- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2015, 16:20
Mój chłopak ostatnio powiedział mi, że powinnam schudnąć. Strasznie się tym załamałam i przejęłam. Od kilku dni jestem na bardzo restrykcyjnej diecie. On tego nie wie, ale od ponad dwóch lat zmagam się z zaburzeniami odżywiania - głównie chodzi o bulimię. Rok temu przy wzroście 168 cm ważyłam 52 kg i miałam początki problemów ze zdrowiem. Z pomocą przyjaciół zaczęłam wychodzić na prostą, ale teraz widzę, że przytyłam o wiele za dużo. Zaczęłam znowu wymiotować (po pół roku przerwy), lecz próbuję nad tym zapanować i wziąć się za siebie. Ale nie miałam zamiaru się użalać Moje pytanie do Was brzmi, na ile kg wyglądam i czy na prawdę jest bardzo źle?
25 lutego 2015, 07:49
matko, jakbym miała taką figurę jak ty i by mój mi kazał się odchudzać to bym mu przywaliła. Masz bardzo ładną figurę nie ma z czego zrzucać, jedynie tylko chłopaka ze schodów.
Pogadaj z nim i powiedz, że masz problemy z odżywianiem i takim gadaniem tylko bardziej je pogłębia.
25 lutego 2015, 08:23
rzuc faceta, nie da sobie rady, gdy zajdziesz w ciążę i będziesz wielorybem, a potem rozstępy... Taki facet to zguba. Przykro mi.
25 lutego 2015, 09:01
Piszesz, ze ważyłaś 52 kg przy wzroście 165 cm i wtedy zaczęły się Twoje problemy zdrowotne?! Ja mam 170-172 cm wzrostu i ważę 52 kg i jestem okazem zdrowia i seksapilu. Twoja historyjka jak dla mnie to jedna wielka ściema. Cel - dowartościowanie się? Tylko po co?! Sama powinnaś wiedzieć, że świetnie wyglądasz - samoakceptacja i pewność siebie, to klucze do samozadowolenia. A i otoczenie postrzega Cię wtedy inaczej. Ale to zapewne wiesz. Bulimia?! Przechodziłam ją z byłą mojego faceta (ta druga chorowała). Po ponad roku terapii wyleczyła się ostatecznie i przez myśl jej nie przeszło, by wrócić do dawnych zachowań. Znam cały proces leczenia chorej osoby. Twoja historia to stek bzdur. :P
Edytowany przez anyyjka 25 lutego 2015, 09:40
25 lutego 2015, 09:46
Wymień go na nowszy model albo znajdź sobie obcokrajowca bo nasi mężczyźni polacy (są wyjątki) niestety nie doceniają nas.
25 lutego 2015, 10:01
w technikum mój byly co kilka tygodni pytał się mnie ile ważę, w klasie maturalnej powiedziałam mu, że 52 (mam niecałe 162cm wzrostu) a on do mnie z tekstem 'jak przekroczysz 53 to będzie bardzo źle.... cały czas tyjesz!" haha :D a ja byłam młoda, moja waga była w normie, dobrze się czułam w swoim ciele więc to był jeden z kilku powodów dla których musiałam się z nim rozstać. :) I jeszcze czasem zdarzało mu się bezczelnie porównywać mnie ze swoją ex, która była bardzo drobniutka. Jeszcze rozumiem gdyby sam był super przystojny, wysportowany itp... :D ehh :)
25 lutego 2015, 10:09
A tak jak doczytałam Twój kolejny wpis to sądzę że Sam ma nie po kolei w czubie