Temat: Decyzje, zmiany i efekty. (-30kg)

Decyzje o odchudzaniu podjęłam jakieś 1,5 roku temu(wiedziałam, że muszę schudnąć, ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać). Gdy na wadze ujrzałam rekordową wagę 110kg. Powodem jej osiągnięcia było nie radzenie sobie z wyzwiskami, niemiłymi komentarzami, szykanowaniem. Nie radziłam sobie z tym. Udawałam twardą, a gdy wracałam do domu rozpamiętywałam, płakałam i zajadałam smutki. Rodzice od zawsze mówili, że z tego wyrosnę i nie zauważali problemu. Sama widziałam, że odstaję od innych, ale byłam dzieckiem i nie wiedziałam jak to się odbije na mojej psychice w przyszłości. Wiele było prób odchudzania, ale każda kończyła się klęską, musiałam do tego dorosnąć. Ok. rok temu dostałam skierowanie do sanatorium. Pojechałam na przełomie maja i czerwca 2010 roku. Przed sanatorium schudłam od rekordowej wagi 3 kg. W sanatorium schudłam ok 6kg. Lecz gdy wróciłam przytyłam do 105kg. Moja waga przez okres ok 8/9 miesięcy balansowała między 103-105, bo się kontrolowałam. W lutym tego roku postanowiłam schudnąć. Czułam, że tym razem mi się uda. Początki były trudne, bo nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ale miałam wsparcie rodziców, a to liczyło się najbardziej.  Od dnia 15 lutego 2011 roku do dnia dzisiejszego schudłam 30kg. Dla jednych to dużo, dla innych mało, bo ludzie chudną więcej. Ludzie widząc mnie na ulicy zastygają w bezruchu, zastanawiają się a potem krzyczą "O Boże! Monia! to Ty!". I sprawia mi to cholerną radość. Od około miesiąca mam jednak zastój, trudno mi z nim, ale wiem, że muszę wytrzymać  Przede mną jeszcze 10kg. A potem rzeźbienie sylwetki, ale takie delikatne, żebyście nie myślały, że chcę wyglądać jak kulturystka 

Zdjęcie po lewej, w sukience, w której wybieram się na połowinki. Po prawej z wesela, które było rok temu 24 lipca. 



Nie ma rzeczy nie możliwych, jeśli ktoś się uprze i weźmie za siebie to osiągnie cel, a potem zostaje tylko satysfakcja i myślenie `Udało mi się` 


Pozdrawiam i dziękuję, za przeczytanie mojej bardzo uproszczonej historii. 
mamoo no to naprawde wielkie łał.........Ćwiczysz ??
Gratulacje!
wow super, łydki jak sie zmieniły ;D super figura, a jak schudniesz 10 kg to jak modelka bedziesz wygladala! ^^
świetnie i gratuluję przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu
> mamoo no to naprawde wielkie łał.........Ćwiczysz
> ??

teraz tylko a6w, wcześniej trochę biegałam, trochę dywanówek i ogółem lekkich ćwiczeń. Zimę planuję `przećwiczyć` w domu a na wiosnę zacząć biegać. 
Ranyyy,swietna zmiana.Pieknie wygladasz,gratuluje!!!
Pasek wagi
Gratulacje :)
Pasek wagi
Pięknie wyglądasz! Gratuluję ;)
> teraz tylko
> a6w, wcześniej trochę biegałam, trochę dywanówek i
> ogółem lekkich ćwiczeń. Zimę planuję `przećwiczyć`
> w domu a na wiosnę zacząć biegać. 

O! Bieganie to obok dynamicznych marszów jedna z lepszych form ruchu. : )
Sama uskuteczniam biegi od 2 tygodni, ale na razie idzie mi naprawdę słabo. ; )

Gratuluje Ci tak wielkiego sukcesu i życze dalszych sukcesów!! 


Ja sama zrzuciłam kilka kilo, a następnych już nie umiem, a u Ciebie taka zmiana! Wyglądasz super! wszystkiego dobrego :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.