Temat: Co Wy na to? Czekam na szczere opinie (bez żadnego pocieszania)

"Pączkiem" byłam chyba zawsze, zaczynałam się odchudzać setki razy. W szkole średniej nie było jeszcze źle, ćwiczyłam dwa razy dziennie, więc nie przybierałam na wadze jakoś drastycznie. Ale od początku studiów: masakra - najpierw schudłam ok. 5 kg, było ok. Potem tyłam, tyłam i tak w tym momencie wyglądam
 
Mój facet (184 cm, 73 kg), że nie przeszkadza mu moje "sadełko", a w mojej głowie ciągle tkwi pytanie. ciekawe, jak szybko zacznie mu przeszkadzać??? Bo to, że jest mnie za dużo, nie ulega wątpliwości. Oczywiście wszyscy znajomi twierdzą, że jest ok, co zabija moją motywację całkowicie i kończy się tak, że przerywam próby odchudzania po 2-3 dniach. Bardzo potrzebuję Waszej obiektywnej opinii, żeby w końcu się za siebie wziąć! Pozdrawiam Was wszystkie!
A jak niby miałabyś wyglądać dla chłopaka? Przecież figurę masz ładną...

Nairobi napisał(a):

Jeju,jak można się tak spaść? Weź się za siebie dziewczyno. A tak na serio: przyszłaś tu po komplementy, dowartościować się. Wyglądasz normalnie. Ani dobrze, ani źle.
  od siebie dodam ze takie wpisy 'obrzydliwych tlustych dziewczyn' mnie denerwuja
Masz ladna figurke;)
nie obrazaj osob naprawde przy kosci tutaj na vitalii!! daruj sobie!! nie jestes szczupla ale tez nie gruba. i przede wszystkjm sciagaj to cos co pewnie sie spodnica nazywa!!!!! i rozpusc wlosy!!!! 
Bardzo dobrze wygladasz ;) tak kobieco :) a sadelka nie widze ;p
Pasek wagi
Mogłabyś popracować nad ramionami co prawda a i zmień te ciuchy! Ta spódnica to jakiś cyrk.
Zrób coś z brwiami, wywal te okulary i zmień kolor włosów.
Od razu poczujesz się piękna i kobieca.

Jesli Cie uraziłam, to sorry, ale jestem szczera...

Jaki pączek, jakie sadełko? Wyglądasz jak normalna, zdrowa dziewczyna;)
A wg mnie, zupełnie szczerze wyglądasz troszkę zbyt pulchnie. Nie jesteś jakaś bóg wie jaka gruba, ale widać, że masz co zrzucać. Ramiona są otłuszczone, obojczyków też nie widać.... A to, że wyglądasz jakbyś miała płaski brzuch to zasługa spódnicy naciągniętej na "punkt newralgiczny" brzucha i naciągniętej koszulki, bo gdybyś miała dopasowane biodrówki nie byłoby już tak kolorowo. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - zanim ktokolwiek mnie zaatakuje, że wyłamałam się i jako pierwsza napisałam coś negatywnego - nie jestem fanką chudości, ale sportowej sylwetki, bez grama tłuszczu. Myślę, że 5kg możesz zrzucić ŚMIAŁO :) PS Moje zamiary były jak najbardziej dobre, więc wybacz jeśli uraziłam. Pozdro
Pasek wagi
szczerze? no to juz ;) 

paczkiem sie sobie wydajesz bo spojrz co Ty robisz ze swoja buzia? fakt masz okragly ksztalt buzi jak polowa ludzi na ziemi ale czemu sciagasz tak masakrycznie wlosy? zeby podkreslic te okraglosc? idz i zmien fryzure to raz

dwa - co to za spodnica? zakladki zeby dodac sobie objetosci? no wejz ze poczytaj troche o tym co i jak sie nosi... 

okulary - faktycznie bardzo zle dobrane - wygladasz jak ta dyrektorka szkoly w ktorej uczyla ania z zielonego wzgorza...

i jeszcze chyba dobrze zauwazylam buty zapinane na kostce - to tez zeby sobie optycznie nogi skrocic? 

ehhh - sama sobie krzywe robisz a potem patrzysz na takie zdjecie i wmawiasz sobie ze jestes paczek :> no pomysl ze kobieto - czy to ma sens? 

powodzenia w zmianie wizerunku :) 
Jeśli chcesz się naprawdę dobrze poczuć, musisz zacząć wreszcie lubić siebie!!! Twój facet kocha Cię taką jaka jesteś! Ale jeśli będziesz cały czas zadręczać siebie i jego że cos jest nie tak. To on w końcu w to uwierzy i zacznie tak mysleć, nawet jeśli pierwotnie tego nie zauważał. Bo ludzie są postrzegani tak jak sami siebie postrzegają, jeśli idziesz ulicom z wyprostowanymi plecami, usmiechnięta, pewna siebie to nie jest istotne ile ważysz ale jak się czujesz i tak właśnie będziesz postrzegana. Musisz dostrzec swoje atuty i polubic swoje ciało takim jakie jest. Nikt nie jest idealny, każdy ma jakieś wady. Pomyśl o jakiejś ślicznej koleżance... czy ona nigdy się na nic nie uskarza? A jesli tak to czy widziałaś jej krzywy nos, koślawe nogi czy cokolwiek innego zanim zwróciła na to uwagę? (Także pamiętaj nigdy nie mów swojemu facetowi o swoich wadach! I zacznij lubić siebie:))
Powdzenia:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.