8 kwietnia 2012, 17:35
Np: Rówieśnicy nie dawali spokoju.
W moim tak. Często nad tym myślę.. Jest mi po prostu bardzo przykro, nadal ma mi się na płacz z tego powodu. Myślą że to było śmieszne. Niestety nie dla mnie... Nikt nie mógł zrozumieć że mogę być chora.Gdy bylam mniejsza myślałam o najgorszym.
W 5 kl podstawówki to się zaczeło od leków. Ważyłam bodajże w szóstej klasie 72 kg przy wzroście 165. Byla mała grupka chłopaków którzy wymyślali piosenki i śpewali o tym. chodzili za mną. Teraz gdy schudłam niewiadomo jak pokazują jak mnie to lubią, jakby nic sie nie stało.. Ja tego nigdy nie zapomne. Nawet z rodziny też były takie docinki ale to małe. Jest jeden "wujo", który ciągle mi wypomina jaka jestem gruba. Śmieje się z tego, żartuje. Było wiele takich przypadków, nie zliczę tego na palcach.
Nie chce litości ale po prostu nie miałam nigdy odwagi temu nikomu powiedzieć. teraz pisząc to płacze bo mi sie to przypomniało.
Nie wiem ile bym schudła i tak wszyscy mają mnie za grubaskę. To boli.
Po prostu chciałam się wygadać.
A wy miałyście kiedykolwiek takie sytuacje?
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
8 kwietnia 2012, 17:37
Ja tez w dzieciństwie byłam pulchna i dzieciaki mnie wysmiewaly. Do tej pory jak sobie to przypominam to ryczec mi sie chce
8 kwietnia 2012, 17:39
Pewnie, ze tak! Pamietam w podstawowce zawsze byly jakies glupie docinki od chlopkakow. W gimnazjum jeszcze troszke na poczatku, a potem dali spokoj.. Tez nigdy o tym nie zapomne. Pamietam jak sie wtedy czulam doskonale.
8 kwietnia 2012, 17:45
Ja bardzo gruba nie jestem, ale jeśli ktoś się śmieje to z powodu mojego odchudzania.
Jak przynosiłam do szkoły warzywa i owoce to żartowała z tego przyjaciółka. Na początku było to zabawne, a kiedy przestało pogadałam z nią i było ok.
Rodzina też. Jak zjadłam ciastko to od razu było - koniec diety itp, itd.
Wymowne spojrzenia mamy i teksty ogranicz słodycze, nie podjadaj.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
8 kwietnia 2012, 17:54
Nie bylo takich sytuacji aczkolwiek Sama z siebie zartuje
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13311
8 kwietnia 2012, 17:55
Niestety tak. W podstawówce miałam ksywke Dosia (od świnki z proszku do prania). Również mój ojciec i brat też ostro mi dawali znać, że jestem gruba. Przykre to jest i mimo tylu lat co upłynęło nadal przypominam sobie te złe sytuacje.
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7666
8 kwietnia 2012, 17:59
Ja zawsze słyszałam, że jestem deską...całe gimnazjum. Powiem wam, że to też bolało.
Teraz już nikt raczej nie robi mi wyrzutów z powodu mojego wyglądu...staram się olewać innych, mam bardzo mało przyjaciół, nie rozmawiam z wieloma osobami - ale to jest chyba spowodowane moim charakterem - ludzie mnie drażnią i wolę przebywać w małych, zaufanych grupach.
Nie przejmuj się, uda Ci się zrzucić nadmiar kilogramów i wszyscy będą Cię podziwiać i zazdrościć :)
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2815
8 kwietnia 2012, 18:07
Były i takie momenty, do dziś od mojej wrednej siostry słyszę komentarze w stylu "grubacha" mimo, że ona chudsza od mnie nie jest.
- Dołączył: 2012-01-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
8 kwietnia 2012, 18:11
Miałam takie sytuacje, ale to w podstawówce kiedy byłam na prawde gruba i mialam okropną klasę. głownie przez chlopców, dziewczyny raczej w tym wieku były milsze. :)
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Tuż Za Rogiem
- Liczba postów: 659
8 kwietnia 2012, 18:15
u mnie zawsze bylo wielkie halo,ze mam duze piersi;/ tzn nie smiano sie z tego ale 15 razy dziennie slyszalam od kolegow "ale Ty masz cycki" czy cos w tym stylu;/ i bylo tak przez cale liceum i cale studia;/ teraz mnie to smieszy ale wtedy wkurzalo:D