- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 września 2015, 12:39
Nie wierzę, że to robię ale co mi szkodzi prawda? Najwięcej ważyłam 75kg przy wzroście 158cm. Wyglądałam tak:
Szczerze powiem, że nie wiem jak mogłam dopuścić się do takiego stanu. Płakać się chce jak na to patrzę :( W trakcie mojego odchudzania było już tak:
I teraz efekt "końcowy" :
Wiem, że to ostatnie takie nie najlepsze do oceny ale aktualnie mam zepsutą ładowarkę do telefonu i nie mogę pstryknąć foci żadnej. Tutaj 56-57kg. Nie jest to oczywiście koniec mojej przygody bo chciałabym dobić do 50 - tak dla siebie gdyż przeszkadzają mi jeszcze moje masywne biodra.
Łącznie straciłam : -17kg
Biodra było 109 jest 96, Udo było 62 jest 56, Talia było 77 jest 69, Piersi było 100 jest 93. Reszty wymiarów niestety nie znam. I co myślicie? Jest to jakaś metamorfoza czy usuwać posta bo wstyd?
18 września 2015, 12:42
eeee co ty nu nie widac, wez usun
Kobieto, polowy ciebie nie ma. Jaki wstyd????!!!!!
Z duma powinnas to wstawic i nie zastanawiac sie.
Super.
Geatulacje
18 września 2015, 12:45
Wooow, gratulacje!! :)
Opowiadaj jak Ci sie udalo tego dokonac i ile to trwalo. Głownie dieta czy cwiczenia jakies tez?
Edytowany przez wrzesniowa2013 18 września 2015, 12:46
18 września 2015, 12:47
boze jak ty tego dokonalas??
18 września 2015, 12:54
Jako wczesna nastolatka (14-16 lat) często byłam sama w domu, więc upraszczałam sobie życie (niechęć do gotowania) fastfoodami, gotowymi daniami i tak dobiłam do tej nieszczęsnej wagi. Mój proces jednak trwał dość długo bo około 1,5 roku - jednak wolałam zrobić to z głową. Zrezygnowałam z gotowych dań, z gazowanych napoi - ogółem starałam się jeść zdrowo i regularnie. Z ćwiczeniami miałam większy problem bo jako dziecko przeszłam szereg operacji na stopy (stopy końsko-szpotawe) i nie za dużo ćwiczeń mogę wykonywać. Starałam się więcej chodzić, jeździć na rowerze, czasami basen - wszystkiego po trochu. Teraz od kilku miesięcy utrzymuję wagę 56-57kg mimo, że wcale się nie głodzę a czasami nie odmówię czegoś niezdrowego. Miałam tylko jedne motto - że szybko, wcale nie oznacza lepiej :) Dziękuję bardzo za komentarze - bardzo fajny prezent na urodzinki! :)