Temat: -15 kg wzrost 179 cm :)

Witajcie :)

Zawsze podziwiałam metamorfozy z tego działu i chyba mogę pochwalić się i ja :)

5 kwietnia 2013 postanowiłam w końcu zawalczyć o siebie i po 6 latach z ED (anoreksja i bulimia) schudnąć zdrowo i walczyć z chorobą. w ciągu pięciu miesięcy schudłam z 70kg (przedtem na zmiane chudła i tyłam 70-74) do 63kg (wrzesień). Waga utrzymywała się przez ponad rok (mimo usilnych starań). Jadłam zdrowo, ćwiczyłam (siłownia, bieganie w domu, basen itp.). Teraz chciałabym wrócić na siłownie - przestałam chodzić bo pewien incydent (nie związany z odchudzaniem) strasznie mi podciął skrzydła. W zeszłym roku od września do listopada przytyło mi sie 3 kg, ale to przez brak ruchu i przez częste wieczorki przy piwku, chipsach itp. Później wróciłam do dawnego trybu u schudłam nie tylko ten nadmiar, ale i lekko ponad 3kg. Na dzień dzisiejszy ważę 59-60kg.

Największym sukcesem dla mnie jest nie tylko utrata kilogramów, ale podniesienia sie z dna, na którym byłam (mowa tu o ED). Pomogli mi trochę rodzice bo znaleźli dla mnie pomoc (choć sami nie za bardzo potrafią ze mną rozmawiać),pedagog szkolna, no i psycholog (z psychiatrą też miałam konsultacje). Ale najbardziej pomógł mi mój chłopak :). Na dzień dzisiejszy jestem zdrowa (ostatnio robiłam chyba wszystkie możliwe badania :D) i zastanawiam sie jak ja mogłam żyć w takim piekłem które sobie fundowałam.

Podobno z bulimiczką i anorektyczka jak alkoholikiem - jest się nią do końca życia. Miewam kiepskie dni i widzę w sobie pewne mankamenty jednak uważam, że to jest sukces - nie tylko kilogramy, ale pokazanie, że warto o siebie walczyć.

Rodzice już mówią, że jestem za chuda, mój chłopak ostatnio powiedział, żebym już się zatrzymała na tym co jest. Nie odchudzam się, ale juz nie bardzo wiem co robić. 

po lewej 70.1kg a po prawej dokładnie 59.5kg. Aparat na tych nowszych nie chciał współpracować, ale chyba widać co trzeba :)

Przyznam, że ja siebie nie potrafię obiektywnie ocenić i widzę siebie tak, jakbym ważyła z 75kg. No i mam masę kompleksów. No i pytanie - co teraz?

Mam jeszcze zdjęcia gdzie ważyłam ponad 74 jednak na tym bokiem mam podniesione rece (nie sadzilam, że je kiedys komuś pokaże..)

lekko ponad 74kg i te 59.5kg

wyglądasz bosko :)

Pasek wagi

aale chudzina

jurysdykcja napisał(a):

Dla mnie trochę za chudo i za miękko, ale jakimś cudem po ed zostałaś z podniesionym tyłkiem i bez galaretek. Czyli dziękować bozi i dać stówkę na tacę, bo to raczej niespotykane. Jak lubisz mięśnie, to przypakować, jak nie lubisz to zostaw jak jest i serio, nie kombinuj. Raz ci się udało wyjść z ed z zadbanym ciałem i bez śladów wyniszczenia, drugi raz może się nie być tak pięknie. Jesteś bardzo szczupła, masz ładne proporcje i na prawdę, o ile lubi się szczupły, modelkowy typ, to raczej nie można się do ciebie przyczepić.

Nie tyle bozia co przysiady z obciążeniem jednak coś tam dawały (w połączeniu z dobrym odżywianiem) :). Dziękuję bardzo bo właśnie Twojej opinii byłam najbardziej ciekawa :). Zaskoczyło mnie określenie tego modelkowego typu bo zawsze uważałam sie za takie krępe babsko :D

Powiem szczerze, że jestem bardzo zaskoczona bo zawsze mówię swoim rodzicom, że przesadzają i jakoś nikt nie podziela ich zdania, a tu o.

Ritsia napisał(a):

Dla mnie jestes troche za chuda teraz. Ladna masz figurke, ale kilka kilo bym dodala :) Jak jestes po ed to nie staraj sie jednak przytyc. Bo jak ci sie nie spodoba to bedziesz chciala schudnac i powstanie bledne kolo. Utrzymuj wage przede wszystkim (oczywiscie utrzymuj bez deficytu kalorii). Sluchaj sie rodziny i chlopaka. Jak mowia zebys nie chudla to raczej maja racje :) Moze zacznij uprawiac jakis sport? To bardzo poprawia postrzeganie wlasnego ciala i pewnosc siebie.

Bo tak pewnie by było :(. o do sportu - czekam na swoja pierwszą wypłatę i bardzo bym chciała wrócić na siłownie. Dzisiaj mam jeden z tych gorszych dni (gdzie ed przeypomina o sobie i jakies głupoty do głowy przychodzą), ale nie dam się :). Dziękuję za wszystkie opinie :)

nie, nie stawiałabym raczej na przysiady sądząc po tym, że na całej reszcie ciała mięśni zostało ci niewiele. Pupson i to, jak reaguje na ćwiczenia i dietę to kwestia genów i...tego jak aktywujesz mięśnie przy codziennych aktywnościach, jak chodzenie. Miałaś fajny przed odchudzaniem i masz fajny po :) Mój chłopak ma idealny tyłek nie robiąc kompletnie NIC w tym kierunku, a mnie moje martwe ciągi i setki wykroków niewiele pomagają, nadal jest kłapciuch. A jak tylko utnę kcal czy przestanę ciężko dźwigać, to lecę z obwodu.

Jak będziesz na siłowni to nacisk na obręcz barkową. Rozbudowałabyś trochę barki, to by ci odciążyło trochę biodra.

Bałabym się z historią z ed schodzić do tak niskiej wagi. Jesteś zgrabna, masz długie nogi, ale dla mnie ciut za chudo, mizernie jakoś tak zwłaszcza ramiona i klatka piersiowa (pewnie zaraz ktoś się do mnie przywali, że lubie grubasy).

jurysdykcja napisał(a):

nie, nie stawiałabym raczej na przysiady sądząc po tym, że na całej reszcie ciała mięśni zostało ci niewiele. Pupson i to, jak reaguje na ćwiczenia i dietę to kwestia genów i...tego jak aktywujesz mięśnie przy codziennych aktywnościach, jak chodzenie. Miałaś fajny przed odchudzaniem i masz fajny po :) Mój chłopak ma idealny tyłek nie robiąc kompletnie NIC w tym kierunku, a mnie moje martwe ciągi i setki wykroków niewiele pomagają, nadal jest kłapciuch. A jak tylko utnę kcal czy przestanę ciężko dźwigać, to lecę z obwodu.Jak będziesz na siłowni to nacisk na obręcz barkową. Rozbudowałabyś trochę barki, to by ci odciążyło trochę biodra.

W sumie masz racje bo widziałam laski, które dźwigały o wiele więcej, ale budowanie pośladów opornie im szło. A właśnie myślałam, że mój tyłek jest raczej kiepski i że będą komentarze, że galareta i że lepiej by było podnieść :D. Swoją drogą.. Oryginalna nie będe, ale bardzo podziwiam Twoją ciężką pracę i często czytam Twoje wypowiedzi :). 

laliho napisał(a):

Bałabym się z historią z ed schodzić do tak niskiej wagi. Jesteś zgrabna, masz długie nogi, ale dla mnie ciut za chudo, mizernie jakoś tak zwłaszcza ramiona i klatka piersiowa (pewnie zaraz ktoś się do mnie przywali, że lubie grubasy).

Te 59-60 to takie troche z przypadku bo mieszkając z facetem przytyło mi sie, wróciłam do domu (gdzie fast foodów i chipsów nie jadam) i jakos tak samo wyszło. Najbardziej optymalna waga (której chciałam sie trzymac) było te 63kg :). Co do ramion - typowa ze mnie gruszka i góra zawsze była szczuplejsza :( i jak tyłam to głównie w uda, biodra i brzuch więc niestety taka moja uroda, ale wezmę sobie rady Jurysdykcji do serca i faktycznie postaram sie rozbudowac troche barki :)

Już nie musisz chudnąć wyglądasz świetnie! :) widać różnicę szczególnie nogi (których Ci zazdroszczę) i brzuch :) 

Super wyglądasz :)  Świetny brzuch. Ogromna różnica. Nie mogę się nadziwić, że na zdjęciach przed jest tylko 70-74 kg.  Jakie masz aktualnie wymiary?

super tyleczek!! I również cialko. Gratuluje!

masz b.drobnas budowe, wiec w chudosci[czyli tego jak jest teraz] Ci najlepiej, ze tak dziwnie to ujme

duza zmiana nie tylko w gabarytach ale tez w jakosci ciala!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.