O rety, dziewczyny, nie bawmy sie tu w poprawnosc polityczna. Pewnie, ze sa na swiecie ludzie grubsi niz
dothis, ktora nie wyglada wprawdzie tragicznie (tzn. dzieci nie rozplacza sie na ulicy na jej widok), ale jest gruba. Co to za stwierdzenie "nie jestes gruba, tylko masz nadwage"?
dothis, a Ty sie nie lam, tylko z usmiechem pracuj nad szczuplejsza sylwetka. I nie szukaj motywacji u innych, bo to TY i tylko TY musisz byc zmotywowana. Trudno powiedziec ile dokladnie kg masz schudnac, bo ta sama waga u dwoch roznych osob moze wygladac zupelnie inaczej. Na poczatek zaloz sobie, ze ma to byc 5kg, jak to osiagniesz, to mozesz pomyslec nad kolejnym celem. Nie traktuj odchudzania jak walki, ale raczej jak przygode! :D Poszukiwanie skarbow zakonczone odnaleziem wymarzongo rozmiaru! :D
Jak to osiagnac: oczywiscie standardowo zrezygnowac ze slodyczy (no, moze jedno ciastko np. w niedziele, jesli to pomoze ci psychocznie), zacznij sie ruszac - cokolwiek co lubisz: silownia, biegi, aerobik, pilates, czy co ci tylko przyjdzie do glowy.
Jedz tylko wtedy, kiedy jestes glodna, nie objadaj sie, nie zajadaj smutkow itd... Ale tez nie chodz caly czas glodna, bo po kilku dniach pekniesz i rzucisz sie na lodowke. Lekkie uczucie pustki w brzuchu to nic zlego, wrecz przeciwnie, ale kilkugodzinne burczenie w zoladku jest juz bez sensu.
Jedz posilki co 3-4 godziny, wstawaj od stolu gdy jestes najedzona na ok. 8 punktow w sklali 0-10 (gdzie 0 to "wariuje z glodu" a 10 to "nic juz nie wcisne"). Jesli czujesz ze mozesz zjesc jeszcze kilka gryzow, tzn. ze juz ci wystarczy :)
Jesli zupelnie nie masz pojecia jak sie za to zabrac, pomysl moze o wykupieniu diety. Bylam kiedys na Smacznie Dopasowanej i byla rzecywiscie smaczna i skuteczna.
Powodzenia!