- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2018, 16:44
dziewczyny mam pytanie, mam 159 cm wzrostu, od zawsze miałam dość dobrze zbudowane uda, nawet przy wadze 54 kg obecnie ważę 60 kg, mówią mi że na tyle nie wyglądam, rok ćwiczyłam siłowo na siłowni i przybrałam trochę na masie mięśniowej, dodam że mam genetycznie większe uda bo mojej mamie się też odkłada w dolnych partiach ciała tak jak i siostrze plus dochodzi do tego tendencja do łatwej rozbudowy mięśni u nóg, czy nawet jak schudnę do 50 kg to nie osiągnę szczupłych ud? marzą mi się może nie z dużą przerwą ale chociaż takie z obwodem w najszerszym miejscu 50 cm, ja niestety mam 58 :/ na górze wychodzą mi żebra i biustu już prawie nie mam ale te nogi.... czy raczej muszę się już pogodzić z tym że nigdy mega szczupłych mieć nie będę ? :(
25 stycznia 2018, 22:52
Jaki w sumie masz cel tak poza zmniejszeniem obwodu ud? Jakiś konkretny BF%?
25 stycznia 2018, 22:54
Nie masz jakiegoś wielkiego brzucha itp , więc nie ma ci co spadac z tych części ciała. Prawdopodobnie jak dośc duzo schudniesz to uda ruszą , jak tłuszczu gdzie indziej niema.
Też miałam taką koleżankę tu szczupła od góry i wielkie uda, narzekała, narzekała, aż raz choroba ją wzięła. Tak ją ta choroba przeciągła, że dziewczyna schudła z 5 kg i zeszło jej głównie z ud. Po chorobie miała już proporcjonalną sylwetkę
U mnie też nierównomiernie idzie najpierw chudnie talia,a uda i pupa niewiele, a potem talia stoi długo i chudną uda i biodra , po przekroczeniu jakiejś granicy znowu długo chudnie talia, a potem kilka kg mniej znowu uda itd. Odchudzam się zawsze tak, aby było proporcjonalnie. Wiem, że albo będę wyglądać proporcjonalnie na takiej wadze, albo będę musiała kilka kg dociągnąć, bo jak schudnę tylko z 2-3 kg to pójdzie tylko z jednej partii.
Prawdopodobniee dojdziesz do jakiejś granicy, że tylko uda zejdą.
Edytowany przez Marisca 25 stycznia 2018, 22:56
25 stycznia 2018, 22:57
ostatni raz ważyłam się przed świętami waga mi pokazała 59.8, poprawiłam sobie już tyłek na tym zdjęciu akurat tego nie widać bo wiadomo perspektywa światło itp robi swoje ale wydaje mi się że ważne że ja widzę tą różnicę jest zbity i jędrny no i mam lekką kratę na brzuchu, chciałabym tak jeszcze z 6 kg zrzucić żeby czuć się lepiej w swoim ciele, nie jest obecnie źle ale właśnie te uda są moją zmorą i jeszcze trochę chciałabym wyszczuplić je, czyli tak 55-54 kg chciałabym zobaczyć , ogólnie wolno chudnę bo od października do stycznia schudłam 8 kg, wiadomo były wpadki weekendowe itp ale stwierdziłam że lepiej tak niż wcale albo szybkim tempem i z szybkim powrotem, myślę że do końca marca te 6 kg będzie realne, muszę się wziąć za siebie bo trochę doprowadziło do tego moje rozstanie z chłopakiem który znęcał się nade mną psychicznie więc to pozwala mi w jakimś sensie stanąć na nogi
25 stycznia 2018, 23:03
tak właśnie, jak stoję to nie wystają mi jak anorektyczki ale się odznaczają :)
Przecież na 2 zdj leżysz.
na takich zdj to wiesz... Nawet 100 kg wygląda na 60...
Edytowany przez 25 stycznia 2018, 23:07
25 stycznia 2018, 23:06
ostatni raz ważyłam się przed świętami waga mi pokazała 59.8, poprawiłam sobie już tyłek na tym zdjęciu akurat tego nie widać bo wiadomo perspektywa światło itp robi swoje ale wydaje mi się że ważne że ja widzę tą różnicę jest zbity i jędrny no i mam lekką kratę na brzuchu, chciałabym tak jeszcze z 6 kg zrzucić żeby czuć się lepiej w swoim ciele, nie jest obecnie źle ale właśnie te uda są moją zmorą i jeszcze trochę chciałabym wyszczuplić je, czyli tak 55-54 kg chciałabym zobaczyć , ogólnie wolno chudnę bo od października do stycznia schudłam 8 kg, wiadomo były wpadki weekendowe itp ale stwierdziłam że lepiej tak niż wcale albo szybkim tempem i z szybkim powrotem, myślę że do końca marca te 6 kg będzie realne, muszę się wziąć za siebie bo trochę doprowadziło do tego moje rozstanie z chłopakiem który znęcał się nade mną psychicznie więc to pozwala mi w jakimś sensie stanąć na nogi
To nie jest źle, 2kg na miesiąc to piękne tempo. Ja mam średnio 0,5 kg na miesiąc (aczkolwiek ja teraz nie ćwiczę i mam deficyt dzienny rzędu 200 kcal oraz zablokowane hormony), i TO się nazywa wolno :D Ty masz spadek standardowy, jeżeli się przy okazji robi mięśnie oraz nie ma dużej nadwagi.
Masz fałdomierz? Jeśli nie, to polecam kupić. Zobaczysz ile idzie w mięśnie, a ile spada tłuszczu.
Przykro mi z powodu faceta. Mam nadzieję, że to już za Tobą.
Edytowany przez Corinek 25 stycznia 2018, 23:06
25 stycznia 2018, 23:11
kurcze a mi się cały czas wydaje że to wieczność ale dobrze wiedzieć że to standardowo może teraz zmienię nastawienie :)
oo właśnie , nie mam :/ ale kupię i będę sobie mierzyć
całe szczęście już tak, to była dłuuuga i ciężka walka ale powoli się podnoszę więc można powiedzieć że jest coraz lepiej wyjść mi z tego dołka
25 stycznia 2018, 23:14
kurcze a mi się cały czas wydaje że to wieczność ale dobrze wiedzieć że to standardowo może teraz zmienię nastawienie :) oo właśnie , nie mam :/ ale kupię i będę sobie mierzyć całe szczęście już tak, to była dłuuuga i ciężka walka ale powoli się podnoszę więc można powiedzieć że jest coraz lepiej wyjść mi z tego dołka
0,3-0,5 kg na tydzień to standard. 0,5-0,8 kg na tydzień to już szybko, a ok. 1 kg na tydzień to bardzo szybko i najczęściej przy początkach diety lub/i wysokiej nadwadze. Powyżej 1,5 kg to już zazwyczaj niezdrowo i coś jest nie tak.
25 stycznia 2018, 23:19
oo no to super, mam nadzieję że już te 6 kg też pójdzie swoim tempem, oby po prostu poszło. ten miły żółty kurczak na profilowym to chyba nie przypadek
25 stycznia 2018, 23:46
Przecież na 2 zdj leżysz.na takich zdj to wiesz... Nawet 100 kg wygląda na 60...tak właśnie, jak stoję to nie wystają mi jak anorektyczki ale się odznaczają :)