- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 30
19 sierpnia 2012, 10:30
Witajcie... po pierwsze przepraszam za okropną bieliznę na "grubszych" zdjęciach, miały pełnić tylko rolę nalodówkowego odstraszacza...
Ddchudzam się od połowy kwietnia. Co prawda od początku sierpnia zrobiłam sobie małe wakacje od diety, ale robiłam to na tyle z głową, że nic nie przybyło, ba, nawet spadł jeden kilogram. Aktualnie ważę ok 67 kg... i dzisiaj zaczynam walkę o ostatnie 10 kg (chociaż nigdy tyle nie ważyłam i możliwe, że to 6-7 kg już wystarczy, aby zmieścić się w jeszcze o jeden rozmiar mniejsze ciuchy ;) ). Na grubszych zdjęciach - ok. 83 kg.
Jestem typem gruszki, co dobrze widać na zdjęciach. Ah i mam 173 cm wzrostu.
Edytowany przez borowka.borowka 19 sierpnia 2012, 10:35
- Dołączył: 2012-08-18
- Miasto:
- Liczba postów: 9
19 sierpnia 2012, 10:33
Wow,ogromna różnica.Nasuwa się tylko jedno pytanie:
Jak Ty to zrobiłaś?
19 sierpnia 2012, 10:33
Ładnie schudłaś jeszcze 6kg i będzie idealnie myślę że 10kg to raczej za dużo. A jaki masz wzrost?
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1891
19 sierpnia 2012, 10:33
brawo! masz sliczna buzie tak w ogole
19 sierpnia 2012, 10:35
Już wiem 173cm to jak na takie wzrost to waga 60kg będzie naprawdę dobra nie trzeba abyś więcej chudła.
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Golasowice
- Liczba postów: 1369
19 sierpnia 2012, 10:35
super wyglądasz po twarzy jak nie ty
- Dołączył: 2008-11-17
- Miasto: Okinawa
- Liczba postów: 5190
19 sierpnia 2012, 10:43
Ja mam ten sam wzrost i przy wadze 83 kg wygladalam duzo gorzej niz ty i na duzo wiecej.
super wygladasz;)
ja wazac 63 kg wygladalam idealnie;)
takze wydaje mi sie, ze ty rowniez jak te 5 kg zrzucisz to bedzie wystarczajaco;)
choc teraz wygladasz SUPER!
- Dołączył: 2009-07-14
- Miasto: Skoczów
- Liczba postów: 366
19 sierpnia 2012, 10:43
super! gratulacje wielkie!
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 30
19 sierpnia 2012, 10:47
No, też tak myślę, że 60 kg będzie w porządku, tylko kwestia ćwiczeń, zwłaszcza nóg... od zawsze były moją zmorą :) .
A jeżeli chodzi o "przepis"... cóż, sławna MŻ :) . Smażenie na małej ilości oliwy, dużo warzyw, 4-5 posiłków dziennie. Czyli to, co wszyscy wiemy. Chociaż przez chwilę liczyłam kalorie, tak z ciekawości. Parę dni z rzędu spisywałam to, co jadłam i wieczorem podliczałam ilość kalorii. Wychodziło między 1200-1400 kcal. Tylko jeśli chcę zjeść coś kalorycznego, np. orzechy, to wolę je zważyć i wziąć sobie odmierzoną porcję, żeby nie przesadzić.
Oprócz tego urozmaicałam sobie posiłki. Nie odmawiałam sobie przyjemności, co w moim przypadku było kluczem do sukcesu. Zamiast kalorycznych ciastek, robiłam zbożowe muffinki czy ciasteczka owsiane, lekkie ptasie mleczko na kefirze, ciasto na pizzę z razowej mąki, lody na jogurcie naturalnym, zamiast na śmietanie... po prostu duże grzeszki zamieniałam na mniejsze, zdrowe grzeszki.
Ćwiczyłam minimum pół godziny dziennie, ale też więcej niż godzinę mi się nie zdażało. 6 razy w tygodniu. Turbo Fire i Jilian Michaels. I ważyłam się tylko raz na miesiąc.
To chyba byłoby na tyle. :)