- Dołączył: 2013-02-19
- Miasto: Stalowa Wola
- Liczba postów: 1969
19 kwietnia 2013, 08:15
Jestem taka zła , że chyba zacznę rzucać talerzami :( moja dieta i ćwiczenia są nie potrzebne, bo mi nic nie dają. Od ponad dwóch miesięcy ćwiczę ok 5 razy w tyg przez 50 min (ćwiczenia z mel b - pośladki cardio, na koniec rozciąganie). Trzymam się diety ok 1500 kcal w tym dużo białka, nie jadam fast foodów, nie pijam słodkich napojów, zjem ten kawałeczek czekolady no ale nie w jakiś dużych ilościach, mam dużo ruchu, bo jak nie w ogródku robię to za dzieckiem biegam i wiecie co w ogóle nie chudnę. Paskiem się nie sugerujcie, bo z nim to było tak : w ostatni weekendwchodzę na wagę, patrzę a tu wow schudłam w końcu. Po weekendzie na którym owszem wypiłam 3 piwa, ale że byliśmy na dyskotece to się dużo tańczyło i wiadomo jakieś kaloriie spaliło, ale w pon już było 55. Pomyślałam że może coś mi zalega w jelitach. No to ok dalej cały czas dieta, ćwiczenia, dodam że ćiczyc moge dopiero koło 21-22, czyli po całym dniu robienia , latania, kiedy padam na twarz, ale nie poddaję się tylko ostatkiem sił ćwiczę. A dziś wchodzę na wagę a tu znowu 56. Pytam się to po co mi ta dieta? po co te ćwiczenia skoro nic mi to niedaje. Jestem taka zła że chyba sobie odpuszczę. Zła jestem z tego powodu naprawdę:( wiecie co może być przyczyną Jestem 15 dni przed @ więc to nie zatrzymanie wody :(
- Dołączył: 2012-12-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 266
19 kwietnia 2013, 12:14
Zależy jak z piwkiem. Jak często praktykujesz to musisz wiedzieć, że to zupełnie nie sprzyja odchudzaniu. Nawet jak się później tańczy.
A poza tym to warto się mierzyć, bo waga to kłamliwa bestia jest.
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1319
19 kwietnia 2013, 17:39
A ja Ci powiem, jak nie chcesz to sie nie odchudzaj, bo 54 kg to waga od ktorej nie mozna za wiele wymagac:)