- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 października 2014, 09:12
To już dziś kochani, pochwalmy się ile nam ubyło :) można foto jak ktoś ma ...
u mnie co widać na pasku zapewne -24,30kg
24 października 2014, 09:53
Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;D
Mam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;)
A Tobie gratuluję ;))
24 października 2014, 09:57
ja od 19 tygodni nei przytyłam ani grama, a to wyczyn bo w 19 tc jestem ;p wiec chyba niezły wynik ;) a ogolnie to sporo zrzuciłam i sporo zostalo
24 października 2014, 10:16
ja od 19 tygodni nei przytyłam ani grama, a to wyczyn bo w 19 tc jestem ;p wiec chyba niezły wynik ;) a ogolnie to sporo zrzuciłam i sporo zostalo
do gratuluję ciąży i utrzymanej wagi ;) i zdrówka życzę :) ja w ciąży chudłam, bo mały wybredny był ;P ale po ciąży bumm....:D
24 października 2014, 10:17
Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;DMam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;) A Tobie gratuluję ;))
kurcze kiedy ja doczekam, tych chociażby 68 , :) gratuluję i nie dziękuję bo coś słabo spada :) od sierpnia ze 3,5k tylko... a teraz mały dołek i @...ale muszę wyjść z dołka :)
24 października 2014, 10:24
kurcze kiedy ja doczekam, tych chociażby 68 , :) gratuluję i nie dziękuję bo coś słabo spada :) od sierpnia ze 3,5k tylko... a teraz mały dołek i @...ale muszę wyjść z dołka :)Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;DMam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;) A Tobie gratuluję ;))
U mnie też od sierpnia coś słabiej idzie ;) Pewnie dlatego, że już nam nie zostało tak dużo do zrzucenia i będzie trudniej ;)) No ale musimy dać radę :)
Właśnie też mam @ i muszę się pilnować, bo już wczoraj sobie troszkę odpuściłam ;))
Dasz radę, tyle już zrzuciłaś, że nie ma opcji żeby się nie udało ;))
24 października 2014, 10:31
U mnie też od sierpnia coś słabiej idzie ;) Pewnie dlatego, że już nam nie zostało tak dużo do zrzucenia i będzie trudniej ;)) No ale musimy dać radę :)Właśnie też mam @ i muszę się pilnować, bo już wczoraj sobie troszkę odpuściłam ;))Dasz radę, tyle już zrzuciłaś, że nie ma opcji żeby się nie udało ;))kurcze kiedy ja doczekam, tych chociażby 68 , :) gratuluję i nie dziękuję bo coś słabo spada :) od sierpnia ze 3,5k tylko... a teraz mały dołek i @...ale muszę wyjść z dołka :)Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;DMam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;) A Tobie gratuluję ;))
no chyba masz rację, że zostało mało i jest już gorzej :) no musimy dać radę, tyle za nami szkoda było by to "stracić"-czyli zyskać z powrotem, to co ubyło... a ja wczoraj mega dużo zjadłam kcal ... dziś lepiej ale też ciągnie do złego :(
24 października 2014, 10:38
no chyba masz rację, że zostało mało i jest już gorzej :) no musimy dać radę, tyle za nami szkoda było by to "stracić"-czyli zyskać z powrotem, to co ubyło... a ja wczoraj mega dużo zjadłam kcal ... dziś lepiej ale też ciągnie do złego :(U mnie też od sierpnia coś słabiej idzie ;) Pewnie dlatego, że już nam nie zostało tak dużo do zrzucenia i będzie trudniej ;)) No ale musimy dać radę :)Właśnie też mam @ i muszę się pilnować, bo już wczoraj sobie troszkę odpuściłam ;))Dasz radę, tyle już zrzuciłaś, że nie ma opcji żeby się nie udało ;))kurcze kiedy ja doczekam, tych chociażby 68 , :) gratuluję i nie dziękuję bo coś słabo spada :) od sierpnia ze 3,5k tylko... a teraz mały dołek i @...ale muszę wyjść z dołka :)Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;DMam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;) A Tobie gratuluję ;))
Ja już zjadłam wypasione śniadanko dziś (2 naleśniki ze szpinakiem i do tego jeszcze grahamkę) , także teraz już czekam na obiad bez podjadania, bo znowu zawalę ;) Swoją drogą, ciekawe czemu ta @ tak na nas działa ;))
Ojj, zyskać już nie możemy tego nigdy ;) Zwłaszcza, że pewnie oprócz tych straconych kg dostałybyśmy jeszcze kilkanaście w gratisie ;)
24 października 2014, 10:38
no chyba masz rację, że zostało mało i jest już gorzej :) no musimy dać radę, tyle za nami szkoda było by to "stracić"-czyli zyskać z powrotem, to co ubyło... a ja wczoraj mega dużo zjadłam kcal ... dziś lepiej ale też ciągnie do złego :(U mnie też od sierpnia coś słabiej idzie ;) Pewnie dlatego, że już nam nie zostało tak dużo do zrzucenia i będzie trudniej ;)) No ale musimy dać radę :)Właśnie też mam @ i muszę się pilnować, bo już wczoraj sobie troszkę odpuściłam ;))Dasz radę, tyle już zrzuciłaś, że nie ma opcji żeby się nie udało ;))kurcze kiedy ja doczekam, tych chociażby 68 , :) gratuluję i nie dziękuję bo coś słabo spada :) od sierpnia ze 3,5k tylko... a teraz mały dołek i @...ale muszę wyjść z dołka :)Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;DMam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;) A Tobie gratuluję ;))
Ja już zjadłam wypasione śniadanko dziś (2 naleśniki ze szpinakiem i do tego jeszcze grahamkę) , także teraz już czekam na obiad bez podjadania, bo znowu zawalę ;) Swoją drogą, ciekawe czemu ta @ tak na nas działa ;))
Ojj, zyskać już nie możemy tego nigdy ;) Zwłaszcza, że pewnie oprócz tych straconych kg dostałybyśmy jeszcze kilkanaście w gratisie ;)
24 października 2014, 10:47
Ja już zjadłam wypasione śniadanko dziś (2 naleśniki ze szpinakiem i do tego jeszcze grahamkę) , także teraz już czekam na obiad bez podjadania, bo znowu zawalę ;) Swoją drogą, ciekawe czemu ta @ tak na nas działa ;))Ojj, zyskać już nie możemy tego nigdy ;) Zwłaszcza, że pewnie oprócz tych straconych kg dostałybyśmy jeszcze kilkanaście w gratisie ;)no chyba masz rację, że zostało mało i jest już gorzej :) no musimy dać radę, tyle za nami szkoda było by to "stracić"-czyli zyskać z powrotem, to co ubyło... a ja wczoraj mega dużo zjadłam kcal ... dziś lepiej ale też ciągnie do złego :(U mnie też od sierpnia coś słabiej idzie ;) Pewnie dlatego, że już nam nie zostało tak dużo do zrzucenia i będzie trudniej ;)) No ale musimy dać radę :)Właśnie też mam @ i muszę się pilnować, bo już wczoraj sobie troszkę odpuściłam ;))Dasz radę, tyle już zrzuciłaś, że nie ma opcji żeby się nie udało ;))kurcze kiedy ja doczekam, tych chociażby 68 , :) gratuluję i nie dziękuję bo coś słabo spada :) od sierpnia ze 3,5k tylko... a teraz mały dołek i @...ale muszę wyjść z dołka :)Zaczynałam w kwietniu 2012 z wagą 76kg, po drodze zaliczałam kilkutygodniowe i kilkumiesięczne okresy niedietowe, od marca tego roku (wtedy miałam 68,5kg) trwam bez przerwy aż do dziś- ok. 57kg ;DMam nadzieję, że za rok będę mogła pochwalić się jeszcze lepszym wynikiem i przede wszystkim wyglądem ;) A Tobie gratuluję ;))
no a takich gratisów nie chcemy :) myślę, że przy @ wzmaga się apetyt, bo przy @ też sie kalorie palą i organizm się upomina, bo więcej potrzebuje... ale to moja myśl, czy tak jest, nie wiem :P