5 stycznia 2012, 17:24
nie, nie chce. Z pulchnej dziewczyny stała sie chodzącym szkieletem... Dopiero doczytałam o tej anoreksji
- Dołączył: 2006-08-24
- Miasto: Niebyt
- Liczba postów: 681
5 stycznia 2012, 17:26
wiecie, ale to moje pierwsze święta od 2 lat gdzie jadłam wigilijne jedzonko
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
5 stycznia 2012, 17:27
dietetyk jak dietetyk,jak i tak nie będzie jadła bo towarzyszka anoreksja zakaże;/ psycholog lub takie zmiany w życiu, ktore pozwolą żyć bez anoreksji.Tylko po założeniu tego posta nie widzę by takie zmiany były.
Merci samemu z tego trudno wyjsc a po Tobie widać ,ze nie wyszłaś.
Zdrowia życzę, bo szkoda życia.Ani nie wyglądasz ładniej, ani to nie imponuje ani też nic Ci nie da...a dożo stracisz w życiu przez tą chorobę.
- Dołączył: 2006-08-24
- Miasto: Niebyt
- Liczba postów: 681
5 stycznia 2012, 17:29
już dużo straciłam, ciągłe kalkulowanie kalorii, układanie jadłospisów z wyprzedzeniem. Byłam więźniem określonych pór posiłków i przez to np. nie wychodziłam z ludźmi gdzieś.
5 stycznia 2012, 17:32
jak widac przesada w każdą stronę nie jest dobra:(współczuję ,bo nie wyglądasz teraz ładnie:(nie piszę tego złośliwie!! ładnie by było gdybyś się w porę zatrzymała....
- Dołączył: 2006-08-24
- Miasto: Niebyt
- Liczba postów: 681
5 stycznia 2012, 17:51
Dla mnie jest to sukces, bo mam wagę w normie więc nie ma problemu. Wtedy,gdy chorowałam nie można mówić o sukcesie.
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Rome
- Liczba postów: 3936
5 stycznia 2012, 17:55
podziwan! spadku wagi i tego, ze udałoCi sie wyjscy z anoreksji. gatulacje ogromne
5 stycznia 2012, 17:57
A jak na to Twoja rodzina, że tak schudłas i takim kosztem?