6 lipca 2011, 12:28
Czesc dziewczyny. Zapewne niektore mnie znaja i pamietają , bo goszcze na tym portalu od dawien dawna. Zalozylam ten wątek poniewaz chce sie ''pochwalic'', zmotywowac oraz ostrzec przed zbyt drastyczna dieta, ktora rozwala metabolizm w dodtaku u mlodej osoby.
Swoje odchudzanie zaczelam w lutym 2009 r. powod ? Nie bylo zadnego powodu. Zaczely sie ferie a ja zeby sie nie nudzic calymi dniami sleczac przed internetem i tv zaczelam skac na skaknce.
Skakalam 30 min dziennie bez zadnych wyrzeczen jedzeniowych. Po 2 tyg zauwazylam spadek 2 kg. Wtedy doszedl impuls do mojego mozgu, aby zaczac sie odchudzac, zmienic sie. I tak wprowadzilam diete do mojego trybu zycia. Sniadanie platki z mlekiem II NIc!!! Obiad: pare ziemniakow z miesem gotowanym i surowka Kolacja : maly jogurt owocowy/
Tak to byla zenada ... glupia malolata nie wiedziala co robi i ze tak malo jedzac wyniszcza siebie i swoj metabolizm. No ale udalo mi sie przez 4 miesiace zejsc z wagi 68kg na 54 kg przy wzroscie 164cm. Bylam przeszczesliwa nie wiedziac co mnie czeka w przyszlosci. Myslalm ze jak juz raz schudlam to juz to nie wroci i teraz moge z powrotem wrocic do poprzedniego sposobu odzywiania sie.
I zaczelam sobie tyc ... az doszlam do wagi 62 kg i wtedy powiedzialm stop. Rozpoczelam kolejna diete tak samo wygladalajaca jak poprzednia i w ciagu 2 miesicy schudlam 9 kg. Nie biorac nauczki z tego co sie stalo pol roku wczesniej znowu zaczelam jesc, tym razem czasem sie ograniczalam ale chec zjedzenia chipsow pizzy itp byla silniejsza. Pod koniec maja 2010r ujrzalam na wadze 58 kg i co ? Zalamalam sie ... I jak myslicie co sie stalo ? Rozpoczelam kolejną diete ... jadlam troche wiecej, ale sadze ze nadal to bylo za malo. Zaczelam biegac poltora godziny dziennie 6 razy w tyg. Pod koniec lipca moja waga pokazala 50kg. Tym razem nie rzucalam sie na jedzenie (chodz czasem mialam gorsze dni)
Moja byla ustabilizowana czasem whala sie o 2 kg. Jednak balam sie ze i tak za duzo jem Sniadanie 3 kromki z szybka, serem zoltym, pomidorem II sniadanie : duzy jogur Obiad : ziemniaki z miesem gotowanym i surowka Kolacja : czasem warzywa, czasem ser bialy
Zaczelam skakac na skaknce i wkurzalam sie ze te cholerne 2 kg nie chialo spasc. Olalam to poworcilam do fast fodow po tyg znowu glodzilam sie a przyszedl weekend i znowu obzeralam sie. Przez taki tryb nabawilam sie anemi. Teraz biegam od miesiaca i nie moge schudnac.Wzrost 166cm Waga nadal pokazuje 55 kg w porywach do 57kg. Nie odpowiada mi to. Zle sie czuje w tym ciele. Chce poworcic do 50 kg, ale trace nadzieje ze to nastapi. Byc moze przez anemie nie moge schudnac ?
Teraz zaluje ze kiedys tak mialo jadlam odchudzajac sie , przez to teraz jedzac 1500kcal tyje. Widze jak moi rowniesnicy obzeraja sie czekoladami, chipsami itp. i wygladaja tak ja wygladali, a dla mnie jest to zakazane.
Edytowany przez fiolkowa93 12 lipca 2011, 13:31
6 lipca 2011, 13:16
wiem wiem doskonale co ma duzo zelaza i tego duzo jem do tego biore lekarstwa ;) dzisiaj oddalam krew do badania zobaczymy co wyjdzie.
chudlam 1 kg tygodniowo tylko jojo i tak mnie dopadlo bo widocznie dla mojego oragnizmu to za szybko skoro przez 16 lat mialam nadwage. Gdy schudlam po raz pierwszy to okres mi sie zatrzymal i jak troche przytylam to powrocil
6 lipca 2011, 13:18
wydaje mi sie tez ze do mojego zachorowania na anemie mogla sie przyczynic to ze kiedys potrafilam dziennie wypic 3 kawy ! I teraz mam za swoje i nie moge jej w gole pic poniewaz wyplukuje mineraly z organizmu m.in. zelazo. Zreszta mam wzdecia po kawie ...dziwne ;/
6 lipca 2011, 13:23
też kiedyś miałam wzdęcia po kawie, potrafiłam jej pić w dużych ilościach, później z niej zrezygnowałam, ale teraz od nowa zaczęłam pić i chyba muszę ograniczyć się do jednej ;p
to chyba sama powinnaś wiedzieć co robić teraz: dieta bogata w żelazo, zero słodyczy i cukru, brać leki, uprawiać sport...
i chudnąć max 1kg na dwa tygodnie nie więcej, a najlepiej 1kg na miesiąc będzie lepszy efekt ;)
6 lipca 2011, 13:29
nom tylko jeszcze musze popracowac nad cierpliwoscia :)
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
6 lipca 2011, 14:44
Warto wiedzieć, że żelazo z produktów pochodzenia
roślinnego wchłania się dużo gorzej niż z produktów pochodzenia
zwierzęcego. Z badań wynika, że wchłanianie żelaza z ryżu i szpinaku
wynosi 1%, z kukurydzy 3%, z sałaty 4%, a z pszenicy 5%. Natomiast
wchłanianie żelaza z ryb wynosi 11%, z wątroby 12%, a z mięsa cielęcego
22%. Taka różnica jest spowodowana odmienną formą chemiczną: w
produktach pochodzenia zwierzęcego mamy żelazo hemowe - dwuwartościowe, a
w produktach roślinnych żelazo niehemowe - trójwartościowe.
Ze
względu na zawartość żelaza artykuły spożywcze możemy ogólnie podzielić
na produkty o niskiej zawartości żelaza (ok. 1 mg/100 g) np. mleko,
ziemniaki, owoce; produkty o średniej zawartości żelaza (1 - 4 mg/100 g)
- np. drób, mięso, kasze, warzywa; produkty o wysokiej zawartości
żelaza (4 mg/100 g) np. podroby, warzywa strączkowe.
- Dołączył: 2009-12-04
- Miasto: Belgia
- Liczba postów: 782
6 lipca 2011, 16:48
fajnei wygladasz!! twoje historia daje do myslenia wszystkim co czytaja moze nie popelnia tego samego bledu.... powodzenia
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Bikerful
- Liczba postów: 735
6 lipca 2011, 16:59
moja historia zaczęła się podobnie.
w 3 miesiące schudłam 15 kg.
Potem w 4 miesiące wróciło 10kg i zaczęły się kompulsy
Od tamtej pory zrzuciłam to co przytyłam przy jojo, ale nabawiłam się bulimii.
Leczę się od miesiąca, jest cholernie ciężko, powoli daję radę. Szkoda, że dopiero teraz dociera do mnie co ja robiłam ze swoim ciałem, zdrowiem i psychiką. Koszmar.
Mam nadzieję, że Twoja historia uchroni choć jedną osobę przed takim wyniszczeniem siebie.
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
6 lipca 2011, 17:05
Miałam to samo. dopiero dzisiaj zrozumiałam swoją głupotę... rano zjadłam małą bułeczkę z pomidorem . o godz 15 postanowiłam spotkać się z kumplem... jechałam autobusem do miasta... i w autobusie prawie zemdlałam .... Chłopak się przestraszył i odwiózł mnie z powrotem ... Teraz jestem w domu , zjadłam obiad... ale nadal się czuję bardzo źle .... jest mi cholernie słabo , kręci mi się w głowie .... i zasypiam .... Nie wiem ,czy powinnam iść do lekarza... ?
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1122
6 lipca 2011, 17:12
Wyglądasz teraz super. Masz śliczną figurę i świetną fryzurę. Właśnie teraz wyglądasz najlepiej z każdych wcieleń! Nie odchudzaj się kochana!!