Temat: Mały sukces -mała porażka! Pomocy !

Mam mały  problem ;/  Odchudzam się 2 tygodnie.Tydzień temu weszłam na wagę i było -1,2 kg.Oczywiście z tego bardzo się  ucieszyłam.Od listopada schudłam 5 kg a następnie 2 przytyłam. I jak rozpoczęłam dietę mż to na tydzień schudłam te -1,2 kg.Efekty w sumie to - 4kg.Pozbyłam się lekkiej nadwagi. I teraz ważę aktualnie 66 kg przy wzroście 167 cm.Chciałabym schudnąć z 10 kg.Ale mam wątpliwości.Stworzyłam sobie nawet dzienniczek w którym zapisuje co zjem itd. Motywuje mnie to.Dodatkowo ćwiczę.W ubiegłym tygodniu od poniedziałku do środy biegałam codziennie po 35-40 minut.W czwartek,piątek i sobotę miałam przerwę dlatego że w czwartki kończę późno lekcje i przychodzę zbyt zmęczona.W piątek miałam wf a w sobotę już przebiegłam kilka metrów od domu to zaczęła się wichura i grad zaczął padać.Stwierdziłam że przeczekam ale  po chwili prąd dodatkowo  wyłączyli.A biegać nie będę jak na ulicy jest zupełnie ciemno tym bardziej że nie biegam z latarką.Wczoraj byłam na basenie i przez 45 minut pływałam ale nie tak dla zabawy ale potraktowałam to zamiast biegania.Dzisiaj pada i  mniej wieje więc idę.Wszyscy mówią że schudłam ale tylko z najbliższych bo  w szkole to nikt.Najwięcej to widać podobno po twarzy ale niestety ja tego nie widzę.Tłumaczę sobie że na to trzeba czasu ale mam wrażenie że dalej nie schudnę.Nie jem słodyczy,Pieczywo białe ale (1,2 skibki na dzień lub na dwa dni) Herbatę ,kawę pije (1 a czasami  3 razy dziennie i z cukrem).Mam ochotę się poddać ale nie chce bo tym sposobem nie uda mi się dokończyć to co zaczęłam.U mnie  to wygląda tak.Jem to co wszyscy ale zamieniam to na zdrowsze. Nie mogę z dnia na dzień  zamienić wszystkiego na zdrowszą żywność bo nie mieszkam sama.Więc obiady  jem jakie są ale staram się jeść mniej ale czasami  mi nie wychodzi (chodzi o formę dania,czasami więcej  sobie nałożę ) a wieczorem już  zjem np. mniej  i pójdę to spalić.Ale jak widzę ten tłuszcz na nogach albo na brzuchu to od razu chce się poddać i mam  gorszy humor że  w każdej chwili  mogę  zrobić taki wyskok od diety którego i tak będę żałować.Z góry przepraszam jeśli zamieściłam  ten temat w złej rubryce.Ale uważam że skoro  schudłam i to widać to uważam to za mały sukces.Boje się wejść na wagę w czwartek bo nie wiadomo co mi  pokaże.Z drugiej  strony uważam to za porażkę.Przepraszam za nie składność i zbyt długi tekst ale piszę to szybko bo się śpieszę.

Pasek wagi

Ale jakie jest pytanie?

Jak to w życiu porażka przeplata się z sukcesem. Jeśli porzucisz dietę i ruch , to szkoda tego co osiągnęłaś, nie chodzi nawet o chudnięcie, ale zdrowy styl życia .

Pasek wagi

nie poddawaj sie , to dopiero początek drogi , chcesz tak łatwo odpuścić? najwazniejsze ze wszystko idzie ku dobremu , nie ma pospiechu , nie ma tak hop siup rozmiar XS , zaciśnij pięsci i idz do przodu , nie pozwól zeby dzisiejszy zły nastrój wszystko zrujnował , po deszczu zawsze wychodzi słonce :) jesli masz ochote w tej chwili sie poddać to przetrwaj ten stan , a jutro bedziesz z siebie dumna :) i zadaj sobie pytanie czego tak naprawde chcesz od siebie i czego oczekujesz? wielokrotnie sama odpowiadałm sobie na to pytanie , czy wole zjeść batona i poczuć przez chwile jego smak , czy da mi to przyjemność i na jak długo? czy wole mieć satysfakcje z tego ze schudłam , podobam sie i moge nosić lepsze ubrania w mniejszym rozmiarze ?, nie mysl o tym ze dziś nie widzisz efektów tylko rób swoje i nie patrz na innych , a zobaczysz napewno jak wszystkim kopara opadnie kiedy bedziesz w lato smigać w krótkich spodenkach :)

Dana40 napisał(a):

Jak to w życiu porażka przeplata się z sukcesem. Jeśli porzucisz dietę i ruch , to szkoda tego co osiągnęłaś, nie chodzi nawet o chudnięcie, ale zdrowy styl życia .

Bo raz mam takie dni kiedy cieszę się z tego wszystkiego a raz kiedy mam ochotę wszystko zostawić. I uświadamiam sobie  skoro nie ma efektu to może się poddam.Przypominam sobie już o tych kilogramach które spadły ale dochodzą wątpliwości.Mam mętlik :( Myślę sobie że efektu nie będzie z dnia na dzień ale jak słyszę że chudnę to też chciałabym widzieć.

Pasek wagi

jurysdykcja napisał(a):

Ale jakie jest pytanie?

Co zrobić w takiej sytuacji ?

Pasek wagi

Jesteś za bardzo krytyczna wobec siebie, my kobiety zawsze mamy jakieś "ale", jak widzą inni to dużo, czasem po ciuchach tych dopasowanych widać,że stają się luźniejsze i a ciało zmienia się , szczególnie po ćwiczeniach , powodzenia m rób swoje, jedz mądrze ,dbaj o ruch i będzie dobrze.

Pasek wagi

ewwwulek napisał(a):

nie poddawaj sie , to dopiero początek drogi , chcesz tak łatwo odpuścić? najwazniejsze ze wszystko idzie ku dobremu , nie ma pospiechu , nie ma tak hop siup rozmiar XS , zaciśnij pięsci i idz do przodu , nie pozwól zeby dzisiejszy zły nastrój wszystko zrujnował , po deszczu zawsze wychodzi słonce :) jesli masz ochote w tej chwili sie poddać to przetrwaj ten stan , a jutro bedziesz z siebie dumna :) i zadaj sobie pytanie czego tak naprawde chcesz od siebie i czego oczekujesz? wielokrotnie sama odpowiadałm sobie na to pytanie , czy wole zjeść batona i poczuć przez chwile jego smak , czy da mi to przyjemność i na jak długo? czy wole mieć satysfakcje z tego ze schudłam , podobam sie i moge nosić lepsze ubrania w mniejszym rozmiarze ?, nie mysl o tym ze dziś nie widzisz efektów tylko rób swoje i nie patrz na innych , a zobaczysz napewno jak wszystkim kopara opadnie kiedy bedziesz w lato smigać w krótkich spodenkach :)

Dziękuję :) Ale kilka razy podejmowałam się tego wyzwania a  potem się poddawałam i tym razem nie chce żeby tak było. Kiedyś mnie ciągnęło do słodyczy i zawsze kończyłam ale tym razem nie jem mimo że było po drodze kilka okazji.Ale martwi mnie to że nie schudnę a na to będę liczyć.

Pasek wagi

2 tygodnie na diecie

biale pieczywo i cukier okazjonalnie sa

obiad - to co mama ugotuje, raz wiecej raz mniej na talerzu

Tak calkiem serio, to dziwne, ze nie przytylas. 

Straszny chalos w tej pisaninie. Jezeli moge cos doradzic, to pomysl powaznie o maturze z polskiego i bierz sie do nauki. 

MIka1331 napisał(a):

ewwwulek napisał(a):

nie poddawaj sie , to dopiero początek drogi , chcesz tak łatwo odpuścić? najwazniejsze ze wszystko idzie ku dobremu , nie ma pospiechu , nie ma tak hop siup rozmiar XS , zaciśnij pięsci i idz do przodu , nie pozwól zeby dzisiejszy zły nastrój wszystko zrujnował , po deszczu zawsze wychodzi słonce :) jesli masz ochote w tej chwili sie poddać to przetrwaj ten stan , a jutro bedziesz z siebie dumna :) i zadaj sobie pytanie czego tak naprawde chcesz od siebie i czego oczekujesz? wielokrotnie sama odpowiadałm sobie na to pytanie , czy wole zjeść batona i poczuć przez chwile jego smak , czy da mi to przyjemność i na jak długo? czy wole mieć satysfakcje z tego ze schudłam , podobam sie i moge nosić lepsze ubrania w mniejszym rozmiarze ?, nie mysl o tym ze dziś nie widzisz efektów tylko rób swoje i nie patrz na innych , a zobaczysz napewno jak wszystkim kopara opadnie kiedy bedziesz w lato smigać w krótkich spodenkach :)
Dziękuję :) Ale kilka razy podejmowałam się tego wyzwania a  potem się poddawałam i tym razem nie chce żeby tak było. Kiedyś mnie ciągnęło do słodyczy i zawsze kończyłam ale tym razem nie jem mimo że było po drodze kilka okazji.Ale martwi mnie to że nie schudnę a na to będę liczyć.
jesli naprawde sie zawziełaś to nie ma bata :D schudniesz , musisz w to uwierzyć i do tego dążyć a napewno sie uda , widze na pasku ze twój cel to 53 kg , nie możesz dołować sie tym ze narazie nie widać efektów , a waga nie pokaże w magiczny sposób z dnia na dzien 53 kg, najlepiej podziel sobie to na fazy i wyznaczaj cele do których dążysz , bo wchodząc na wage z założeniem ze kiedyś bedzie tyle a jest jeszcze tyle do zrzutu - to frustruje , wiem po sobie , na samym poczatku kiedy zaczynałam z wagą 66 kg postanowiłam ze kolejny raz zwarze sie dopiero kiedy zobacze ubytek cm wiec zaczełam sie mierzyć :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.