Temat: nie potrafię schudnąć

Trzy lata temu schudłam 18 kg... jakoś mi się udało i to bez zbędnego wysiłku (zero złodyczy, nie jedzenie po 18, czerwona herbata) w półtorej roku później z powrotem przytyłam 10 (zachwycona tak dużym spadkiem, jak głupia znowu rzuciłam się na żarcie) a kilogramy nadal leciały w górę, z dzisięciu zrobiło się nagle piętnaście, czyli zostało mi 3 kg żeby wrócić do poprzedniej wagi. Właśnie wtedy zaczęłam chodzić na siłownię i znowu schudłam, ale tym razem już nie tak dużo bo 6 kg. Znowu dałam sobie spokój (jak to ja) i przytyłam z powrotem.... Dlaczego ja nigdy nie potrafię nic doprowadzić do końca? Każda moja dieta (oprócz tej na której schudłam 18 kg) trwała maksymalnie dwa tygodnie, później kończyła się jakimś batonikiem albo butelką coca-coli. Zawsze kiedy podczas diety sięgam po jakiś słodycz myślę sobie: wszystkie moje koleżanki wpierdzielają ile wlezie, więc dlaczego ja mam sobie odmawiać?  Zjem taki słodycz a potem siedzę i dwie godziny ryczę, jaka jestem gruba i jak bardzo źle wyglądam. Dlaczego nie potrafię się zmotywować tak jak kiedyś? Wtedy przyszło mi to z łatwością, ale teraz.... po prostu nie potrafię tego zrobić tak jak kiedyś, na siłownię też już nie mam czasu. Wtedy kiedy miałam go pełno, przerwałam po miesiącu bo już mi się znudziło, a teraz kiedy nie znalazłabym na to nawet godziny (11 godzin lekcyjnych w technikum, zajęcia dodatkowe, prace domowe, prezentacje, nauka, obowiązki domowe) przydałaby mi się do osiągnięcia mojego celu, jakim jest -20kg. Jak się zmotywować? Nie mam pojęcia jak to zrobić..
Z czasem coraz trudniej jest Nam schudnąć. Podejrzewam, że te 18 kg schudłaś dzięki zbyt małej ilości jedzenia i znikomej ilości ćwiczeń, bo nie da się tak szybko nadrobić utraconych kilogramów, jeśli traci się je powoli, a do tego ĆWICZY, buduje masę mięśniową, która później nam zaprocentuje tym, że będąc w spoczynku 1 kg naszych mięśni spala 50 kcal dziennie samoczynnie.
Ja jem słodycze. Nie da się ich nie jeść przynajmniej w moim przypadku i nie uważam tego za błąd, jakieś zawalenie, nie płaczę z tego powodu, robię to świadomie. Najlepiej się po prostu nie spinać, podejść do odchudzania na luzie, zmienić nawyki, a nie stosować diety i odmawiać sobie wszystkiego. Każdy przecież w końcu kończy dietę i wtedy są te spektakularne joja. Musiałabyś nastawić się na efekty za kilka miesięcy, a nie za kilka dni czy tygodni... Do tego CODZIENNE ćwiczenia i sukces murowany.

Miałam podobną sytuacje :p  nigdy w zasadzie nie potrafiłam zmotywować się do odchudzania, dlatego zeszłej zimy ważyłam 75 kg przy wzroście 171 :p  Kolega raz powiedział mi  niezbyt delikatnie że troszkę ostatnio przytyłam i że kiedyś wyglądałam lepiej , stwierdził też że może dlatego mój chłopak ze mną zerwał. Dziś nie bardzo w to wierzę , ale wtedy dotknęło mnie to. Zaczęłam dość rygorystyczne odchudzanie w około półtorej miesiąca ważyłam już 15 kg mniej :p  Zrobiłam dokładnie jak ty...  stwierdziłam że , skoro już tak dużo schudlam nie musze sobie wszystkiego odmawiac... no i dziś ważę 70 kg, czyli przytyłam 10 :p  Zauważyłam, że ostatnio znowu troszkę mnie więcej :p Wiem że efekt jojo spodowany jest zbyt niskokaloryczną dietą .. Teraz staram się błąd naprawić , nie jem po 18, unikam słodyczy,pije dużo wody. Wprowadziłam warzywka, owoce , błonnik :p Też trudno znaleźć mi jakoś ostatnio czas na ćwiczenia {  lekcje, nauka i 3 godziny kursu na prawo jazdy wiec czasami jestem dopiero o 19 w domu kompletnie zmeczona } ale myślę że jeżeli będę trzymac tej diety i w miare możliwości robic jakieś ćwiczenia, to znowu schudnę , ale na pewno już nie tak szybko kiedyś, żeby zapobiec efektowi jojo :) Pomyśl o tym, poszukaj jakieś fajnej, nierygorystycznej diety :) w miare możliwości ćwicz :) efekty na pewno przyjdą, chociażby po kilku miesiąc, ale wtedy jest o wiele mniejsze prawdopodobieństo że przytyjesz : ) pozdrawiam! :)
schudłem 42 kg ale zeby niewiem co jak na razie a jest już roczek z kawałkiem  jak coś przytyje to robię sobie wycisk i nie czekam aż wyrośnie tych 5-7 kg trzeba wypracowac nawyk wlki z jojo zanimon nas dopadnie czego i wam życzę tomek 
Pasek wagi
Również nie potrafię się zmotywować. Zawsze kończy się po tygodniu a w najlepszym wypadku po zrzuceniu 10 kg skończyło się efektem jojo. W chwili obecnej nie mieszczę się w większość ciuchów a w tych co się mieszczę wyglądam i czuję się źle.
Postanawiam z tym skończyć i pomalutku zmienić nawyki żywieniowe. ZACZYNAm :-)


witam w klubie! ja mam ten sam problem poprostu czasami lubie si enajesc i neic nei robic a nastepnego dnia mam depreche i siebie nie nawidze
jak to uznała pani psycholog na wykładzie - to nie tak że się nie da. Zwyczajnie nie chcesz być chuda. Ten stan pewnie jest dobra wymówka, bo przecież można mówić że ma się zła pracę bo się jest grubym, że nie ma się faceta lub że się ma ale się nie układa bo się jest grubym, że w szkole nie idzie dobrze bo się jest grubym, że ludzie Cie nie akceptują bo jesteś gruba. Więc w tym trwasz, zamiast schudnac i wziąć się w garść nie tylko z wyglądem ale z całym życiem. Powodzenia!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.