Temat: Wakacyjna garderoba-pomożecie?

Witam,

Niedawno utworzyłam wątek z prośbą o pomoc w dobraniu ciuchów na imprezę. Bardzo mi pomogliście i ze smutnej sukienki dla starej ciotki na wesele strój "ewoluował" do obcisłej miniówki i czarnego topu. 

Jestem totalnym beztalenciem jeżeli chodzi o dobór ciuchów. 

Gdy walczyłam z nadwagą nosiłam wyłącznie sportowe proste ciuchy i tak mi zostało do dziś. 

Jakie wakacyjne zestawy, ubrania zaproponowałybyście osobie z taką sylwetką? Może jakieś sukienki...ale jaki krój?
Tam gdzie jadę będzie na 99% upalnie.
Jaki kostium kąpielowy...tradycyjne bikini, a może monokini? :)

Jestem otwarta na wszelkie propozycje i z góry dziękuję za pomoc.

Edit: przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie: jakie sieciówki polecacie? Ja chodzę głównie do Tally Weijl i Go Sport. 
-----------

Takie ciuchy noszę obecnie, ale chcę ubrać w wakacje coś bardziej kobiecego:

  

A tak wygląda sylwetka:

Wiem, że takich tematów ostatnio wyroiło się całe mnóstwo, ale mimo to mam nadzieję, że mi troszkę pomożecie. 

damawglanach napisał(a):

W ten sposób zakrywasz atuty - śliczną talię i zgrabną górę, a trochę masywniejsze nogi wysuwają się na pierwszy plan. Masz świetną figurę i robisz jej krzywdę zasłaniając się luźnymi bluzkami...

A jaki fason bluzek pasowałby mi?

Podobają mi się luźniejsze koszulowe, ale one też nie podkreślają talii. 

Próbowałam kiedyś ubierać obcisłe bluzki i proste luźne spodnie z nogawkami, ale wtedy moje nogi wydawały się jeszcze potężniejsze - jak toporne kolumny. 

Chmm...może więc zrezygnować ze spodni na letni czas i wybierać sukienki, a do spódniczek dobierać obcisłe bluzki lub spódniczki z gumką/paskiem w talii?

A zimą spodnie jeansowe i bluzki z np. krótkimi żakietami?
Szczerze mówiąc, nie jestem ekspertką i raczej fanką ciuchów retro, ale...
Jeśli lubisz taki fason, może bokserki - tyle, że nie oversize a przylegające do ciała? Wyglądasz też nieźle w szortach, legginsy pogrubiają. Dłuższa bokserka wpuszczona w szorty z wysokim stanem ładnie mogłyby fajnie podkreślić Twoją figurę.

No i sukienki, sukienki! Jak najwięcej sukienek:)
Dzięki. :)

Nawiązując do twojego nicka - ja do liceum włącznie chodziłam praktycznie wyłącznie w glanach lub butach trekingowych i do tego koniecznie spodnie jeansowe i koszulki. Sukienkę mam tylko 1 i to taką kompromitującą weselno-odpustową. 

Przechodzę metamorfozę na Vitalii, że hoho! :) Nie tylko pod względem wagi. :) 

Hentai napisał(a):

enancjomer napisał(a):

A ja sobie kupiłam super szpilki na przecenie pół roku temu, które stoją nieużywane do dziś. To dopiero wyczyn! Też jestem dość niska 161cm, do tego mam masywne łydki, więc staram się korzystać z wszelkich sztuczek na wydłużenie optycznie nóg. Ja szortów z wysokim stanem nie mam (mierzyłam jedne cudowne w sklepie, nie kupiłam ich, a teraz już ich nie ma, a takie w sklepie ciężko znaleźć...) ale mam spodnie z podwyższonym stanem i nosiłam do nich zazwyczaj luźniejsze koszule, mgiełki, żeby zrównoważyć proporcje masywne nogi-delikatna góra. I oczywiście włożyć bluzkę w spodnie/spodenki.
A ile masz cm w łydce, jeżeli mogę spytać? :) Ja mam teraz 36 cm, a w najgorszym momencie było chyba 42 cm, co przy moim wzroście było koszmarem. Żadnych kozaków kupić nie mogłam. W internecie na różnych stronach z poradami można znaleźć skrajnie odmienne propozycje, co do zrównoważenia masywniejszego dołu i drobnej góry. Ja zawsze miałam wrażenie, że lepiej wyglądam, gdy założę obcisłe spodnie i luźniejszą górę, a czytam często, że polecają wręcz odwrotnie - ciasna bluzka i luźne spodnie np. dzwony albo proste szerokie nogawki - ja w takich zestawach czuję się jak piramida...to raczej potęguje dysproporcję moim zdaniem. 
ja mam 35... Ty jeszcze coś tam zrzucisz, patrząc na pasek, a ja już tylko modeluję, więc łydki zostaną takie, jakie są niestety :(( chyba, że spróbuję rozciąganie, podobno systematyczne ćwiczenia dają jakieś tam efekty. mamy podobne proporcje, ja się ubrać za bardzo nie umiem, żeby te łydy zakryć, ale luźne spodnie to jest najgorsze wyjście. trochę eksperymentowałam z ciuchami i doszłam do wniosku, że - obcasy jak najbardziej wskazane, ale nie z paskiem wokół nogi, bo to optycznie je skraca - kozaki, botki tylko i wyłącznie do kolana, bo te do połowy łydki czynią tą łydkę jeszcze grubszą :(( - luźne spodnie i obcisły dół to mit. obcisły dół na pewno, góra to już wedle upodobań - dekolty i dopasowane bluzki jak najbardziej tak! (to jest to, czego unikam najbardziej, a właśnie to najlepiej podkreśla kobiecą figurę) W nas tkwi taki potencjał, a my to wszystko zakrywamy wszelkimi tshirtami, bluzami. Oj trzeba to zmienić :))
Mamy podobną budowę sylwetki, oto moje porady:
- kolory - postawiłabym na chłodne, delikatne pastele takie jak róże, mięta, błękity, liliowy oraz na beże
- szorty (jeansowe, materiałowe, koronkowe - jakie Ci się tylko spodobają)
- na pewno dobrą opcją są również spódnice mini (dopasowane np. z bluzką wsadzoną do środka - pięknie podkreśli talię), wybieraj fasony kolorowe, w kwiaty lub inne wzory
- postaw na sukienki mini, ewentualnie midi (unikaj maxi, to fason dla wysokich dziewczyn)
- bluzki, topy powinny być raczej dopasowane, masz śliczną talię
- na pewno musisz mieć japonki, by stopy w największy upał nie musiały się kisić
- inne niezbędniki na lato to dla mnie okulary przeciwsłoneczne - sama musisz iść do sklepu i zobaczyć jakie Ci pasują
- strój kąpielowy - na pewno z dobrze zbudowanym stanikiem, najlepiej z drucikiem w środku, by utrzymać biust w ryzach, majtki z kolei polecam trochę niższe nić te na zdjęciu, by optycznie wydłużyć piękny brzuch

Masz bardzo ładną sylwetkę, moim zdaniem śmiało możesz jechać na plażę! Miłej zabawy!

Pasek wagi
MickeyMouse dziękuję za propozycje. :) Uwielbiam pastelowe kolory. Zresztą jestem strasznie blada, mam jasne włosy i oczy, więc wściekłe kolory są dla mnie zbyt kontrastowe. Opaleniznę mam bardzo delikatną (złotawą), więc wydaje mi się, że takie połączenie będzie naprawdę ładnie się prezentować. :) 

W tym roku na pewno będę bardziej wyluzowana. 3 lata temu, gdy ważyłam 65 kg, to przeżywałam niemały stresik wychodząc na plażę, ale i tak ostatecznie się wyluzowałam i nie przejmowałam. :)
 

To są 2 różne sukienki. Myślicie, że taki typ będzie odpowiedni, czy wybrać mniej zabudowane np. na ramiączkach?
Jesteś gruszką, więc postaw na optyczne "poszerzanie" góry - uwagę musi przyciągać bluzka. Dobrze, jeśli będzie mieć bufki albo rękawki-motylki (w białej bluzce wg mnie wyglądasz lepiej bo w podkoszulce widać "węższa" górę. Jeśli już - koszulki bez ramiączek również optycznie poszerzają górę. 
Sukienki powinny być dość dopasowane w talii z lekko poszerzanym dołem (np. jakaś gumka w talii).
http://www.cogdziezaile.pl/index.php?n=1802&rady-stylistki-dobor-sukienki-do-sylwetki-czesc-ii-figura-gruszki
Koturny - świetny pomysł, ale poszukaj takich z paskiem za piętą, bo pasek w kostce skraca nogi. 
Te sukienki bardzo fajne - ja bym właśnie unikała cienkich ramiączek. Kolorystycznie bardziej podoba mi się 2 a krojem 1 :P
Mam ten sam problem. Zwłaszcza, że ostatnio przytyłam ok 2 kg i większość z tego poszło w uda i pupę (trochę też w cycki na co nie narzekam :P). Mam 53-54 cm w udach przy 158 i kurde nie wygląda to za dobrze :/. Postanowiłam w te wakacje unikać szortów i przerzucić się na sukienki odcinane pod biustem - zasłaniają brzuch i uda, a łydki mam szczupłe więc wydaję się smuklejsza. Myślałam też nad tymi spodniami z wysokim stanem ale właśnie wszelkie szorty wżynają mi się w uda gdy siadam lub podnoszę nogę, poza tym mam krótką talię i to jeszcze bardziej ją skróci. Myslałam żeby też dziś zaimeścić taki wątek, bo sama potrzebuje porady, ale nic z tego bo zdj nie chcą się wgrać. Jestem zdana tylk na siebie :P 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.