Temat: Co sądzicie o umięśnionych nogach u dziewczyn? :)

Czy waszym zdaniem  umiesnione uda u dziewczyny wyglądają zle?

Umięśnione nogi mają być jak dla mnie, i dicit. Rzekłam.

To co tutaj widzę na zdjęciach to chudzizna, taka budowa, lepiej się z tym pogodzić, ładnie ubrać i zapomnieć o sprawie :).

Słów kilka o odnóżach bo refleksja mnie naszła. Nogi mają mnie nosić, dźwigać ze mną różne rzeczy i przede wszystkim gorset mięśniowy (tak, tak, też w nogach) chroni stawy przed rozmaitego rodzaju zwyrodnieniami/uszkodzeniami/kontuzjami. Wiem po sobie, że kolano oszczędzasz jak masz mięśnie, i to poza sporem estetycznym jest. Chcę być zdrowa i długie lata stawów używać, mam mięśnie, które wspierają szkielet. Nie załamię się nad siatką pomidorów i jak trzeba podnieść szafkę dam radę. I żeby nie było, mam 162 cm wzrostu, 62 kg i nie uważam się za jakiegoś tarpana, tylko za silną, przystojną babeczkę-klepsydrę.

Jurysdykcja dobrze gada, a to co przytacza to historia jedynie, nie feminizm (chociaż niechęć do feminizmu to się w RP chyba z mlekiem toksycznej matki sponiewieranej przez ojca wysysa). Wtyka się w głowy ideał nieosiągalny kobietom, a one gonią (albo udają, że nie gonią, sic) a są przegrane na starcie, bo ideał to możesz sobie zafundować u chirurga plastycznego i fotoszopem pojechać. Te, których na to nie stać (lwia większość) będą zawsze nieszczęśliwe, oto puknęły się ze ścianą, nie mają kasy na taki wygląd, ani uwarunkowań genetycznych, nigdy nie będą "dość dobre". Tragedyja w trzech aktach.

Trend na chudych facetów dopiero nastał (i zbiera swoje smętne żniwo w postaci anorektyków w przemyśle rozrywkowym), kobiety biedzą się ze swoim "chudym" trendem od lat (w przemyśle rozrywkowym i poza nim, vide Vitalia i tyjące od liścia sałaty kobiety w pętli niekończącej się diety).

Reasumując, czemu nie możemy promować wolności w materii estetycznej? Niska dziewczyna o szerokich udach nigdy nie będzie zapałeczką i ma prawo kochać swoje uda i nikomu nic do tego. Chudzinka ma prawo lubić swoje żebra i nie musi się tłumaczyć, że niekobieca jest. Każdy jest inny, ma inna historię odchudzania, genetykę, inne potrzeby. To się nazywa estetyka potrzeb, bo wygląd wyglądem, ale ciało jest do życia, do funkcjonowania, ja na szezlągu nie leżę, żeby nie musieć mieć silnych nóg. Może ktoś leży i mu mięśnie niepotrzebne, who knows.

Pasek wagi

Dobra noga to podstawa;)

Muszą być mięśnie - sprawne, działające i wyglądające przy okazji. Lepiej wygląda i w ubraniu i bez. Galareta galaretą, ale popatrz, jak dygocą rachityczne patyczki, w których nie ma co kości trzymać (szczególnie gdy dorzuci się obcas, albo inne szczudło). ;)

średnie, nie przesadzone umięśnienie musi byc kobiecych w nóżkach :D ..dla zdrowia, siły, atrakcyjnego wyglądu..

Fajne masz nogi...szczupłe i zarazem umięśnione :)

Pasek wagi

Żadna przesada moim zdaniem nie jest dobra. Tak jak odrzuca mnie widok anorektyczek (autentycznie robi mi się niedobrze) i nie podobają mi się grube osoby (co nie znaczy, ze nimi pogardzam-ot, kwestia estetyki), tak zupełny brak mięśni i tzw.galareta nie podoba mi się, ale już kobieta z większym sześciopakiem niż jej mąż również. Ludzie zapomnieli o czymś takim jak złoty środek. A to zawsze łączy się ze zdrowiem. Normalna sylwetka, uzyskana dzięki zdrowemu odżywianiu i dzieki uprawianiu sportu w stopniu umiarkowanym (nie popieram siedzenia cały dzień na siłowni, by tylko uzyskać wymarzoną figurę-ale nic mi do tego) - to właśnie podoba mi się najbardziej. I myślę, że większości ludzi również. Sama mam lekko umięśnione nogi, myślę, że w stopniu zadowalającym. Ważne, by skóra była jędrna napięta, a nogi takie "zwarte".  Takie jest moje zdanie. A co do ud to moim zdaniem własnie bardziej apetyczne są takie większe, wydatne (ale nie otłuszczone) niż jakieś kościste patyki.

Takie, jak pokazałaś ;) są oki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.