Temat: 175 cm wzrostu, na ile kilogramów wyglądam?

Tak jak napisałam w temacie, mam 175 cm wzrostu. Na ile kilogramów wyglądam i nad którymi częściami ciała popracować? Jakie widzicie mocne strony mojej sylwetki, a co do poprawy? Za wszystkie opinie z góry dziękuję, a jutro napiszę ile rzeczywiście ważę :)

Edit: Dyskusja schodzi na tor moich ubrań, a ja prosze o ocenę sylwetki ;)

 

Aibell napisał(a):

Właściwie, tzn.? :) Pierwsze zdjęcie jest z lata, więc ciężko by przy 30-stopniowym upale chodzić w długich spodniach, co z nimi jest nie tak? A co do butów, to często chodzę w płaskich, bo i tak jestem wysoka, a te są wygodne i w sumie większośc dziewczyn podobne nosi, często dużo grubszych ode mnie. Pytam z czystej ciekawości, bo może faktycznie robię coś źle, a nie dostrzegam tego. Pozdrawiam :)

nic nie robisz źle, ale skoro pytasz, to zawsze znajdzie sie ktoś, kto będzie próbował odpowiedziec na pytanie ;)

taka sylwetkę noś na zdrowie, i tyle :)

Paseczki na kostkach skracają nogi niestety (chyba że są w kolorze skóry) a spodenki są za małe, 'wyciskają' ci uda przez co wydaja się one grubsze. Jesteś dwa centymetry wyższa, masz trochę grubsze ramiona nad którymi mogłabyś popracować, ale jak dla mnie możesz ważyć coś pomiędzy 60-62kg :)

Co do ubioru, kolorowe spodnie zwracają uwagę na nogi przez co wyglądają na większe + czarne buty skracające nogę +top/bokserka ściskająca i pokazująca ramiona, które niestety nie są Twoim atutem. Nie chcę być złośliwa ani cię urazić, ale ja bym je zakryła, tak jak zakrywam swoje :) Za bardzo przecinasz sylwetkę, tworzysz linie zaburzające proporcje, zmień spodnie na czarne a top na t-shirt z dłuższymi rękawkami i już będzie lepiej :)

hograpy napisał(a):

Paseczki na kostkach skracają nogi niestety (chyba że są w kolorze skóry) a spodenki są za małe, 'wyciskają' ci uda przez co wydaja się one grubsze. Jesteś dwa centymetry wyższa, masz trochę grubsze ramiona nad którymi mogłabyś popracować, ale jak dla mnie możesz ważyć coś pomiędzy 60-62kg :)Co do ubioru, kolorowe spodnie zwracają uwagę na nogi przez co wyglądają na większe + czarne buty skracające nogę +top/bokserka ściskająca i pokazująca ramiona, które niestety nie są Twoim atutem. Nie chcę być złośliwa ani cię urazić, ale ja bym je zakryła, tak jak zakrywam swoje :) Za bardzo przecinasz sylwetkę, tworzysz linie zaburzające proporcje, zmień spodnie na czarne a top na t-shirt z dłuższymi rękawkami i już będzie lepiej :)

Nie uraziłaś :D A na ramiona mam inny sposób, zamiast zakrywać, będę ćwiczyć ;) (chociaż powiem sczerze, że do swoich ramion nigdy nic nie miałam. Zwykle przeszkadzały mi moje uda). Co do sandałków, kurcze no, większość jest zapinanych w tym miejcu:) Nie zrezygnuję z nich.

Ja obstawiam coś ok 60. Nawet może nawet 5 z przodu. Nóżki masz piękne. Mogę wiedzieć ile masz w najszerszym miejscu ?

Hayyaw napisał(a):

Ja obstawiam coś ok 60. Nawet może nawet 5 z przodu. Nóżki masz piękne. Mogę wiedzieć ile masz w najszerszym miejscu ?

Jutro zmierzę i napiszę :)

ok. 65, na ostatnim zdjeciu wygladasz na mniej, no ale to moze dlatego ze w czarnym. generalnie jest b. ladnie

Aibell napisał(a):

Hayyaw napisał(a):

Ja obstawiam coś ok 60. Nawet może nawet 5 z przodu. Nóżki masz piękne. Mogę wiedzieć ile masz w najszerszym miejscu ?
Jutro zmierzę i napiszę :)

Dzięki ; )



Aibell napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

Aibell napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

przede wszystkim ubierz się właściwie, bo nie umiesz.. spodenki pokazują wszelkie niedoskonałości twoich ud, buty skracają ci nogi itd.
Właściwie, tzn.? :) Pierwsze zdjęcie jest z lata, więc ciężko by przy 30-stopniowym upale chodzić w długich spodniach, co z nimi jest nie tak? A co do butów, to często chodzę w płaskich, bo i tak jestem wysoka, a te są wygodne i w sumie większośc dziewczyn podobne nosi, często dużo grubszych ode mnie. Pytam z czystej ciekawości, bo może faktycznie robię coś źle, a nie dostrzegam tego. Pozdrawiam :)
to fajnie twoim zdaniem wygląda? bo moim nie. ja bym tak na ulicę nie wyszła.. sandałki są tandetne, ale to kwestia gustu i mi się nie podobają natomiast mówiłam bardziej o butach z drugiej fotki.. takie botki skracają nogi, a w połączeniu z kontrastującym czerwonym, który pogrubia mocno się odcinają i wizualnie nogi wydają się krótsze.
Tylko że wiesz, nie będę chodziła jedynie  w wyszczuplającej czerni i  w workach, tylko dlatego, że nie mam idealnej figury. Sandałki tak jak mówisz, kwestia gustu, dla mnie nie są tandetne, do tego tutaj akurat niezbyt dobrze je widać. Poza tym pisząc "co jest do poprawy", miałam bardziej na myśli to, co mam zmienic w figurze, nie w ubiorze ;) Jego i tak nie zmienię, nie musi sie przecież podobać Tobie, tylko mnie. Ale za konstruktywną krytykę dziękuję :)

a ja chciałam powiedzieć, że gdybyś się właściwie ubrała nie musiałabyś nic zmieniać, bo nic do zmiany nie masz! zakładasz rzeczy, które wyciskają wszystko co niefajnie wygląda. jeśli twoje pojęcie o dobrze dobranym ubiorze ogranicza się do czarnych worków to współczuję.. jak dla mnie wystarczyłoby tylko ze 2-3cm dłuższe spodenki o nieco szerszej nogawce założyć albo inaczej uszyte..

figury nikt nie ma idealnej, ja też nie, ale można wyglądać zawsze lepiej jak się poświęci trochę czasu.

Sylwetka git. Dołącz siłowe jak chcesz zarys mięśni, ale tak to spox.

świetnie, 63

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.