- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 października 2014, 22:08
Witajcie :) trochę o mnie- 22 lata, 165 cm wzrostu, obecna waga 60 kg, najwyższa- 67. W sierpniu postanowiłam wziąć się za siebie, ponieważ męczyło mnie już oglądanie "fitspiracji" podczas gdy nic nie stoi na przeszkodzie, by samą się nią dla siebie stać (przesadzam trochę oczywiście;) Jem zdrowo, ćwiczę na orbitreku i kilka razy w tygodniu dywanówki. Od przyszłego miesiąca chcę włączyć przysiady z obciążeniem, bo marzy mi się piękna pupa :) Jeszcze długa droga przede mną, ale wiem, że idę w dobrym kierunku.
Zdjęcia przeniosłam do pamiętnika.
Edytowany przez paroofka 10 października 2014, 14:24
8 października 2014, 22:10
Brawo! Na pewno włożyłaś w to mnóstwo wysiłku.Długa droga przed Tobą? A bo ja wiem? Brzuch masz już bardzo chudziutki, może starczy.
8 października 2014, 22:13
Jaka długa droga? :D nie chudnij już więcej, ewentualnie możesz robić muskulature/rzeźbę jeśli Ci się podobają takie sylwetki. Już teraz jest pięknie.
8 października 2014, 22:21
pięknie dziękuję :) brzuch wygląda tak, ponieważ mam założone ręce za głowę, kiedy siedzę dalej mam wałeczki :) Nie odchudzam się już, teraz stawiam na modelowanie, ponieważ od zawsze moim słabym punktem są nogi. Chciałam pokazać też zdjęcia tyłu, ale wszystkie zdjęcia "po" mam w stringach i nie wiem czy wypada (jestem tu nowicjuszem :p)
8 października 2014, 23:05
Wow,gratulacjeee:) a możesz pdiac wymiary, prosze?:) tez mam 165cm i 59 kg i widze,zw na zdj jesteś duuzo szczuplejsza ode mnie :((
9 października 2014, 09:45
Podziwiam! Tak się po prostu wziąć i schudnąć. Po prostu. Mnie się to od x lat nie udaje :p Wyglądasz teraz naprawdę świetnie, dla mnie jesteś motywacją!
9 października 2014, 14:55
dziękuję, chociaż muszę wyjaśnić - odchudzałam się od kiedy pamiętam. Zawsze było tak, że albo ćwiczyłam i nie trzymałam diety, albo tylko dieta, bo po co ćwiczyć skoro obcięłam kalorie.. Raz chudłam, potem wszystko wracało, ale nigdy nie miałam jakiegoś super jojo. Po prostu w końcu poszłam po rozum do głowy i połączyłam wszystkie dostępne środki, co dało efekt w postaci utraty kilogramów, a przede wszystkim moja samoocena wzrosła, co chyba cieszy mnie najbardziej. Da się, wiem co mówię, a jestem leniem jakich mało. Nie zakochałam się niestety w aktywności fizycznej, ale zakochałam się właśnie w dobrym samopoczuciu, co daje mi kopa do dalszego działania.