- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 lutego 2014, 22:20
Edytowany przez partha 5 lutego 2014, 23:03
6 lutego 2014, 09:37
Edytowany przez Turandot 6 lutego 2014, 09:39
6 lutego 2014, 09:59
No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
Edytowany przez cherry.pie 6 lutego 2014, 10:13
6 lutego 2014, 10:10
Podświadomie za najbardziej kobiece uważane są kobiety ze stosunkiem obwodu talii do bioder wynoszącym 0,7. Potwierdzają to liczne badania i tysiące lat ewolucji. Aby przetrwać, mężczyźni podświadomie wybierali kobiety o szerokich biodrach, bo takie były najbardziej płodne (swoją drogą, słowa rozpłodowość używa się w częściej w odniesieniu do zwierząt niż ludzi, moim zdaniem jest uwłaczające). Mówisz o sztampowych proporcjach - 90-60-90. No właśnie, PROPORCJACH. Czy zatem kobieta o wymiarach 95-65-95 nie jest kobieca? No właśnie.Nie tylko chude kobiety mogą być kobiece.Swoją drogą, wyczuwam drugie konto LadyMeli albo jej następczynię.No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
Edytowany przez Turandot 6 lutego 2014, 10:18
6 lutego 2014, 10:18
Słonko, to żadna tajemnica. W pamiętniku zawsze jak byk podaję, z każdym nowym kontem, że to ja, Mela. Nie zamierzam pod każdym postem na forum o tym informować.A badania można sobie o kant dupy rozbić, biorąc pod uwagę fakt, że kobiety drobne, bez wcięcia w talii tak samo zawsze miały patrnerów i rodziły im dzieci. I tak bvędzie zawsze. Więc teoria, że faceci wybierają te z talią, jest co najmniej śmieszna. Bo widomo, że te bez talii są tylko w związkach lesbijskich...Podświadomie za najbardziej kobiece uważane są kobiety ze stosunkiem obwodu talii do bioder wynoszącym 0,7. Potwierdzają to liczne badania i tysiące lat ewolucji. Aby przetrwać, mężczyźni podświadomie wybierali kobiety o szerokich biodrach, bo takie były najbardziej płodne (swoją drogą, słowa rozpłodowość używa się w częściej w odniesieniu do zwierząt niż ludzi, moim zdaniem jest uwłaczające). Mówisz o sztampowych proporcjach - 90-60-90. No właśnie, PROPORCJACH. Czy zatem kobieta o wymiarach 95-65-95 nie jest kobieca? No właśnie.Nie tylko chude kobiety mogą być kobiece.Swoją drogą, wyczuwam drugie konto LadyMeli albo jej następczynię.No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
Edytowany przez cherry.pie 6 lutego 2014, 10:19
6 lutego 2014, 10:20
Słonkiem nie jestem. Oczywiście, że te rodziły dzieci i mają partnerów. Ale z podświadomością nie wygra. Ty uogólniasz - uogólniam i ja.A skoro jesteś LadyMelą, to wiem, że nie warto z tobą dyskutować.Słonko, to żadna tajemnica. W pamiętniku zawsze jak byk podaję, z każdym nowym kontem, że to ja, Mela. Nie zamierzam pod każdym postem na forum o tym informować.A badania można sobie o kant dupy rozbić, biorąc pod uwagę fakt, że kobiety drobne, bez wcięcia w talii tak samo zawsze miały patrnerów i rodziły im dzieci. I tak bvędzie zawsze. Więc teoria, że faceci wybierają te z talią, jest co najmniej śmieszna. Bo widomo, że te bez talii są tylko w związkach lesbijskich...Podświadomie za najbardziej kobiece uważane są kobiety ze stosunkiem obwodu talii do bioder wynoszącym 0,7. Potwierdzają to liczne badania i tysiące lat ewolucji. Aby przetrwać, mężczyźni podświadomie wybierali kobiety o szerokich biodrach, bo takie były najbardziej płodne (swoją drogą, słowa rozpłodowość używa się w częściej w odniesieniu do zwierząt niż ludzi, moim zdaniem jest uwłaczające). Mówisz o sztampowych proporcjach - 90-60-90. No właśnie, PROPORCJACH. Czy zatem kobieta o wymiarach 95-65-95 nie jest kobieca? No właśnie.Nie tylko chude kobiety mogą być kobiece.Swoją drogą, wyczuwam drugie konto LadyMeli albo jej następczynię.No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
6 lutego 2014, 10:23
Tylko że w praktycznym, realnym życiu jakie to ma znaczenie? Żadne.Słonkiem nie jestem. Oczywiście, że te rodziły dzieci i mają partnerów. Ale z podświadomością nie wygra. Ty uogólniasz - uogólniam i ja.A skoro jesteś LadyMelą, to wiem, że nie warto z tobą dyskutować.Słonko, to żadna tajemnica. W pamiętniku zawsze jak byk podaję, z każdym nowym kontem, że to ja, Mela. Nie zamierzam pod każdym postem na forum o tym informować.A badania można sobie o kant dupy rozbić, biorąc pod uwagę fakt, że kobiety drobne, bez wcięcia w talii tak samo zawsze miały patrnerów i rodziły im dzieci. I tak bvędzie zawsze. Więc teoria, że faceci wybierają te z talią, jest co najmniej śmieszna. Bo widomo, że te bez talii są tylko w związkach lesbijskich...Podświadomie za najbardziej kobiece uważane są kobiety ze stosunkiem obwodu talii do bioder wynoszącym 0,7. Potwierdzają to liczne badania i tysiące lat ewolucji. Aby przetrwać, mężczyźni podświadomie wybierali kobiety o szerokich biodrach, bo takie były najbardziej płodne (swoją drogą, słowa rozpłodowość używa się w częściej w odniesieniu do zwierząt niż ludzi, moim zdaniem jest uwłaczające). Mówisz o sztampowych proporcjach - 90-60-90. No właśnie, PROPORCJACH. Czy zatem kobieta o wymiarach 95-65-95 nie jest kobieca? No właśnie.Nie tylko chude kobiety mogą być kobiece.Swoją drogą, wyczuwam drugie konto LadyMeli albo jej następczynię.No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
6 lutego 2014, 10:25
Słonko, to ma OGROMNE znaczenie. Wiesz, ile procesów zachodzi w ludzkiej podświadomości? Na ile wyborów i decyzji nie mamy wpływu bo są determinowane przez niezależne od świadomego umysłu bodźce? No właśnie.Tylko że w praktycznym, realnym życiu jakie to ma znaczenie? Żadne.Słonkiem nie jestem. Oczywiście, że te rodziły dzieci i mają partnerów. Ale z podświadomością nie wygra. Ty uogólniasz - uogólniam i ja.A skoro jesteś LadyMelą, to wiem, że nie warto z tobą dyskutować.Słonko, to żadna tajemnica. W pamiętniku zawsze jak byk podaję, z każdym nowym kontem, że to ja, Mela. Nie zamierzam pod każdym postem na forum o tym informować.A badania można sobie o kant dupy rozbić, biorąc pod uwagę fakt, że kobiety drobne, bez wcięcia w talii tak samo zawsze miały patrnerów i rodziły im dzieci. I tak bvędzie zawsze. Więc teoria, że faceci wybierają te z talią, jest co najmniej śmieszna. Bo widomo, że te bez talii są tylko w związkach lesbijskich...Podświadomie za najbardziej kobiece uważane są kobiety ze stosunkiem obwodu talii do bioder wynoszącym 0,7. Potwierdzają to liczne badania i tysiące lat ewolucji. Aby przetrwać, mężczyźni podświadomie wybierali kobiety o szerokich biodrach, bo takie były najbardziej płodne (swoją drogą, słowa rozpłodowość używa się w częściej w odniesieniu do zwierząt niż ludzi, moim zdaniem jest uwłaczające). Mówisz o sztampowych proporcjach - 90-60-90. No właśnie, PROPORCJACH. Czy zatem kobieta o wymiarach 95-65-95 nie jest kobieca? No właśnie.Nie tylko chude kobiety mogą być kobiece.Swoją drogą, wyczuwam drugie konto LadyMeli albo jej następczynię.No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
Edytowany przez Turandot 6 lutego 2014, 10:26
6 lutego 2014, 10:27
No ale niech sobie zachodzą procesy w swiadomości. A życie jest życiem i faceci zakochują się także w kobietach o chłopięcych sylwetkach, chcą uprawiać z nimi seks i robią to.Miłego dnia.Słonko, to ma OGROMNE znaczenie. Wiesz, ile procesów zachodzi w ludzkiej podświadomości? Na ile wyborów i decyzji nie mamy wpływu bo są determinowane przez niezależne od świadomego umysłu bodźce? No właśnie.Tylko że w praktycznym, realnym życiu jakie to ma znaczenie? Żadne.Słonkiem nie jestem. Oczywiście, że te rodziły dzieci i mają partnerów. Ale z podświadomością nie wygra. Ty uogólniasz - uogólniam i ja.A skoro jesteś LadyMelą, to wiem, że nie warto z tobą dyskutować.Słonko, to żadna tajemnica. W pamiętniku zawsze jak byk podaję, z każdym nowym kontem, że to ja, Mela. Nie zamierzam pod każdym postem na forum o tym informować.A badania można sobie o kant dupy rozbić, biorąc pod uwagę fakt, że kobiety drobne, bez wcięcia w talii tak samo zawsze miały patrnerów i rodziły im dzieci. I tak bvędzie zawsze. Więc teoria, że faceci wybierają te z talią, jest co najmniej śmieszna. Bo widomo, że te bez talii są tylko w związkach lesbijskich...Podświadomie za najbardziej kobiece uważane są kobiety ze stosunkiem obwodu talii do bioder wynoszącym 0,7. Potwierdzają to liczne badania i tysiące lat ewolucji. Aby przetrwać, mężczyźni podświadomie wybierali kobiety o szerokich biodrach, bo takie były najbardziej płodne (swoją drogą, słowa rozpłodowość używa się w częściej w odniesieniu do zwierząt niż ludzi, moim zdaniem jest uwłaczające). Mówisz o sztampowych proporcjach - 90-60-90. No właśnie, PROPORCJACH. Czy zatem kobieta o wymiarach 95-65-95 nie jest kobieca? No właśnie.Nie tylko chude kobiety mogą być kobiece.Swoją drogą, wyczuwam drugie konto LadyMeli albo jej następczynię.No właśnie na vitalii często jako kobiece określane są lekko grubawe, nierzadko gruszki. Natomiast zawsze kwintesencją kobiecości były proporcje 90-60-90, czyli nadal szczupla sylwetka. Na angielskojezycznych stronach jako "curvy" (krągła) określane są takie proporcje. To znaczy, że ciało tworzy jakby "zakręty", literę S - jest ładny biust, szczupła talia, oraz zaznaczona linia bioder.Candice - kwintesencja kobiecości, w każdym calu. Dodatkowo piękne, długie włosy. To jest kobiecość. Plus kobiecy sposób bycia i kobiecy styl.Kobiety mające sylwetkę kolumny muszą po prostu nadrobić trochę strojem i fryzurą i wtedy też będą kobiece.Bo czyż posągowa jak bogini, drobna Nicole Kidman (kolumna) nie jest kobieca? Natomiast na vitali konotacje kobiecości idą dalej. Bardziej chodzi o rozpłodowość (wulgarne kształty), niż samą kobiecość.
Edytowany przez cherry.pie 6 lutego 2014, 10:28