- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 262
24 grudnia 2011, 10:23
dzisiaj nastąpił przełom w końcu po bardzo długim okresie zmagania się z wagą, kaloriami, jedzeniem zauważyłam że zaczęłam normalnie jeść kompulsów nie miałam już 10 miesięcy ustały praktycznie same. Dzisiaj nawet zjadłam BEZ wyrzutów sumienia do śniadania 2 kosteczki czekolady której nie miałam w ustach dawno dawno. Kalorie w sumie liczę tak na oko, nie tak skrupulatnie jak wcześniej więc jest postęp :) dalej unikam pewnych rzeczy m.in ziemniaków smażonych rzeczy ale powiem że mi ich nawet nie brakuje moga nie istnieć dla mnie. Mam nadzieję że cały nowy kolejny rok nie będzie kręcił się wokół jedzenia i ciągłych diet
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto:
- Liczba postów: 520
24 grudnia 2011, 10:28
no i co w związku z tym?? mamy bić brawo na stojąco???
24 grudnia 2011, 10:43
Jakatomelodia, dałabyś sobie spokój z chamskimi tekstami, święta są...
ShadowOfTheDay21, jako, że miałam kiedyś e/d wiem co czujesz i szczerze Ci gratuluję - bardzo się cieszę, że kolejnej osobie udało się wyrwać z tej tragedii, jaką jest chory stosunek do jedzenia. Życzę Ci, żebyś jak najszybciej przestała się przejmować kaloriami :) Nie zepsuj tylko tego, co już osiągnęłaś i nie zacznij się tym martwić od nowa :*
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
24 grudnia 2011, 10:47
ja również Ci gratuluję, też miałam problemy z kompulsami, ale kiedy zwierzyłam się chłopakowi i pozbyłam się jakiejś 'pseudo depresji' która dopadła mnie we wrześniu, jest znacznie łatwiej. Choć boję się, że mogą zdarzyć się jeszcze potknięcia...
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 262
24 grudnia 2011, 11:06
dziękuję wam w końcu zrozumiałam że są inne rzeczy w życiu ważniejsze i przyjemniejsze a jedzenie jak jedzenie jeść trzeba ale jak człowiek a nie zwierzę. Zaczęłam wychodzić do ludzi, bardziej się otworzyłam ale jeszcze nie do tego stopnia na jaki bym chciała ale myślę że z czasem się to zmieni. Teraz dopiero zauważyłam do jakiego stanu psychicznego się doprowadziłam siedząc jedząc i patrząc się w monitor komputera nigdy więcej do tego nie doprowadzę ciekawe co by było gdybym dalej tak postępowała ;) życzę wam wszystkim tego samego oby w nowym roku były same sukcesy :):*
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
24 grudnia 2011, 11:15
gratulacje
ten kto nie przezyl, nie zdaje sobie sprawy jak trudne do poknania,meczace i wynisczajace sa tego typu problemy.......
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 893
24 grudnia 2011, 11:24
gratuluje:) ja niestety dalej sie z tym borykam ;/