Temat: Co dzisiaj zjadłaś?Sprawdź co inni sądzą cz.II

woolfie na upartego mozesz policzyc ze wszystkiego jest 500(bo mleko)+ waga proszku
a na jeszcze bardziej upartego to to co ci wyjdzie na całośc powinnas podzielic na ilosc gram gotowego produktu bo przeciez troche wyparuje itp. i dopieo to ci da wartosc na 1g i to x100 i masz 100g.... heheheehheeh zamotałam co ? :-)

Aga to ja zazdroszcze bo jak mi Ł wraca przed 20 i mu obiad szykuje i sie nawącham to odrazu mi sie jesc chce. i tez musze cos zjesc z reguly jem kolacje razem z nim zeby też coś miec w buzi heheh

Dzis narazie pączusie
+ 300ml bulionu i 3 łyżki makaronu-zacierek... no pycha.
ok 190kcal, B6-T0.7-W33

aaa zapraszam na mini wernisaż do pamietnika... wkoncu sciagnelam zdjecia z telefonu :-)

A powiedzcie mi czy kurczak(1,5 fileta) pokrojony i usmażony z porem na 2 łyżkach oleju z połową woreczka ryżu jest bardzo kaloryczny??

ryż jest kaloryczny. kurczak to ok 100kcal/100g, ryż niepamietam jakos to co jest na opakowaniu na 2 czy 2.5 trzeba podzielic... w kazdym razie "filet" to pojecie wzgledne. jeden wazy 100g drugi moze i 300

a 2 łyżeczki oleju to sporo kcal

ps. jest baza produktów na Vitalii
jest google i milion stron z wartosciami odżywzymi produktów

Woolfie Girl- ja tyle liczę, bo opakowanie, które kupuję ma 40 g proszku budyniowego (bez cukru rzecz jasna), a sam proszek ma ok 400 kalorii (suchy w 100 g), czyli 0,4 *400= 160- czyli pomyliłam się o 10 kalorii:) ale wartosć na 100 g brałam mniej więcej.

Wczoraj nie zjadłam żadnego pączka na szczęscie. dużych nie lubię, a małych nie mialam gdzie kupić po drodze z pracy:)

generalnie chyba za mało jem, bo wczoraj o 16 wychodząc z pracy byłam już taka głodna i jak wstaję rano to normalnie w brzuchu mam taką pustkę  że szok....muszę wrócić do moich 1500 bo ostatnio do kolacji dobijam do 1000 a potem tylko coś podjem i w sumie wychodzi mi 1200-1300 z wielkim trudem....a nie chciałabym zwolnić przemiany materii...

ja zjadlam ponad 600gram małych
:-)

a co tam! ja jutro jadę do domu i moja siostra robi tort....niestety chcąc nie chcąc będę musiała go jeść i to w dodatku pewnie ok 21....aż mi się myśleć nie chce....teraz będę rzadko jeździć do domu na szczęście, bo mam za dużo zajęć w Warszawie...bo jak tam pojadę to ciągle bym jadła....mój P też tak ma...w Wawie je tak normalnie a tam to co chwilę głodny...inne powietrze, cisza, spokój....wszystko robi swoje:)
ja dziś jak na razie jestem po śniadaniu- 2 kromki razowego ze słonecznikiem, kiri, plasterek polędwicy i trochę papryki świeżej- w sumie ok 350 kalorii bo jeszcze w domu kawałek chleba zjadłam bo byłam taka głodan, że wytrzymać nie mogłam...

na II śniadanie planuję Danio i jabłko- czyli ok 200 kalorii

nie wiem co sie ze mna dzieje...
chyba mam jakis wielki atak na mozg!
dzisiaj od rana zjadlam 150g orzeszkow ziemnych, i chyba ze 3 szklanki suszonych jablek gruszek i sliwek... mdli mnie strasznie a i tak sobie je jem dalej.. i do tego jeszcze dwie miseczki platkow owsianych na mleku i jeszcze z 5 plastrow zoltego sera..
heh.. w calej historii chyba nie ma kogos kto by mnie pobil...:(
jestem, zalamana.. a wczoraj nie bylo lepiej..;-/

no to rzeczywiscie sporo... ale to same dobre tłuszcze :-)
wiec raczej sie nie przejmuj
ja tez tak mam że mdli mnie a dalej jem :-)
zrób sobie lekka kolacje i bedzie ok

ja zjadlam miche pomidorowej
musze zrobic jakis kubek czerwonej albo zielonej herbatki... i bede zapijac głoda. zeby troche wyrównac po tych pączkach
chociaz jeszcze 2 w kuchni są i tak mnie koooorcąą :-)
może pół zjem