na Vitalii stał się dla mnie niezłą rozrywką, jednak dobrze czasem przeczytać jakiś post z tematu przewodniego forum ;)

Post napisany dosyć jasno, chociaż mam wrażenie że bilans kaloryczny mógł nisko wychodzić. W każdym razie należy docenić konsekwencję i zawsze jest szansa, że wpis kogoś zainspiruje. Wbrew pozorom ludzie często mają mgliste pojęcie co może okazać się skuteczne, albo nie widzą błędów w diecie. Zaskoczył mnie poziom hejtu no i mam nadzieję, że utrzymasz efekty! trzymaj się na emigracji;)          

Zaskoczyliscie mnie pozytywnymi wpisami, za co serdecznie dziękuję (wczoraj przez myśl przeszło mi, że chyba jednak moje życiowe zmiany były źle). 

Co do bilansu kalorycznego, jest mi się ciężko wypowiedziec ponieważ nigdy nie liczyłam kalorii i w sumie nawet teraz ciężko jest mi oszacować ile dostarczam sobie energii każdego dnia. Mogę tylko napisać, że dzisiaj była kawa z mlekiem i łyżeczka oleju kokosowego (6:00), jogurt grecki z bananem i pasta tahin(9:30), kurczak wędzony z twarogiem(12:30), mój tuńczyk gotowany na parze z cukinią(16:30), dwie herbaty zielone z imbirem pite w czasie pracy, do wypicia mam jeszcze rosół i prawdopodobnie dodam do niego żółtko jako zamiennik makaronu. Nie wiem ile jest w tym wszystkim kalorii, być może zbyt mało. Wiem, że mam jeszcze problem z wybieraniem produktów które zawierają większe ilości węglowodanów, ale duzo produktów zwyczajnie mi nie smakuje. Owoce są dla mnie do przelknięcia najczęściej w postaci smoothie, które piłam w okresie letnim. Dobrze że są jeszcze makarony i ryż ... 

Jeszcze raz dziękuję za te pozytywne komentarze, ciesze się, że kilka osób wypowiedziało się dobrze o mojej przemianie, jest mi bardzo miło !

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.