- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2020, 12:04
Na wstępie chciałabym dość jasno zaznaczyć, że oczywiście wiem czym jest dieta kopenhaska i jak bardzo rygorystyczną dietą jest i jak bardzo wyniszczającą organizm ale chciałam żeby to był solidny wstęp do zmiany nawyków żywieniowych. Wytrzymałam na diecie równe 13 dni, nie było o dziwo trudno. Od dwóch dni po zakończeniu tej diety od razu przeszłam na dietę 1000 kalorii i będę podwyższać kalorie co tydzień o max 200. Czy to dobry pomysł, żeby uniknąć efektu jojo, czy on i tak prędzej czy później się pojawi? A może lepiej od razu teraz wyliczyć swoje dziennie zapotrzebowanie i odjąć od tego 500 kcal? Czy da się uniknąć efektu jojo i przywrócić metabolizm na odpowiednie tory poprzez właśnie to podwyższanie kalorii o 200 co tydzień?
7 grudnia 2020, 12:40
Może wylicz swoje zapotrzebowanie i przez jakiś czas jedz dokładnie tyle. Po jakimś czasie jak organizm trochę odpocznie, możesz znów wskoczyć na deficyt. Moim zdaniem, jak zaczniesz od razu jeść wg swojego zapotrzebowania, mniejsze szanse że nagle rzucisz się na jedzenie. A tak z ciekawosci, ile schudłaś przez te 13 dni?
7 grudnia 2020, 12:41
zeby zmienic nawyki zywieniowe, to nie trzeba sie glodzic. wystarczy chciec jesc zdrowo i odzywczo, nie obzerac sie. to nic trudnego jesli ma sie 'zdrowa glowe'. po takiej diecie i tak kilogramy wroca. to nie efekt jojo, bo wraca tluszcz, tylko organizm na nowo zacznie magazynowc glikogen w miesniach. znowu spuchniesz a waga wroci to podobnej.
7 grudnia 2020, 13:25
Dodawaj po 200 kcal codziennie. Poczytaj sobie o nowej metodzie wychodzenia z postu dr Dąbrowskiej. Jak to zrobisz prawidłowo i z głową Cię jojo nie dopadnie. Tylko pilnuj żeby wejść w miarę szybko na swój poziom zapotrzebowania energetycznego. Jak redukcja to -20%. ( ćwiczenia lub kalorie z jedzenia) czyli jak masz zapotrzebowanie 2400 kcal żeby utrzymać wagę to redukcja na Ok 2000. Kolorowe jedzenie, jak najmniej przetworzone i będzie Ok.
7 grudnia 2020, 14:35
Może wylicz swoje zapotrzebowanie i przez jakiś czas jedz dokładnie tyle. Po jakimś czasie jak organizm trochę odpocznie, możesz znów wskoczyć na deficyt. Moim zdaniem, jak zaczniesz od razu jeść wg swojego zapotrzebowania, mniejsze szanse że nagle rzucisz się na jedzenie. A tak z ciekawosci, ile schudłaś przez te 13 dni?
Mam 166cm wzrostu, ważyłam 56kg i schudłam 6kg więc obecnie ważę 50
7 grudnia 2020, 14:44
Dodawaj po 200 kcal codziennie. Poczytaj sobie o nowej metodzie wychodzenia z postu dr Dąbrowskiej. Jak to zrobisz prawidłowo i z głową Cię jojo nie dopadnie. Tylko pilnuj żeby wejść w miarę szybko na swój poziom zapotrzebowania energetycznego. Jak redukcja to -20%. ( ćwiczenia lub kalorie z jedzenia) czyli jak masz zapotrzebowanie 2400 kcal żeby utrzymać wagę to redukcja na Ok 2000. Kolorowe jedzenie, jak najmniej przetworzone i będzie Ok.
Tak, wiem, czytałam o tym sposobie wychodzenia z diety. Ale jednak czy na pewno nie będzie po czymś takim efektu jojo, jeśli przejdzie się poprawnie trzy fazy?
7 grudnia 2020, 14:51
Przez dwa tygodnie nie ma szansy żebyś zrzuciła 6 kilo tłuszczu, więc moim zdaniem te kilogramy prędzej czy później i tak ci wrócą. Zwłaszcza że Ty nie miałaś nawet nadwagi.
7 grudnia 2020, 15:32
6kg to sporo, jak na taki wzrost i wagę. Czy ważyłaś się w tym samym czasie, w tych samych/bez ubrań żeby mieć miarodajne porównanie? Obstawiam, że się odwodniłas plus ważyłaś się z pełnym i pustym żołądkiem a realnie to może że 2-3kg mogłaś stracić. (i w tym nadal może być woda, mięśnie, tłuszcz). Także jakąś część kg wróci na pewno jak zjesz normalne posiłki przez kilka dni i to nie będzie jojo. A żeby nie było teraz jojo(te może - 2kg zostały na minusie i żeby nie skończyć z wagą wyższa niż na początku) to teraz musisz uważać co jesz i wlasnie powoli wychodzić z głodówki..