Temat: też tak macie?

W domu, jak się szykuję do jakiegokolwiek wyjścia i stoję przed lustrem to dochodzę do wniosku, że mój wygląd jest nawet spoko. Chodzi mi raczej o twarz. 
A kiedy wychodzę na ulicę, stwierdzam jednak, że jestem ogromnym paszczurem który odrzuca ludzi swoim ryjem (dosłownie ryjem)...
Nawet jak mnóstwo osób mówi o najbrzydszej dziewczynie np. w szkole to ja i tak wiem, że ja jestem brzydsza od tej 'brzydkiej'...

Też tak macie?
też tak nie odczuwam, wiadomo za najpiękniejszą też nie - ale trochę wiary w siebie i wyższej samooceny a życie od razu staje się lepsze ;) Postaraj się nie określać siebie w takich kategoriach a zobaczysz, że będzie Ci łatwiej ;)
Owszem zdarzało mi się pomyśleć nie raz, że mam nie fajną buzię, bo coś mi tu wyskoczyło, czy tam, ale ja się akceptuję i sądzę, że moja buzia jest jedną z paru rzeczy, które lubię w sobie najbardziej :).

Marcino1985 napisał(a):

widocznie jesteś brzydka

Zalogowałeś się na tej stronie tylko po to żeby obrażać i pisać głupie teksty?
wiesz co rob? to co ja;d jak sie doszukam jakis wad u siebie to rozgladam sie w myslach po znajomych i stwierdzam ze z moim calkiem mi do twarzy bo oni i tak maja gorzej;pp chamskie troche, alee....
ja tam uwazam ze jestem fajna, umiem sie dobrze ubrac i w ogole...ale zawsze znajdzie sie jakas dziewczyna którą uznam za lepszą w tej kwestii :P
Ludzie postrzegają rózne rzeczy nie takie jakimi są przeważnie idealizujemy lub dramatyzujemy.
Mam podobnie , tylko stwierdzam to jak wracam do domu z jakiegoś wyjścia :D 
spoko, rozumiem Cię.. też tak mam niestety, niska samoocena 
nie, na szczescie jestem ladna. a tak serio, problem samoakceptacji
tj. często jak jestem w domu nawet tak zero makijażu to się sobie podobam, a zaraz potem mogę wyjść ze znajomymi spojrzeć gdzieś przy nich w jakieś lustro i .... przerażenie ;p Nie wiem czy oto Ci chodziło, ale tak to miewam ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.