- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2021, 23:10
Hej, waże 66 kg i mam 174 cm wzrostu. Mam 20 lat. Ćwiczę 6 razy w tygodniu około 1 h (tabaty, interwały z Moniką Kołakowska i siłowe z Agatą Zając ),razem z ćwiczeniami koło 10-12tyś kroków jem około 2000 kcal. Czy jest to odpowiednia ilość kcal? Zdąża mi się,że mam napad jedzenia, że jem wszystko co mi wpadnie w ręce. Możliwe że to jest za mało kcal ? Chciałabym schudnąć tak z 5 kg
1 lutego 2021, 11:31
Spróbuj zmienić ćwiczenia na inne- może te są już na tyle powtarzalne że mieśnie przyzwyczaiły się do tych ruchów i obciążeń i nie ma progresu i dalszego modelowania sylwetki, warto co jakiś czas wprowadzać zmiany,nowe wersje starych ćwiczeń...
1 lutego 2021, 17:22
Karolino!
Twoja podstawowa przemiana materii to około1520kcal.
Jesteś bardzo aktywna, w związku z czym określiłabym Twoją całkowitą przemianę materii na około 2400kcal a nawet 2500kcal. Przy Twojej masie ciała w ogóle nie zalecałabym chudnięcia, ponieważ Twoje BMI jest idealne a forsowanie organizmu będzie prowadziło do nasilenia się ataków głodu. Możesz osiągnąć tym skutek odwrotny od zamierzonego, a chyba nie o to chodzi.
Kolejną sprawą jest, że jadłospis, który podałaś jest bardzo mało urozmaicony i nie wygląda na 2000kcal, chyba że porcje posiłków są spore. Tak naprawdę możesz jeść wszystko, tylko z umiarem. Spróbuj przez tydzień jeść 2200kcal, bardziej urozmaiconych, z dużą ilością świeżych warzyw i owoców (dobrym założeniem jest zjedzenie porcji w objętości jednego pełnego kubka warzyw lub owoców do każdego posiłku). Warzywa i owoce zawierają dużo błonnika, który daje większe uczucie sytości.
Super, że jesteś aktywna - lepiej jest utrzymywać aktywność na poziomie umiarkowanym, niż zarzynać się bardzo wymagającymi treningami 6 razy w tygodniu, ponieważ bardzo intensywny trening podnosi poziom stresu w organizmie i wcale nie służy chudnięciu a może również powodować, że będziesz bardziej głodna. Jeśli lubisz chodzić, spróbuj zwiększyć średnią kroków do 13000 dziennie a w zamian za to treningi wykonuj max 3 razy w tygodniu, żeby ciało miało kiedy odpocząć. Podczas chodzenia utrzymuj tempo marszu - 5-6km/h.
Przede wszystkim jednak daj sobie dużo czasu i zrozumienia, bo przy Twojej wadze wyjściowej efektem końcowym ma być raczej wysmuklenie ciała i lekka zmiana proporcji, niż rzeczywiste odchudzanie. W ogóle w Twoim przypadku zrezygnowałabym z ważenia się. Lepsze do pomiarów będzie zrobienie sobie zdjęć ciała w bieliźnie teraz i za miesiąc - dwa miesiące i porównanie tych zdjęć. Zobaczysz, że jeśli utrzymasz aktywność, to nawet jedząc troszkę więcej będziesz miała super efekt.
Pamiętaj, że dieta, czy dążenie do wymarzonej sylwetki to nie ma być mordercza praca, to ma się dziać przy okazji robienia rzeczy, które lubisz robić i jeść ;).
Jeszcze kilka słów o makro - jest ono dość ważne przy układaniu diety redukcyjnej, ale Twoja dieta nie jest stricte redukcyjna. Najlepiej byłoby, gdybyś nauczyła się jeść intuicyjnie tak, żeby nie wychodzić poza swoje zapotrzebowanie, ale też za dużo sobie nie odmawiać i nie prowadzić do sytuacji, gdy organizm zmusza Cię to ataku na lodówkę, bo już nie wytrzymuje tej monotonii i ograniczeń.
Jeśli będziesz pamiętała, że możesz jeść wszystko, tylko z umiarem i nawet jeśli jednego dnia zjesz troszkę więcej, to kolejnego możesz zjeść mniej - te ataki ustąpią, bo organizm nie będzie miał poczucia, że musi walczyć o każdy zakazany produkt.
Powodzenia!
Kasia psychodietetyk