- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 maja 2013, 18:32
Edytowany przez aggiexjunk 30 maja 2013, 18:44
30 maja 2013, 23:07
30 maja 2013, 23:09
po tym co one pisza to raczej jest ziarnko prawdy. jak kobieta czuje sie jak sluzaca i prostytutka a maz zasiada po pracy przez tv bo chce odpoczac.ja im takiego losu nie zgotowalam. chcialy urodzic to maja. ja wiem z czym sie to gryzie i sama nawarzonego piwa nie bede picOk, różni się ale na pewno jej życie nie jest gorsze... Z wcześniejszych postów które pisałaś wynikało, że większość kobiet z dziećmi to nieszczęśliwe, uwiązane do nich na siłę, kobiety z nadwagą, ohydnym ciałem, bez żadnego życia poza byciem matką a tak nie jest...wiec wlasnie pokazuje ze niedzieciata sie rozni od dzieciatejAle zrozum, że dla nas nie ma problemu zabrać ze sobą dziecko. Ty nie chcesz, ok Twoja sprawa. Dla nas to normalne.Latem chodzę na basen z dzieckiem. W inne miejsca też i nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu. Decydując się na dziecko byłam świadoma tego, że przez kilka lat dziecko będzie non stop przy mnie lub mężu. To naturalne. Nie mam potrzeby chodzić wszędzie sama, co nie znaczy że kiedy chcę nie mogę. Mamy z mężem dziecko i wspólnie je wychowujemy.a ty zostawisz swoje dziecko samo i wyjdziesz SAMA na 3 h z domu, a partnera/meza nie ma i tesciow i rodzicow tez nie?Chyba żartujesz.Co to znaczy sama niczego nie zrobisz?A ,co dziecko mnie upośledziło i sama się nie podetrę?Bo nie rozumiem.normalne zycie moze ale nie w doslownym znaczeniu bo sama niczego juz nie zrobisz jesli nikt sie dzieckiem nie zajmie czy jesli zostawie same dziecko w domu bo chce kupic sobie ciuchy albo isc poplywacjest zgodne i poprawne? bo dziecko na zakupach mi nie jest potrzebne wiec co z nim zrobie jak nie ma kto z nim zostac?
30 maja 2013, 23:10
Zależy jakiego ma się męża... Ja wiedziałam ze kogo wychodzę i nie żałuję niczego.po tym co one pisza to raczej jest ziarnko prawdy. jak kobieta czuje sie jak sluzaca i prostytutka a maz zasiada po pracy przez tv bo chce odpoczac.ja im takiego losu nie zgotowalam. chcialy urodzic to maja. ja wiem z czym sie to gryzie i sama nawarzonego piwa nie bede picOk, różni się ale na pewno jej życie nie jest gorsze... Z wcześniejszych postów które pisałaś wynikało, że większość kobiet z dziećmi to nieszczęśliwe, uwiązane do nich na siłę, kobiety z nadwagą, ohydnym ciałem, bez żadnego życia poza byciem matką a tak nie jest...wiec wlasnie pokazuje ze niedzieciata sie rozni od dzieciatejAle zrozum, że dla nas nie ma problemu zabrać ze sobą dziecko. Ty nie chcesz, ok Twoja sprawa. Dla nas to normalne.Latem chodzę na basen z dzieckiem. W inne miejsca też i nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu. Decydując się na dziecko byłam świadoma tego, że przez kilka lat dziecko będzie non stop przy mnie lub mężu. To naturalne. Nie mam potrzeby chodzić wszędzie sama, co nie znaczy że kiedy chcę nie mogę. Mamy z mężem dziecko i wspólnie je wychowujemy.a ty zostawisz swoje dziecko samo i wyjdziesz SAMA na 3 h z domu, a partnera/meza nie ma i tesciow i rodzicow tez nie?Chyba żartujesz.Co to znaczy sama niczego nie zrobisz?A ,co dziecko mnie upośledziło i sama się nie podetrę?Bo nie rozumiem.normalne zycie moze ale nie w doslownym znaczeniu bo sama niczego juz nie zrobisz jesli nikt sie dzieckiem nie zajmie czy jesli zostawie same dziecko w domu bo chce kupic sobie ciuchy albo isc poplywacjest zgodne i poprawne? bo dziecko na zakupach mi nie jest potrzebne wiec co z nim zrobie jak nie ma kto z nim zostac?
Edytowany przez wrednababa56 30 maja 2013, 23:12
30 maja 2013, 23:15
niektorzy swoje oblicze dopiero pozniej pokazuja, poza tym jest cos takiego jak wypalenie uczuc, kochanka czy przerost obowiazkowja sie ciesze ze mam takiego faceta i polecalabym go kazdej bo odrazu by potrzasl srodowiskiem kobiet ktory by probowaly go zlapac na dzieckoZależy jakiego ma się męża... Ja wiedziałam ze kogo wychodzę i nie żałuję niczego.po tym co one pisza to raczej jest ziarnko prawdy. jak kobieta czuje sie jak sluzaca i prostytutka a maz zasiada po pracy przez tv bo chce odpoczac.ja im takiego losu nie zgotowalam. chcialy urodzic to maja. ja wiem z czym sie to gryzie i sama nawarzonego piwa nie bede picOk, różni się ale na pewno jej życie nie jest gorsze... Z wcześniejszych postów które pisałaś wynikało, że większość kobiet z dziećmi to nieszczęśliwe, uwiązane do nich na siłę, kobiety z nadwagą, ohydnym ciałem, bez żadnego życia poza byciem matką a tak nie jest...wiec wlasnie pokazuje ze niedzieciata sie rozni od dzieciatejAle zrozum, że dla nas nie ma problemu zabrać ze sobą dziecko. Ty nie chcesz, ok Twoja sprawa. Dla nas to normalne.Latem chodzę na basen z dzieckiem. W inne miejsca też i nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu. Decydując się na dziecko byłam świadoma tego, że przez kilka lat dziecko będzie non stop przy mnie lub mężu. To naturalne. Nie mam potrzeby chodzić wszędzie sama, co nie znaczy że kiedy chcę nie mogę. Mamy z mężem dziecko i wspólnie je wychowujemy.a ty zostawisz swoje dziecko samo i wyjdziesz SAMA na 3 h z domu, a partnera/meza nie ma i tesciow i rodzicow tez nie?Chyba żartujesz.Co to znaczy sama niczego nie zrobisz?A ,co dziecko mnie upośledziło i sama się nie podetrę?Bo nie rozumiem.normalne zycie moze ale nie w doslownym znaczeniu bo sama niczego juz nie zrobisz jesli nikt sie dzieckiem nie zajmie czy jesli zostawie same dziecko w domu bo chce kupic sobie ciuchy albo isc poplywacjest zgodne i poprawne? bo dziecko na zakupach mi nie jest potrzebne wiec co z nim zrobie jak nie ma kto z nim zostac?
30 maja 2013, 23:15
Bardzo ładnie wyglądasz. Jak dla mnie i przed i po miałaś fajną figurę. Chociaż widać, że "po" ostro wzięłaś się do roboty. Brawa. :) Ile ważyłaś po urodzeniu? Bo rozumiem, że 85 kilo to waga maksymalna w ciąży?
30 maja 2013, 23:15
niektorzy swoje oblicze dopiero pozniej pokazuja, poza tym jest cos takiego jak wypalenie uczuc, kochanka czy przerost obowiazkowZależy jakiego ma się męża... Ja wiedziałam ze kogo wychodzę i nie żałuję niczego.po tym co one pisza to raczej jest ziarnko prawdy. jak kobieta czuje sie jak sluzaca i prostytutka a maz zasiada po pracy przez tv bo chce odpoczac.ja im takiego losu nie zgotowalam. chcialy urodzic to maja. ja wiem z czym sie to gryzie i sama nawarzonego piwa nie bede picOk, różni się ale na pewno jej życie nie jest gorsze... Z wcześniejszych postów które pisałaś wynikało, że większość kobiet z dziećmi to nieszczęśliwe, uwiązane do nich na siłę, kobiety z nadwagą, ohydnym ciałem, bez żadnego życia poza byciem matką a tak nie jest...wiec wlasnie pokazuje ze niedzieciata sie rozni od dzieciatejAle zrozum, że dla nas nie ma problemu zabrać ze sobą dziecko. Ty nie chcesz, ok Twoja sprawa. Dla nas to normalne.Latem chodzę na basen z dzieckiem. W inne miejsca też i nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu. Decydując się na dziecko byłam świadoma tego, że przez kilka lat dziecko będzie non stop przy mnie lub mężu. To naturalne. Nie mam potrzeby chodzić wszędzie sama, co nie znaczy że kiedy chcę nie mogę. Mamy z mężem dziecko i wspólnie je wychowujemy.a ty zostawisz swoje dziecko samo i wyjdziesz SAMA na 3 h z domu, a partnera/meza nie ma i tesciow i rodzicow tez nie?Chyba żartujesz.Co to znaczy sama niczego nie zrobisz?A ,co dziecko mnie upośledziło i sama się nie podetrę?Bo nie rozumiem.normalne zycie moze ale nie w doslownym znaczeniu bo sama niczego juz nie zrobisz jesli nikt sie dzieckiem nie zajmie czy jesli zostawie same dziecko w domu bo chce kupic sobie ciuchy albo isc poplywacjest zgodne i poprawne? bo dziecko na zakupach mi nie jest potrzebne wiec co z nim zrobie jak nie ma kto z nim zostac?
Edytowany przez mogeichce 30 maja 2013, 23:17
30 maja 2013, 23:16
30 maja 2013, 23:18
jesli mowi ze wraca o 1 a wraca o 5 to raczej mnie oklamal. jesli obiecuje ze dolacze do pizzeri a on dzwoni ze wymiotuje pizza to raczej wesola nie bede. to chyba normalne i z ta dziewczyna tez, bo daleko nie mialam.dostal po glowie bo sobie zasluzyl.No czytałam tutaj jak lubi. Pisze ,że wróci o tej i o tej ,a wraca kilka godzin później,a jak rzyga to Ty się cieszysz, bo Bóg Go pokarał ;-))Albo jak doszła dziewczyna innego chłopaka to po Ciebie nie zadzwonił! Jak On mógł!?wiec wlasnie pokazuje ze niedzieciata sie rozni od dzieciatej famme - akurat facet lubi ze mna wychodzic i jak ma telefon odrazu sie mnie pyta czy chce wyjsc, nie wyjedzie sam za granice za praca itdAle zrozum, że dla nas nie ma problemu zabrać ze sobą dziecko. Ty nie chcesz, ok Twoja sprawa. Dla nas to normalne.Latem chodzę na basen z dzieckiem. W inne miejsca też i nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu. Decydując się na dziecko byłam świadoma tego, że przez kilka lat dziecko będzie non stop przy mnie lub mężu. To naturalne. Nie mam potrzeby chodzić wszędzie sama, co nie znaczy że kiedy chcę nie mogę. Mamy z mężem dziecko i wspólnie je wychowujemy.a ty zostawisz swoje dziecko samo i wyjdziesz SAMA na 3 h z domu, a partnera/meza nie ma i tesciow i rodzicow tez nie?Chyba żartujesz.Co to znaczy sama niczego nie zrobisz?A ,co dziecko mnie upośledziło i sama się nie podetrę?Bo nie rozumiem.normalne zycie moze ale nie w doslownym znaczeniu bo sama niczego juz nie zrobisz jesli nikt sie dzieckiem nie zajmie czy jesli zostawie same dziecko w domu bo chce kupic sobie ciuchy albo isc poplywacjest zgodne i poprawne? bo dziecko na zakupach mi nie jest potrzebne wiec co z nim zrobie jak nie ma kto z nim zostac?
30 maja 2013, 23:19
30 maja 2013, 23:20
lepszy to by mnie zaciagnal do kosciola i narobil dzieci a po pracy nachlalby sie w trupa zeby odreagowaca moj facet mowi ze dzieci nie bedzie chcial miec i odejdzie ode mnie jak zajde w ciaze, jesli sie roztyje to bedzie patrzyl z obrzydzeniem, szczery do bolu i za to go cenie ze nie jest pipa a facet ma jaja.
Edytowany przez mogeichce 30 maja 2013, 23:22