Temat: Czy to nie przesada ?

Czy można isc tak na chrzciny ? nie chciałabym przesadzić ze strojem ..
i czy wg mi można ubierac takie coś .?; (




nie jestem jakas przesadna tradycjonalistka ale wlozylabym cos elegantszego :) ten stroj na randke jest ok ale na chrzciny juz nie
nie pasuje \
Bardziej oficjalną kieckę powinnaś ubrać, ta jest za luźna, zbyt sportowa. Na inną okazję - jak najbardziej :). 
ja Cię nie oceniam i Twojego światopoglądu, sama przez kilka lat nie chodziłam do kościoła- ja tylko mówię, że być zaproszonym na chrzest czy inny obrzęd religijny (ważny dla zapraszających skoro go wykonują) i nie iść do kościoła (i nie ma to nic wspólnego z wiarą czy światopoglądem) a na samą imprezę jest brakiem szacunku do organizatora- gdyby ktoś  zaprosił mnie na np. na prawosławny ślub/chrzest czy jakiś islamski obrzęd to bym poszła do kościoła/meczetu dla tych osób i nie brała udziału w ich obrzędach ale bym tam była...

aha i ja widocznie żyję w bardzo tolerancyjnym świecie bo u mnie nikt znajomy wyznania islamskiego/niewierzący nie był piętnowany za to że był w kościele i nie klękał czy nie wykonywał innych gestów- nie musieli tam być ale przyszli dla mnie bo zamiast myśleć o swojej wygodzie (nie chce mi się stać godzinę) chcieli ze mną uczcić mój dzień i pokazać, że są. Uważam, że jeśli ktoś nie uznaju np.chrztu, jest przeciwny i nie zamierza iść do kościoła to po co przychodzi potem na imprez e (która ma uczcić to wydarzenie)? No tak logicznie, przeciez na kawę, ciacho i spotkanie rodzinne podtzymujące więzy można się umówić innego dnia?
robienie szopki dla tradycji i "co ludzie powiedza" to jest dopiero obrazanie ludzi

wolalabym obrazich tych gospodarzy jak wysluchiwac od calej rodziny ze nie wypada sie wypierac wiary (poprzez brak uczynnego czestnictwa we mszy) bo mam taki kaprys bo przeciez zostalam ochrzona i bylam u komuni i teraz powinnam raczki rozkladac.


co rozumiesz przez robienie szopki? ślub? chrzest?
wyobraż sobie, że dla niektórych ludzi ma to wymiar duchowy i głębszy sens.
dla mnie gdyby sakrament ślubu nie miał głębszego znaczenia tylko byłby kwestią białej sukni to bym go nie brała...
skoro ktoś jest odwazny by okreslić się jako niewierzący, odrzucający kościół (co jest dla mnie ok- każdy ma swój wybór) to niech ma odwagę trwac przy tym wyborze i nie bać się gderającej rodziny

caiyah napisał(a):

ja Cię nie oceniam i Twojego światopoglądu, sama przez kilka lat nie chodziłam do kościoła- ja tylko mówię, że być zaproszonym na chrzest czy inny obrzęd religijny (ważny dla zapraszających skoro go wykonują) i nie iść do kościoła (i nie ma to nic wspólnego z wiarą czy światopoglądem) a na samą imprezę jest brakiem szacunku do organizatora- gdyby ktoś  zaprosił mnie na np. na prawosławny ślub/chrzest czy jakiś islamski obrzęd to bym poszła do kościoła/meczetu dla tych osób i nie brała udziału w ich obrzędach ale bym tam była...aha i ja widocznie żyję w bardzo tolerancyjnym świecie bo u mnie nikt znajomy wyznania islamskiego/niewierzący nie był piętnowany za to że był w kościele i nie klękał czy nie wykonywał innych gestów- nie musieli tam być ale przyszli dla mnie bo zamiast myśleć o swojej wygodzie (nie chce mi się stać godzinę) chcieli ze mną uczcić mój dzień i pokazać, że są. Uważam, że jeśli ktoś nie uznaju np.chrztu, jest przeciwny i nie zamierza iść do kościoła to po co przychodzi potem na imprez e (która ma uczcić to wydarzenie)? No tak logicznie, przeciez na kawę, ciacho i spotkanie rodzinne podtzymujące więzy można się umówić innego dnia?




Mój kolega jest ateistą ale jeśli został zaproszony na ślub mój, naszego wspólnego kolegi oraz chrzest to było dla niego naturalne że idzie do kościoła. Nie klęka ani nic ale jest i koniec. Sama obecność jest ważna.
Ja bym nie poszła na taką imprezę bo byłoby mi głupio. Po co iść na wesele albo chrzciny skoro się nie było podczas sakramentu którego owe imprezy dotyczą. Trochę szacunku właśnie dla rodziców i dziecka. Bo o to tu chodzi.
Odbieraj to jako atak ale może przemyślisz to i spojrzysz na to z perspektywy innych. Czasami warto poczytać co myślą o naszym postępowaniu inni i zastanowić się czy nie zrobi się komuś przy okazji przykrości swoim postępowaniem.
matko jaki okropny zestaw.. czarne rajstopy i letnia tunika, za krótka tunika i prześwitujące rajstopy, pasek w talii z dupy za przeproszeniem.. dla mnie to tu nic do siebie nie pasuje.
niektorzy ludzie to robia bo inni gadaja  slyszalam jak znajomi mowili po chrzcinach - to co, do zobaczenia za 8 lat (wiadomo ze wtedy komunia jest)
takie wielkie przestrzeganie wiary i wymiar duchowy ze ciezarna paraduje przed ksiedzem w welonie? smiech na sali

a niektorzy (jak mozna przeczytac na vitali) biora slub koscielny bo ladnie sie suknia prezentuje i nie wypada szczegolnie na wsi- inaczej
brat kolegi wpadl i przyszla tesciowa zaraz juz ich slala do ksiedza i chciala wyzyskac wesele tanim kosztem
chlopak i jego rodzina sie buntowali ze nie bedzie mu baba kasy wyciagac na jej zachcianki a slub jak ze chce to wezmie cywilny


wolalabym stac pod kosciolem jak wysluchiwac od wscibskich ciotek czemu nie wstaje na "alleluja". moja siostra jako jedyna z rodziny wziela slub koscielny. a moj kuzyn ktory pluje na koscil i ksiedza wzialby slub bo jego dziewczyna jest bardzo wierzaca

niektorzy wlasnie na te spotkania imprezowe ida  zeby sie wybawic a nie przezywac i lamentowac tygodnie "o jaka suknie miala: i zeby zobaczyc kuzyna albo ciocie. ja swojej dalszej rodziny nie widzialam od poprzedniego wesela. a to bylo ze 3 lata temu.
nie wiem czy bym ich poznala na ulicy. a o dzieciach - nie wiem ktore jest ktorego.
swieta BN i wielkanoc przezywam na spotkania i na jedzeniu.

i zawsze jak pytaja czy bylam na mszy mowie ze nie bo nie potrzebuje. na chrziny odmowie uczestnictwa i nie pojde do spowiedzi do slubu nawet najblizszej przyjaciolki
chetnie bym sie poddala apostazji ale podejrzewam ze proboszcz by wlaczyl jadke.



Nie pasuje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.