4 maja 2012, 03:52
Mój cel to sylwetka sprzed paru lat (uprzedzam, iż nie miałam tak od urodzenia, nadwagę zbiłam dopiero śladowymi ilościami posiłków
przez okres studiów + trochę zajęć fitness i baaaardzo dużo aktywności zawodowych i klubowo-towarzyskich -niezaplanowane schudnięcie o ok.5kg trwało całkiem spokojnie i długo: niecałe 3lata) Potem spadłam nawet do 46kg.
Teraz mimo obietnic, iż nigdy nie pozwolę sobie na powrót tej zakompleksionej dziewczyny z czasów podstawówka/liceum przytyłam ok. 15kg. Ważąc 53kg (ciągła dieta) w liceum miałam wieczny problem z sama sobą, a tu niemal 10 kilo więcej niż wtedy! Osiągnełam apogeum swojej masy i głupoty!
Teraz dieta niskowęglowodanowa i min. 5x w tyg. siłownia. Jak myślicie, zdążę do sierpnia?
Może macie dla mnie jakieś rady?
Dodam, że mam bardzo wolną przemianę materii...ostatnio chudnę ledwo 2,5kg w miesiąc:(
4 maja 2012, 09:03
tak, dasz radę. tylko nie opalaj się już tak, bo bardzo tandetnie to wygląda do tych tlenionych włosów
![]()
ale osobiście uważam, że byłaś trochę za chuda w 2007, może tak z 3 kg więcej?
4 maja 2012, 09:39
Lenag0 napisał(a):
Jak doszłaś do tej sylwetki z lata 2007 konkretnie - czego jadłaś mniej, czego więcej? Co ćwiczyłaś? Świetna sylwetka, a raczej cudowna zmiana.A odnośnie pytania - masz do zrzucenia 15 kg, dobrze wznioskuję? Do sierpnia pozostały Ci więc 3 miesiące, 5 kg/miesiąc = 1 kg/tydzień. Jeżeli faktycznie będziesz tak dużo ćwiczyła i jadła nie więcej niż te 1500 kcal dziennie to powinno się udać. Trzymamy kciuki! :)
Najpierw sprostowanie. Wzgledem fotki z 2011r, zimą przytyłam jeszcze 2kg a od pocz. marca br. zrzuciłam już 5kg z 62 do 57. Zostało mi jeszcze 9.
Ok. 15 kilo przytyłam w ciągu 3 lat od stanu najniższej wagi w 2008 -46kg.
Zawsze byłam okrągła i nic na mnie nie działało. Po latach udręk, diet i kompleksów jakos tak spadło samo na "diecie studenckiej", gdy wyjechałam z rodzinnego miasta.
Kompletnie bez planu, kawa, papierosek, bułka w biegu, obiad u babci raz na 2-3tyg, nieprzespane noce, imprezy, dużo ruchu -choć i tego mi nie brakowało wcześniej (wiek dziecięcy -nadwaga nawet do 10kg, nastoletni - nadwaga ok.5kg czyli 53kg). Waga spadała baardzo powoli : ok.5kg przez 3 lata. Potem wniebowzięta takim stanem rzeczy, zabrałam się do rzeźby.
Pamiętam, że dodatkowo przed tym wyjazdem któryś z "narzeczonych" namówił mnie na aeroby -chodzilismy razem przez miesiąc, a w międzyczasie przez pół roku miałam pilates na uczeli -chyba raz w tyg, czy dwa. Przed wyjazdem męczyłam jeszcze w domu stepper (tak kupiłam sobie, i nawet matę i ciężarki!) tak po ok.40min dziennie, plus cwieczenia typu pilates (niosła mnie fala...) Eh... tyle zaprzepaścić... a skóra już nie ta sama, latka lecą;)
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 979
4 maja 2012, 09:57
teraz też super wyglądasz