31 marca 2012, 21:33
Witam.
Mam problem. Od jakiegoś czasu się odchudzam. Schudłam z 65 kg na 59 kg. Mój wzrost: 175 cm. Waga jest ok, ale ja ciągle wyglądam grubo! Podam moje wym. talia - 64 cm, biodra - 100 cm !!! (mam szerokie biodra, ale to raczej układ kostny) , udo - 57 cm. Straciłam kilka cm, ale nie wiem.. Może to problem w mojej głowie. Nie widzę żadnej różnicy. No jestem załamana.. Ciągle o tym myślę, mam sobie za złe, jak zjem trochę więcej na kolację. Obsesja jakaś .. Chciałabym schudnąć te 2 kg jeszcze. :( Tracę motywację, jak jest gorsza pogoda, nie wychodzę z domu i nie ćw. Tracę siły. Pomóżcie.
1 kwietnia 2012, 10:23
elsidka napisał(a):
czy Wy kiedyś zrozumiecie że kobieta musi mieć szerokie biodra bo tak została stworzona przez naturę do rodzenia dzieci?? wąskie biodra moją dziewczynki i faceci a Wy powinnyście się cieszyć bo szerokie biodra są seksi a nie dążyć do patyków. Ja mam 103cm i chcę żeby tak zostało
Jasne, ale zwróć uwagę też na proporcje... Przy 60 cm w talii nawet 90 cm w biodrach to szerokie biodra, bardzo płodne i idealne do robienia i rodzenia dzieci ;-)
1 kwietnia 2012, 10:31
Zmotywowałyście mnie do biegania dziś, muszę stracić to cholerstwo a bieganie to dobry sposób. :)
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: Kingston
- Liczba postów: 240
1 kwietnia 2012, 10:34
patrząc na twoje zdjęcie które wstawiłaś w innym wątku, uważam że to już obsesja :) Ja marzę o twojej figurze, masz idealnie płaski brzuch, szerokie biodra i nawet ci sie uda nie stykają!! Jeżeli nie przestaniesz się odchudzać biodra i tak się nie skurczą, a ty bedzisz wyglądała jak szkielet.. Wile bym dała żeby mieć szersze biodra (a co za tym idzie węższą talie) bo to dla mnie wyznacznik kobiecości. Doceń to co masz!
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Pieczara
- Liczba postów: 1763
1 kwietnia 2012, 10:50
elsidka napisał(a):
czy Wy kiedyś zrozumiecie że kobieta musi mieć szerokie biodra bo tak została stworzona przez naturę do rodzenia dzieci?? wąskie biodra moją dziewczynki i faceci a Wy powinnyście się cieszyć bo szerokie biodra są seksi a nie dążyć do patyków. Ja mam 103cm i chcę żeby tak zostało
Ok, ale zależy co rozumiesz pod mianem "biodra". Kobiety z figurą gruszki mają jakby "drugie" biodra i są to tzw. bryczesy i nie jest to nic innego jak tłuszcz, a nie kwestia kośćca:
Tuż pod "właściwymi" biodrami widać wybrzuszenia przy lub zaraz pod pośladkami.
Ja niedawno miałam 102cm przy wzroście 152cm i podziękuję bardzo za taką kobiecość. Dziś mam 97cm i moje proporcje wyrównały się nieco. Rozumiem, że to rodzenie dzieci, to
przenośnia i symbol, ale wiecie co mam na myśli - to można zgubić i wcale nie będzie urągać to naszej kobiecości. Jesteśmy pełnowartościowymi kobietami i z biodrami 120cm i 82cm.
Ja broń Boże nie mam nic do miłośników biodrzastych Pań (sama lubię figury klepsydry, bo są bardzo proporcjonalne...co innego gruszki), ale tylko chciałam podkreślić fakt, że szeroka pupa niekoniecznie oznacza szeroką budowę, której nie można zmienić np. ćwiczeniami.
Edytowany przez BlushyBunny 1 kwietnia 2012, 10:57
1 kwietnia 2012, 12:21
Też mam ten problem ciągle mi mało - raz sie tak odchudziłam że wszystkie żebra mi wyszły na wierzch, a dalej uważałam że jestem za gruba. Co ciekawe każdy dostrzegał że jestem chuda, tylko nie ja hehehe - tak już mamy zawsze jesteśmy w stosunku do siebie surowsze niż w stosunku do innych osób :D
1 kwietnia 2012, 12:32
BlushyBunny napisał(a):
elsidka napisał(a):
czy Wy kiedyś zrozumiecie że kobieta musi mieć szerokie biodra bo tak została stworzona przez naturę do rodzenia dzieci?? wąskie biodra moją dziewczynki i faceci a Wy powinnyście się cieszyć bo szerokie biodra są seksi a nie dążyć do patyków. Ja mam 103cm i chcę żeby tak zostało
Ok, ale zależy co rozumiesz pod mianem "biodra". Kobiety z figurą gruszki mają jakby "drugie" biodra i są to tzw. bryczesy i nie jest to nic innego jak tłuszcz, a nie kwestia kośćca:Tuż pod "właściwymi" biodrami widać wybrzuszenia przy lub zaraz pod pośladkami. Ja niedawno miałam 102cm przy wzroście 152cm i podziękuję bardzo za taką kobiecość. Dziś mam 97cm i moje proporcje wyrównały się nieco. Rozumiem, że to rodzenie dzieci, to przenośnia i symbol, ale wiecie co mam na myśli - to można zgubić i wcale nie będzie urągać to naszej kobiecości. Jesteśmy pełnowartościowymi kobietami i z biodrami 120cm i 82cm. Ja broń Boże nie mam nic do miłośników biodrzastych Pań (sama lubię figury klepsydry, bo są bardzo proporcjonalne...co innego gruszki), ale tylko chciałam podkreślić fakt, że szeroka pupa niekoniecznie oznacza szeroką budowę, której nie można zmienić np. ćwiczeniami.
Oj, jak ja się z tobą zgadzam, bryczesy okropnie wyglądają - sama je mam. Mój tyłek i biodra o wiele lepiej wyglądałyby bez nich, tylko nmie mogę się pozbyć tego dziadostwa. :(. Dodam, że mam 176 cm wzrostu i właśnie najszersze miejsce 100 cm i może wyglądam "kobieco" dla co niektórych, ale nieproporcjonalnie do góry, jako że jestem typową gruszką z talią 65, a uda maskara - 60 cm (prawie takie jak talia). Może się ktoś uporał z bryczesami, jeżeli tak to jakimi ćwiczeniami, jaki sport polecacie, po jakim czasie efekty?
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Pieczara
- Liczba postów: 1763
1 kwietnia 2012, 12:42
juliettka123 napisał(a):
Może się ktoś uporał z bryczesami, jeżeli tak to jakimi ćwiczeniami, jaki sport polecacie, po jakim czasie efekty?
Ja jeszcze mam nieco widoczne bryczesy, ale bardzo się zmniejszyły - biodra w dalszym ciągu są szerokie, ale stały się opływowe, a tego właśnie typowym gruszkom często brakuje i figura wygląda tak, jakby składała się z dwóch różnych osób.
Wydaje mi się, że bryczesy, to nie tyle kwestia ud, co pupy. Moje ćwiczenia opisałam już w tym wątku. To jest jak najbardziej wykonalne! :) Tylko trzeba postawić na regularne ćwiczenia.
1 kwietnia 2012, 12:46
Dokładnie przy dole pupy wydaje mi się, że jestem taka "toporna", co okropnie kontrastuje ze zgrabną górą. Brr, oby jak najszybciej się tego pozbyć.
Nie przejrzałam całego wątku :)
Edit:
Właśnie ściągam ćwiczenia z Mel B. - rozgrzewka, cardio, trening całego ciała, rozciąganie. Mam też 8-minutówki na nogi i pośladki także będzie z czego wybierać. Dorzucę biegi kilki razy w tygodniu i mam nadzieję, że będzie w porządku.
Najgorsze jest to, że każdy batonik, czy ciastko odkłada się właśnie na dole :/ A ja tak uwielbiam słodycze i nie potrafię z nich zrezygnować.
Edytowany przez juliettka123 1 kwietnia 2012, 13:00