1 kwietnia 2013, 22:18
No to dzisiaj trochę dłuższy post z moimi sukcesami ;-)
Nie chce szukać starego posta i go edytować, bo nie sądzę by miało to sens.
*wzrost 1.64 cm ;-)
Zacznę od tabeli z wymiarami:
| 2.01 | 11.02 | 1.04 | |
WAGA | 71,4 kg | 63,2 kg | 57,6 kg | -13,8 kg |
Szyja | 36 cm | 34 cm | 33 cm | - 3 cm |
Biceps | 33 cm | 29 cm | 27/28 cm | - 6/5 cm |
Piersi | 96 cm | 92 cm | 87/88 cm | - 9/8 cm |
Talia | 82 cm | 74 cm | 72/73 cm | - 10/9 cm |
Brzuch | 97 cm | 89 cm | 84/85 cm | - 13/12 cm |
Biodra | 104 cm | 97 cm | 93/94 cm | - 11/10 cm |
Udo | 59 cm | 56 cm | 53/54 cm | - 6/5 cm |
Łydka | 39 cm | 35 cm | 35 cm | - 4 cm (bz) |
Na pierwszy ogień zdjęć ze stycznia, gdzie ważyłam 71,4 kg.
Sama nie wiem jak to się stało, że dopuściłam się do takiego stanu. Ubrania jakie wtedy nosiłam mieściły się w rozmiarze L/XL. Spodnie zazwyczaj w rozmiarze 40.
![]()
Kolejne zdjęcia zrobiłam po 42 dniach walki, efekty były, ale mnie osobiście nie zadowoliły!
Cały czas narzekałam, że nic nie widać. Nie potrafiłam w lustrze dojrzeć pozytywnych rzeczy w moim wyglądzie. Nienawidziłam swojego brzucha, który ciągle odstawał i trzech potężnych fałdek, które ciągle się odbijały.
![]()
Kolejne zdjęcia mam z pierwszego marca. Chociaż osobiście uważam, że wyglądam na nich tragicznie.
Robione tylko i wyłącznie by porównać efekty po 30 dniach z Jilian, których nie ukończyłam przez chorobę. Trochę żałowałam, ale na chwile obecną wiem, że nie mogę niczego żałować. Stało się po prostu. Nie wytrzymałam, a jeszcze zaczęłam pracować i dużo się w moim życiu zmieniło (problem z organizacją wszystkiego).
![]()
![]()
![]()
Po kilkunastu dniach szaleństw tuż przed Świętami zrobiłam zdjęcia swojego brzucha. Na zdjęciu wygląda w miarę a w rzeczywistości mam wrażenie, że jest o wiele gorzej, chociaż czasem mam wrażenie, że pojawia się na nich zarys mięśni.
![]()
![]()
No i zdjęcia po Świątecznym obżarstwie. W spodniach o rozmiarze 40. Trochę luzu powstało, w sumie przez cały pobyt u babci spodnie leciały mi z tyłka. Teraz mam problem co z nimi zrobić, bo niestety... Mam dziesięć par za dużych spodni!!! ![]()
![]()
![]()
(kiepska perspektywa wiem!)Od jutra zaczynam głównie ćwiczenia aerobowe, by pozbyć się zalegającego tłuszczyku, bo widzę że go jeszcze trochę jest. Ale zadam wam pytanie. Na czym jeszcze się skupić? No i czy znacie jakieś skuteczne ćwiczenia na brzuszek, bo ostatnio mam wrażenie, że jestem w martwym punkcie...Edit.
Hula hopem kręciłam to rozwaliłam sobie talie, z resztą na tym zdjęciu w
niebieskiej bieliźnie widać że nie jest symetryczna. Więc hula hop
odpuściłam, a kręciłam prawie dwa miesiące. Z Chodakowską też robiłam
dużo ćwiczeń. Ostatnio chwilowo dałam sobie spokój i właśnie zastanawiam
się czy nie lepiej na chwile obecną skupić się na aerobach.
Co
do kremu mam jakiś balsam ujędrniający kupiłam sobie i widzę właśnie
efekty na brzuchu. Teraz czekam na wypłatę i planuje kupić sobie jakiś
balsam z Eveline, ale to zdecydowanie dopiero po 10-siątym ;-)
Co do diety skupiałam się głownie na MŻ + więcej ruchu (starałam się nie jeść słodyczy i nie pić napoi gazowanych i zdecydowanie ciemne pieczywo). Były dni, że ćwiczyłam po 2-3 godziny dziennie jak miałam czas. Obecnie poszłam do pracy i całkowicie się rozregulowałam. Nie wiem potrzebuje chyba więcej kalorii i zaczęłam trochę więcej jeść. Przez Święta niczego sobie nie żałowałam i wydaje mi się, że nie jest źle
![]()
Edytowany przez Seeley 1 kwietnia 2013, 22:34
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
4 kwietnia 2013, 14:03
Super jest! A jak rodzina, ktoś Ci mówił, że schudłaś?
- Dołączył: 2013-04-03
- Miasto: Koronowo
- Liczba postów: 166
4 kwietnia 2013, 14:45
Jeju, podziwiam Ciebie
![]()
Ja mam problem ze schudnięciem 7-8 kg ;(
4 kwietnia 2013, 17:41
Marudzą mi, że już jestem za chuda :)