Temat: Półmetek mojej walki.

9 kg za mną, Kolejne 9 czeka na zrzucenie. Chudłam długo, bo 4 miesiące ale warto dla reakacji ludzi, którzy mnie spotykają i mówią-wow, nie poznałem/poznałam Cię ! 56 kg na wadze na Wielkanoc to będzie odpowiedni prezent. :) Na zdjęciu po lewej stronie ważyłam 75 kg, na tym po prawej 66. Największą różnicę widzę w boczkach i brzuchu. I w ramionach, ale niestety nie pomyślałam i nie zrobiłam zdjęć z boku i tyłu... Tylko nogi wciąż są moim ogromnym kompleksem. Co polecacie na zrzucenie cm z ud ?

Wow! Super efekt. Gratulacje. A co do nóg to może bieganie albo szybkie spacerowanie
Gratuluje;) Efekty sa bardzo widoczne, powodzenia w dalszym odchudzaniu;)
Ale różnica ! Uda też CI bardzo zeszczuplały 
Autorko, ja na temat kształtów. Pamiętam jak podczas odchudzania zauważyłam, że trochę gubię talię, ale ona potem wróciła! Podstawą naszej figury jest przecież szkielet. Bywa, że talię tworzą boczki, ale ogólnie figura może wyglądać tylko lepiej. Nawet jak się nie ma w ogóle talii (a o Tobie tego nie powiem) to przy szczupłej sylwetce można ją stworzyć. Są spódnice typu tulipan, żakiety-baskinki. A tak zamiast podkreślać zakrywa się brzuch. Ja tyję najwięcej w udach (w górnej partii, nawet nie w pupie tylko w udach...) i teraz kiedy ważę 17,5 kg  mniej to proporcje mam podobne. Dalej największe są uda. Mam nadzieje, że jeszcze parę cm zleci, ale nie łudzę się, że nagle uzyskam takie proporcje jakie chciałabym mieć. I ja się z Aryaą (nie jestem pewna jak odmienić) nie zgadzam. Teraz wyglądasz lepiej, talia również.
Pasek wagi
Wstawiłam zdjęcia z półmetku mojej walki, aby pokazać co można zdziałać za sprawą zmiany nawyków żywnościowych. A efekt końcowy chcę uzyskać ćwiczeniami, właśnie wykupiłam sobie karnet na siłownie narazie tylko 2 wejścia w tygodniu, ale wiadomo sesja za pasem. Poza tym skrętoskłony i tym podobne ćwiczenia aby wyrzeźbić talię. Moje "odchudzanie" zaczeło się 6 lat temu, gdy ujrzałam na wadzę 61 kg. I tak się zawzięcie odchudzałam na różnych dietach cud, że przez dwa lata dobrnełam do 75 kg... Waga ciągle mi się wahała pomiędzy 75, a 73 choć był moment kiedy widziałam 77 kg... Teraz po prostu powiedziałam sobie, że nie stawiam żadnego celu do kiedy i ile mam zrzucić-mam schudnąć i tyle. Mniejsze porcje, zielona herbata, zmiana nawyków i jakoś poszło. Sama jestem podwrażeniem, że w końcu mi się udało. Jednak moje ciało nie jest takie jędrne jak kiedyś i dlatego teraz stawiam na ruch. Z reguły swoje boczki i biodra maskowałam odciętymi pod biustem tunikami. I jestem zadowolona, że teraz mogę założyć dopasowaną bluzkę i nie wyglądam jak hipcio. Sama długi czas nie wiedziałam, że schudłam . Tłumaczyłam sobie, że ubrania pewnie rozeszły się w praniu. Ale reakcje ludzi którzy zobaczyli mnie po kilku miesiącach niewidzenia dały mi do zrozumienia, że udało się. Chudnę i modeluję swoje ciało dla samej siebie, ale nie oszukujmy się że głosy znajomych-"Ale schudłaś, pięknie wyglądasz!" poprawiają nam nastrój i doskonale motywują do dalszej walki. Postaram się w lutym dodać kolejne zdjęcie, ale nie liczę na duży spadek wagi. Bardziej chodzi mi o wymodelowanie tego co osiągnęłam.
Dziękuję Wszystkim za miłe komentarze i porady. :)
Cograts :) 
Ale nie spoczywaj na laurach tylko bierz się dalej do roboty!
Ciągle ćwiczę nad tym aby dobić do 56 kg, jem dużo, dużo ćwiczę a kilogramy i centymetry wolną spadają i mam nadzieję, że za kilka miesięcy uda mi się w końcu powiedzieć, że cel został osiągnięty. :)
kurcze, jak tylko człowiek schudnie, to od razu wydłużają się nogi :D
wygląasz suuuuuuuper:)!
O jejcia! Kolejn motywująca zmiana! =).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.