- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2015, 14:01
Drogie, Stare Wiedźmy...
Nasze Wiedźmowisko umarło Śmiercią naturalną. Pojawiły się nowe Wiedźmy i Nasze Gniazdo wspólnie uwite, przestało być dla nas ważne. Rozmowy o diecie, ćwiczeniach, motywacji, wsparciu i zdrowiu zostały zastąpione rozmowami o dzieciach, ich zielonych kupach i niepowodzeniach w pracy i życiu osobistym. Wszystkim Starym Wiedźmom przestało zależeć, pojawiałyśmy się i znikałyśmy z Forum, ale oto dziś... Wzywam Stare Grono do wspólnego Działania!!!
Przybywajcie Stare Wiedźmy...!
Zacznijmy Wspólnie działać tak jak kilka Lat temu!!!!
To napisałam ja...Swego czasu Aniaoru, potem Annonimowa, a teraz VeryShy
15 lutego 2016, 11:44
Kamila - ja się nigdzie nie wybieram. Nadal będę na wątku. Będę starała się zdrowo odżywiać i ćwiczyć wtedy kiedy będę miała wolny czas i chęci. Będę was wspierać i opierdzielać jak nawalicie.
i od razu wyjaśniam swoją decyzję - po ostatnich wydarzeniach u Anettt ( śmierć taty ) wzięło mnie na przemyślenia. Odkąd zaczęłam się odchudzać i osiągnęłam wagę jaką chciałam, obsesyjnie zaczęłam się pilnować. W kuchni dieta rozpisana w tabelkach, posiłki przygotowane w pudełeczkach - dla mnie gotowane oddzielnie bo bez mięsa itd. Ćwiczyłam i pilnowałam tereningow, żeby być ciągle w formie. Ale ponieważ pracuję, mam rodzinę to po wykonaniu wszystkich domowych obowiązków i poćwiczeniu min godz wieczorem, niewiele czasu zostawało na to, żeby wspólnie usiąść, porozmawiać itd. Rodziców nie miałam czasu w tyg odwiedzić bo albi zakupy, albo porządki, ale godzina ćwiczeń musiała być. Teraz chcę to wszystko przewartościować. Jak poćwiczę 2-3 razy w tygodniu to świat się nie zawali a w wolnym czasie fajnie będzie wypić dobrą kawę z rodzicami, albo pograć w grę planszową z nastoletnią córką. Ćwicząc 2-3 razy w tyg dam z siebie wszystko i to będzie musiało wystarczyć. No chyba że zacznę tyuć to wtedy znowu wprowadzę rygor ćwiczeniowy :)
15 lutego 2016, 11:49
sylwia - czekalam tylko kiedy to napiszesz i zauwazysz jak bardzo sie zaplatalas w diete i treningi. zdecydowanie pochwalam twoja decyzje i trzymam kciuki, zebys odnowila/zaciesnila relacje z najblizszymi - nie tylko rodzina ale i przyjaciolmi :)
15 lutego 2016, 11:49
Mabda no to niezle, ale wiesz czasami sie jak sie cco tam zje to nie ma tragedii, dzis ladnie juz dietkowo, cwiczonka i gitara
Ola kuruj sie, ubieraj się ciepło, żeby bardziej Cię nie rozłożyło :(
Sylwia to i tak bedzie dobry plan jaki rozpisałaś więc nie widze w ogole przeciwskazan :D a z rodzina wiadomo warto sedzic czas, bo pozniej może być już za pózno :*
15 lutego 2016, 11:58
Mabda - to fakt, za bardzo się w to wszystko wkręciłam. Czas to zmienić tzn zrównoważyć, nadać temu właściwy rytm. Dieta i ćwiczenia oraz wynik na szklanej nie może mi przysłaniać ważniejszych wartości.
Ale tak jak napisałam, z wątku mnie nie przegonicie :D
15 lutego 2016, 12:12
Sylwia bardzo dobre postanowienie. 3 razy w tygodniu cwiczen ci wystarczy a zdrowo i tak sie bedziesz odzywiac bo nie jesz miesa :)
15 lutego 2016, 12:33
A od kiedy mieso to zło? hum przecież białko jest ważnym elementem w diecie. Sylwia nie jesz mięsa? dlaczego?
15 lutego 2016, 12:36
Kamila nie jest zlo. Ale wiesz nie jedzac wogole miesa to naprawde duzo zdrowiej sie je bo duzo warzyw owocow itp. Ja nigdy bym z miesa nie zrezygnowala bo go kocham:)
15 lutego 2016, 12:37
sylwia - tez podjęłam podobna decyzję. Pochwalam ją i miło mi że śmierć mojego taty tak na Ciebie wpłynęła.
15 lutego 2016, 12:39
Nie jem mięsa ze względu na swoje poglądy dotyczące hodowli i uboju zwierząt. Wiem, może i głupia jestem, ale żal mi ich. Nie jestem jednak typową wegetarianką bo jem mięso ryb. I to ono daje mi sporo białka. Poza tym serki wiejskie, warzywa strączkowe, soja, migdały.
15 lutego 2016, 12:40
ale z tabelki nie rezygnuję. Waga 53kg, słodycze i dieta zielone, ćwiczeń zero
my wszyscy w domu chorzy a jutro pogrzeb.....oby tylko przetrwać ten dzień...