- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
14 marca 2012, 21:56
Wiem, brzuch to moje utrapienie. Mam nadzieję,że jak najszybciej uda mi się go zrzucić :)
Edytowany przez magdalinkaa 14 marca 2012, 22:00
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
14 marca 2012, 22:42
być może coś w tym jest,że na swoją osobę patrzy się bardziej krytycznie. A ja szczególnie jestem krytyczna pod tym względem...
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
14 marca 2012, 22:44
magdalinkaa napisał(a):
być może coś w tym jest,że na swoją osobę patrzy się bardziej krytycznie. A ja szczególnie jestem krytyczna pod tym względem...
no właśnie tak jest. wyjdź na chwilę z ciała, stań obok i zobaczysz, że masz fajne cycki, a nie duzy brzuch :D pozdrawiam i nie myśl tylko o sobie ;)
a takiego brzucha to się w "sekundę" można pozbyć! dieta i ćwiczenia, za chwilę jesteś laską :D
Edytowany przez 70ada51 14 marca 2012, 22:46
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
14 marca 2012, 22:45
trudno nie myśleć, kiedy inni nie dadzą Ci o tym zapomnieć. Szczególnie mama...
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
14 marca 2012, 22:48
magdalinkaa napisał(a):
trudno nie myśleć, kiedy inni nie dadzą Ci o tym zapomnieć. Szczególnie mama...
wiem jak jest, mi całe życie rodzina nie dawała spokoju i z tej rozpaczy utyłam jeszcze bardziej :D
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
14 marca 2012, 22:50
to ja dokładnie tak samo, szczególnie teraz - w zimowym okresie. :D Moja zgubna wieczorna rozpacz, a potem wyrzuty sumienia... :)
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
14 marca 2012, 23:02
mamy ten sam wzrost i w Twoim wieku ważyłam 58kg. od podstawówki byłam wg rodziny "gruba", (pamietam: 44kg przy 150, koniec liceum: 154cm/52kg) niedawno się kapnęłam , ze dobiłam do 70, a mam dopiero 26 lat isię załamałam, ale też ogarnęłam. trochę późno, ale lepiej późno niż w ogóle. BTW sama musisz rozumieć czemu chcesz schudnąć, bo myślenie o tym, że ktoś Ci wypomina i ,że musisz mu udowodnić, że potrafisz na mnie nie działało. tylko się wkurzałam na siebie, bo mi nie wychodziło... błędne koło. masz mało do zrzucenia, parę kilo lekką dietą i ćwiczeniami. życzę powodzenia i przede wszystkim znajdź sobie fajną motywację! bo motywacja "na mamę", to najgorsza rzecz...
(ja chcę być zaj***** panią magister, mam jeszcze kilka miesięcy ;) )
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
14 marca 2012, 23:08
Motywację mam - gdybym nie miała to chyba by mnie tu nie było i dalej żarłabym na potęgę i pasła się jak prosiaczek :) Jeszcze niedawno boczki nie wylewały mi się ze spodni, czułam się lżej i lepiej. A teraz? Toczę się :)
A moja mama jak jest taka mądra, niech sama weźmie się za odchudzanie, bo ma brzuch jak balon,o! :D
(będę trzymać kciuki za magisterkę!)
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 851
15 marca 2012, 00:14
Ojej, dziwny ten brzuszek :P
Tak naprawdę to brzucha nie widać (lepiej byłoby na zdjęciu z boku), natomiast boczki są.
Ja osobiście polecam basen - ja się wstydzę chodzić bo mam grubaśne uda i zrobił mi sie celuit, ale Ty chyba nie masz tego problemu, a tam najłatwiej zrzucić boczki ;-)
Pływanie, aquafitness itp.
Ponadto zrób sobie 6 weidera (to polecam na brzuszek i tłuszczyk pod piersiami jeśli masz takowy).
15 marca 2012, 08:41
bez przesady jaka tam masakra ;)