- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 263
27 czerwca 2013, 20:42
tak się zastanawiam...
Jakie jest wasze zdanie?
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 263
27 czerwca 2013, 23:37
Trochę się podbudowałam :) Jakoś nigdy nie miałam problemów z powodzeniem, czy to z wagą 60 kg, czy nawet 90 i to mnie bardzo zastanawiało. Dbam o siebie i próbuje coś zrobić ze swoim ciałem, ale zastanawiam się, ile można zadręczać się myślami, że powinnam być chudsza, że jestem paskudna, itd. Kiedy odpuściłam starania zrzucenia sporej ilości kilogramów schudłam bez problemu 7 kg. Utrzymywałam dietę, ale nie z parciem, że muszę schudnąć 20 kg. żeby być "ładną", tylko raczej "dla zabawy" :) kiedy chciałam się odchudzić i napotkałam przeszkodę, która spowodowała porażkę twierdziłam, że nigdy nie schudnę i się napychałam jedzeniem jak głupia. Teraz moje myślenie jest zupełnie inne. Raz zdarzy mi się nawpier****ć jak głupia, ale nie płaczę po tym, tylko olewam sprawę i działam dalej. Kiedy zaakceptowałam siebie w 100% wszystko jakoś łatwiej wychodzi :)
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1374
27 czerwca 2013, 23:39
the.spectator napisał(a):
W zasadzie podobają mi się kobiety tylko tak od rozmiaru 40 w górę - uogólniając. Reszta to dla mnie suchary. Chociaż, żeby być szczerym - to nie bardzo kojarzę tej rozmiarów-ki, więc możliwe, że kobiety rozmiaru 38 też mi się podobają, ale raczej te większe niż suche patyki podobne do modliszek .
Nie podobają Ci się, okej. W porządku, każdy ma inne preferencje.
Ale po co od razu obrażać ich wygląd?
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1319
28 czerwca 2013, 01:16
monia.mur napisał(a):
Ja w rozmiarze 44 nie czułam się wogóle sexownie i makijaż czy strój (nie jest z tym u mnie najgorzej) nie miał tu nic do rzeczy....
hehe ja w rozmiarze 50 czulam sie strasznie, natomiast obecnie 42/44 czuje sie tak seksownie, I tak bardzo dbam o siebie, ze sama czasem nie wierze:)
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15086
28 czerwca 2013, 07:52
Chyba nie bardzo. Też od wzrostu zależy. Tzn. pewnie ubrać by się mogła tak, żeby wyglądać fajnie, bo to jednak nie ejst rozmiar jeszcze taki wielki, ale nago jak dla mnie nie bardzo. Chyba, że dla jakiegoś fetyszysty, co to wałków tłuszczu;) :D
28 czerwca 2013, 08:39
Pewnie może, zależy od upodobań.
- Dołączył: 2009-02-17
- Miasto: Biała Podlaska
- Liczba postów: 381
28 czerwca 2013, 08:43
nie chce być wredna ale raczej rozmiar 44 w bieliźnie mało któremu facetowi wyda się seksowny no chyba że wielki biust i jędrne ciało bez celulitu
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8096
28 czerwca 2013, 08:49
Oto ja:-) znaczy, teraz to już 42, ale było i wiecej. Zawsze czułam się seksowna, jeśli chciałam, zawsze miałam tzw aspirantow. Kwestia wewnętrznego przekonania o własnym seksapilu i wyeksponowania tego i owego. Teraz zdarza mi się, to tak, for fun, przyjść do pracy ubrana, uczesana i umalowana tak, że 20 facetów (większość młodsza ode mnie) robi wow!.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8096
28 czerwca 2013, 08:52
margo357 napisał(a):
nie chce być wredna ale raczej rozmiar 44 w bieliźnie mało któremu facetowi wyda się seksowny no chyba że wielki biust i jędrne ciało bez celulitu
no chyba żartujesz. Ja nawet nie mam wielkiego biustu, a w bieliźnie czy bez, cóż podobam się facetom. Różnym, wielu. Seksapil jest w głowie
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8096
28 czerwca 2013, 08:54
sacria napisał(a):
Chyba nie bardzo. Też od wzrostu zależy. Tzn. pewnie ubrać by się mogła tak, żeby wyglądać fajnie, bo to jednak nie ejst rozmiar jeszcze taki wielki, ale nago jak dla mnie nie bardzo. Chyba, że dla jakiegoś fetyszysty, co to wałków tłuszczu;) :D
oto skrzywiony obraz rzeczywistości. Jakich wałkow, Ofiaro propagandy anoreksji?