- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 484
9 lutego 2013, 12:04
W maju konczę 18 lat..
Marzy mi się obóz w Hiszpanii,tyle że nie mam z kim jechać więc zdecydowałam się sama..
Tyle że rodzice pomimo mojej PEŁNOLETNOŚCI za nic nie chcą się zgodzić
np:podają takie argumenty
1. Za daleko
2.Coś ci się stanie
3.Hiszpania,wiadamo inny tryb życia
Co ja mam robić ? Jak ich ubłagać,przecież ja za siebie będę odpowiadała..
Pomóżcie :(!
9 lutego 2013, 12:30
wiesz co niby bedziesz miala te 18 lat a jednak nie widac zebys byla dojrzala tym bardziej na miejscu twoich rodzicow powiedzialabym nie
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
9 lutego 2013, 12:33
carolajnaaa napisał(a):
No właśnie oni takie wyobrażania mają :(
No i wcale im sie nie dziwie bo tak niestety jest. Ty jestes mloda i wierz lub nie jestes superlakomym kaskiem dla hiszpanow i to wiedza twoi rodzice. chca cie poprostu ustrzec przed czyms czego bedziesz potem zalowala. A jaka dfaja ci alternatywe?
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
9 lutego 2013, 12:34
HellYeah97 napisał(a):
sweetlemon1991 napisał(a):
no tak, bo przeciez z dniem 18 urodzin czlowiek staje sie dorosly i odpowiedzialny, a doroslym i odpowiedzialnym osobom nic nie grozi, nic sie nie moze stac... to twoi rodzice, hello... ja mam 22 lata i jade na 2 dni do Austrii (i to nie sama), jak im powiedzialam ze nie bede dzwonic bo nie chce marnowac kasy to mama na to ze nie bedzie spala po nocach i bedzie sie martwila i tata panikuje ze jade autobusem a nie pociagiem... nie dziwie sie im, ja tez bede sie bala o swoje dziecko
lol. to moi musza mnie nie kochać czy coś, bo jak miałam zaledwie 10 lat wysłali mnie na kolonie językową do Kalifornii na 5 tygodni xD o innych niebezpiecznych i dalekich eskapadach z mojego życia nie bede nawet wspominać. Współczuję rodzicow, Autorko..
No ja jednak widze roznice pomiedzy koloniami jezykowymi a pobytem gdzie sa non stop imprezy...
9 lutego 2013, 12:35
P.S.
mialam 14 lat i bylam na obozie z taty pracy we wloszech i szczerze to hotel byl zamkniety itd ale wlosi przez plot wlazili i sprawdzali chytajac za klamki czy pokoj jest otwarty
kolezanka polamila sie na sniadaniu i wrocila sie aby sie przebrac i jakis wloch wlazl jej do pokoju i chcial ja napastowac a nikogo na pietrze nie bylo uratowala ja pani sprzatajaca bo gdyby nie ona ... sama wiesz
- Dołączył: 2011-11-29
- Miasto:
- Liczba postów: 1260
9 lutego 2013, 12:37
Ale to jest OBÓZ! Ona nie jedzie pod namiot niewiadomogdzie, z niewiadomo kim, będzie miała opiekunów, transport, jedzenie, będzie w cywilizowanym kraju (śmiem twierdzić, że nawet bardziej, niż Polska).
Ja na obozie za granicą byłam kończąc 2 klasę gimnazjum. Nic mi ani nikomu innemu się nie stało, dzieciaki, które tam poznałam jeżdżą już parę ładnych lat. Ja skończyłam 18 lat i pół roku później wyjechałam w Polskę na studia, mieszkam bez mamy i żyję. A to chyba trochę bardziej ryzykowne niż obóz, bo tu nie mam ani opiekuna ani rodziny ani nic...
9 lutego 2013, 12:38
Ognisty.Bursztyn napisał(a):
wiesz co niby bedziesz miala te 18 lat a jednak nie widac zebys byla dojrzala tym bardziej na miejscu twoich rodzicow powiedzialabym nie
haha, ludzie to jest OBÓZ. Ja na obozy i kolonie NA INNY KONTYNENT (ameryka płn.) wyjeżdżałam nawet jak miałam 10 lat i to nie na takie co trwaja 2 tygodnie lub mniej, ale od 5 do nawet 9 tygodni (raz sie zdarzyło na 9 tygodni. ale to jest ta, że można samemu wybrac długośc trwania kolonii językowej). Do Włoch-mam tam rodzinę-również i niby mieszkam tam z babcia albo kimś innym z rodziny, zależy od rejonu, w który jadę, ale tak naprawdę mam wolną reke, bo daja mi korzystać z wakacji, a nie pilnują przesadnie. Jesteście tak starsznie zacofani, że mi aż was szkoda ;D Tak, wyjdziecie na ulicę w obcym (agrrr strasznie brzmi) kraju i jakiś zły Hiszpan, Arab, Włoch etc was uprowadzi albo pójdziecie na dyskotekę i tam będe tylko polować żeby wam coś dosypać do drinka. Powodzenia w życiu.
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
9 lutego 2013, 12:41
nie dziwie sie twoim rodzicom. wiesz kiedy bedziesz dorosla jak sie od nich wyprowadzisz i bedziesz sama siebie utrzymywac.A tak skoro jestes na ich utrzymaniu to sory ale oni maja racje. ja tez bym nie puscila swojej corki w tym wieku w taka daleka podroz.
9 lutego 2013, 12:44
sama to tez bym się bała jechać i nie dziwię się rodzicom.
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
9 lutego 2013, 12:46
KotkaPsotka napisał(a):
To moze zacznij sie uczyc hiszpanskiego :) Bedziesz miala dobry powod zeby cie puscili tam. Ja tam bym moja corke puscila. Oni sie napewno boja ze cie jakis hiszpan zbalamuci tam . Twoj tata to napewno juz widzi jak wracasz z brzuchem i mowisz ze wychodzisz za Jose. Boja sie ze pojdziesz tam (bo napewno pojdziesz) na dyskoteke, upijesz sie albo ktos ci dosypie czegos do drinka, ktos cie wykorzysta albo gorzej, zapakuje do auta i sprzeda.
No, juz widze, jak taki 18letni Jose leci do oltarza:-)))
Wspolczuje nadopiekunczych rodzicow. Moja coreczka jest jeszcze mala, ale jak podrosnie, zawsze bede sie starala delikatnie "wypychac" ja w swiat.
9 lutego 2013, 12:48
nanuska6778 napisał(a):
No, juz widze, jak taki 18letni Jose leci do oltarza:-)))
![]()
Edytowany przez HellYeah97 9 lutego 2013, 12:48