Temat: Uzależniłam się od jabłek.

Ratunku! Uzależniłam się od jabłek, wciąż mogę je jeść, ale nie jedno... 4-5 na raz. I to nie raz na dzień! A tak z trzy... Nie wiem co się dzieje, dostaje takie napady na jabłka właśnie. Jem i jem. Póki nie czuję, że mój brzuch więcej nie da rady znieść. Jestem na diecie juz jakiś czas, ale przez te napady na jabłka przytyłam. Nie patrze na wagę, bo nie chcę się załamać. Bo na pewno nie ważę już tyle ile wskazuje mój pasek tutaj. Widzę po udach, że urosły... Pomocy.
Jak teraz tyle jesz, to zmniejszaj sobie ich ilosc codziennie az pewnego dnia dojdziesz do 2 jablek dziennie , i tak pozostan. Lepiej byc uzaleznionym od jablek niz od alkoholu czy czekolady :) wierze w ciebie ! Spubuj wogole nie kupowac ich
Ty lepiej pomyśl co by było jakbyś z taką samą mocą uzależniła się od czekolady albo chipsów :P
ja miałam kiedyś taką przygodę z jabłkami,a dokładnie pod koniec wakacji 2012r. To było straszne. Zaczęło się od tego, że jadłam około 2 sztuki pod wieczór, później ta liczba się zwiększała i dochodziło do tego, że jadłam codziennie wieczorem całą torbę jabłek. To było coś okropnego. Bardzo przytyłam i miałam problemy z żołądkiem(dopiero niedawno się z nimi rozprawiłam, a i tak nie do samego końca). Nie wiem czym to może być spowodowane u cb, u mnie po prostu się zaczęło. Jak z tym skończyłam? Przestałam po nie chodzić, omijałam szerokim łukiem. Było ciężko, ale dałam radę. Teraz już potrafię się powstrzymać i wziąć ze sklepu tylko kilka sztuk,z czego zjem najwyżej dwa dziennie.
No łatwo mówić :c Ale trudniej zrobic, po prostu mnie az skręca jak nie mam jabłek w domu, które mogę zjeśc, nie wiem to było takie przeświadczenie - jabłka nie tuczą, jabłka na diete, jabłka mają dużo błonnika i tak sobie to wbiłam do głowy, ze jadłam jabłka, z poczatku 2 dziennie, potem 3... potem wiecej i wiecej i teraz zauwazyłam w końcu że mam z tym problem... Fakt, lepiej jabłka niż czekolada, ale wszystko w nadmiarze szkodzi :c Slimsoul, gratuluję że wygrzebałaś się z tego! Też spróbuję... muszę. zauwazyłam problem wiec to juz pierwszy krok do sukcesów, mam nadzieje...
Ja kanapki do szkoły zastąpiłam jabłkami właśnie i czuję się lepiej . W twoim wypadku wydaje mi się ,że próbujesz sobie sobie zrekompensować jakąś przekąskę jabłkiem po prostu . Początkowo też tak miałam ,gdy ograniczałam słodycze , wszystkiego jadłam więcej byle tylko zapomnieć o słodyczach .
An apple a day keeps the doctor away ;p 
No tak, ale nie w ilościach tak monstrualnych jakie spożywam ja 
być może organizm znalazł sobie taki sposób na pozyskanie cukru, a Twoja głowa na rekompensatę 'głodzenia się' na diecie.
albo za bardzo lubisz jabłka :P

i nie piszcie, że lepiej od jabłek niż od słodyczy. oczywiście że lepiej, ale wyobrazić sobie mogę jak autorkę potem wzdyma, jak ciężko się czuje i jak rozpycha sobie tym żołądek. sama kiedyś miałam takie małe uzależnienie, wieczorami wpychałam w siebie 3-4 gigantyczne jabłka i to nie jest ok.

aha, jak zaradzić - przyjrzyj się swojej diecie, przede wszystkim czy nie jesz za mało i czy nie obcięłaś drastycznie węglowodanów. i redukuj stopniowo ilość jabłek, koniecznie..
po prostu ich nie kupuj i nie bedziesz ich jadła .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.