- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 sierpnia 2023, 19:46
Piszę ten post żeby zmotywować się żeby wreszcie coś ze sobą zrobić. Obecnie ważę już 108kg przy 166cm wzrostu. Mam 28 lat i 3 letniego syna. Wychowuje go sama. Moim problemem jest jedzenie tuż przed snem, coś słodkiego przynajmniej raz dziennie. Mam insulinooporność i pcos. Nie mam leków. Czekam na wizytę u endokrynologa. Na razie kupiłam berberynę ale to raczej nie wiele pomaga. Zaczęłam chodzić na siłownię ale po dwóch tygodniach bez efektu zniechęciłam się. Próbowałam przyzwyczaić się do postu przerywanego ale nie potrafię zasnąć nie zjedząc czegoś. Bolą mnie plecy i nogi. Z pewnością wylejecie mi wiadro zimnej wody na głowę. Da mi to do myślenia. Kiedyś wystarczyło odrzucić słodycze i zacząć cokolwiek się ruszać. Teraz nie wiele to daje. Trzymałam deficyt i waga nie drgnęła. Jadłam 2200kcal.
Edytowany przez Moznamozna 17 sierpnia 2023, 20:22
17 sierpnia 2023, 20:16
no nie jest wesoło. Dieta konieczna. Pomyśl o mniejszej ilości węglowodanów/góra 100g/ to powinno pomóc. Słodycze zakazane.. Moze dieta plaż południowych. Ona hamuje głod. Chęć do jedzenia napedzają węglowodany...
Edytowany przez araksol 17 sierpnia 2023, 20:18
17 sierpnia 2023, 20:22
no nie jest wesoło. Dieta konieczna. Pomyśl o mniejszej ilości węglowodanów/góra 100g/ to powinno pomóc. Słodycze zakazane.. Moze dieta plaż południowych. Ona hamuje głod. Chęć do jedzenia napedzają węglowodany...
Tak zauważyłam. A ciągnie do nich kosmicznie.
17 sierpnia 2023, 20:30
W poprzednim temacie napisalas, ze wygladasz niezle. Naprawde tak uwazasz?
17 sierpnia 2023, 20:35
W poprzednim temacie napisalas, ze wygladasz niezle. Naprawde tak uwazasz?
Po co ją dobijasz. Próbuje coś robić w tym kierunku, więc zdaje sobie sprawę z problemu. Sama kiedyś zaczynałaś. Udało Ci się dużo zrzucić z tego, co kojarzę, to wiesz, że to nie tak łatwo wpaść w rytm. Mogłabyś jej doradzić, co Tobie pomogło, jak sobie poradziłaś.
17 sierpnia 2023, 20:39
W poprzednim temacie napisalas, ze wygladasz niezle. Naprawde tak uwazasz?
Nie miałam na myśli wagi. Poza otyłością można być ładną, zadbaną kobietą i tak mnie określają faceci którzy lubią większe kobiety.
17 sierpnia 2023, 20:42
W poprzednim temacie napisalas, ze wygladasz niezle. Naprawde tak uwazasz?
Po co ją dobijasz. Próbuje coś robić w tym kierunku, więc zdaje sobie sprawę z problemu. Sama kiedyś zaczynałaś. Udało Ci się dużo zrzucić z tego, co kojarzę, to wiesz, że to nie tak łatwo wpaść w rytm. Mogłabyś jej doradzić, co Tobie pomogło, jak sobie poradziłaś.
zobacz co napisała w temacie. Tak ja też kiedyś zaczynałam ale zaledwie przedwczoraj pisała coś takiego dlatego pytam jak to właściwie jest z jej postrzeganiem siebie.
A co do mojego doradzania i tak czuję, że to sensu nie ma bo autorka odeprzeć wszystko tekstami "nie umiem orzestac jeść wieczorem", "nie umiem odrzucić slodyczy" "siłownia po tygodniu nie dala efektów". Nikt za nią nie schudnie, najlepsze rady nie pomogą dopóki sama nie zbierze się w sobie. Myślisz, że np ja nie znałam zasad? Podstaw odchudzania? Liczenia kalorii, makro, zapotrzebowania? Nie wiedziałam, że muszę ćwiczyć? Ja to wszystko miałam w małym palcu ważąc 120kg. I co? I nic dopóki w końcu nie dałam sobie kopa w dupsko
Edytowany przez .Asha. 17 sierpnia 2023, 20:43
17 sierpnia 2023, 20:43
W poprzednim temacie napisalas, ze wygladasz niezle. Naprawde tak uwazasz?
Po co ją dobijasz. Próbuje coś robić w tym kierunku, więc zdaje sobie sprawę z problemu. Sama kiedyś zaczynałaś. Udało Ci się dużo zrzucić z tego, co kojarzę, to wiesz, że to nie tak łatwo wpaść w rytm. Mogłabyś jej doradzić, co Tobie pomogło, jak sobie poradziłaś.
zobacz co napisała w temacie. Tak ja też kiedyś zaczynałam ale zaledwie wczoraj pisała coś takiego dlatego pytam jak to właściwie jest z jej postrzeganiem siebie.
A co do mojego doradzania i tak czuję, że to sensu nie ma bo autorka odeprzeć wszystko tekstami "nie umiem orzestac jeść wieczorem", "nie umiem odrzucić slodyczy" "siłownia po tygodniu nie dala efektów". Nikt za nią nie schudnie, najlepsze rady nie pomogą dopóki sama nie zbierze się w sobie. Myślisz, że np ja nie znałam zasad? Podstaw odchudzania? Liczenia kalorii, makro, zapotrzebowania? Nie wiedziałam, że muszę ćwiczyć? Ja to wszystko miałam w małym palcu ważąc 120kg. I co? I nic dopóki w końcu nie dałam sobie kopa w dupsko
To fakt znam teorie. Ale czuję się w takiej kropce,że nie wiem już sama co robić. Wyżej napisałam, co miałam na myśli mówiąc,że nie wyglądam źle.
17 sierpnia 2023, 20:45
W poprzednim temacie napisalas, ze wygladasz niezle. Naprawde tak uwazasz?
Po co ją dobijasz. Próbuje coś robić w tym kierunku, więc zdaje sobie sprawę z problemu. Sama kiedyś zaczynałaś. Udało Ci się dużo zrzucić z tego, co kojarzę, to wiesz, że to nie tak łatwo wpaść w rytm. Mogłabyś jej doradzić, co Tobie pomogło, jak sobie poradziłaś.
zobacz co napisała w temacie. Tak ja też kiedyś zaczynałam ale zaledwie wczoraj pisała coś takiego dlatego pytam jak to właściwie jest z jej postrzeganiem siebie.
A co do mojego doradzania i tak czuję, że to sensu nie ma bo autorka odeprzeć wszystko tekstami "nie umiem orzestac jeść wieczorem", "nie umiem odrzucić slodyczy" "siłownia po tygodniu nie dala efektów". Nikt za nią nie schudnie, najlepsze rady nie pomogą dopóki sama nie zbierze się w sobie. Myślisz, że np ja nie znałam zasad? Podstaw odchudzania? Liczenia kalorii, makro, zapotrzebowania? Nie wiedziałam, że muszę ćwiczyć? Ja to wszystko miałam w małym palcu ważąc 120kg. I co? I nic dopóki w końcu nie dałam sobie kopa w dupsko
To fakt znam teorie. Ale czuję się w takiej kropce,że nie wiem już sama co robić. Wyżej napisałam, co miałam na myśli mówiąc,że nie wyglądam źle.
bo przy takiej wadze czujesz beznadzieję, odrazu widzisz tylko ile kg przed Tobą zamiast skupić się na procesie bo kazdy kg mniej to lepsze samopoczucie. 5 kg robi już różnice w głowie, najgorsze jest wytrzeć pierwszy tydzień, 2 a potem już jest z gorki